Hot hatche zwane też autami GTI (od protoplasty tego gatunku, Volkswagena Golfa GTI), to moja ulubiona kategoria aut. Pomysł tworzenia sportowych aut z rodzinnych hatchbacków jest absurdalny tylko w teorii. W praktyce dzięki temu powstają praktyczne, stosunkowo niedrogie auta o znakomitych osiągach.
Więcej testów samochodów znajdziesz na Gazeta.pl
Typowy hot hatch ma przedni napęd, rozsądną cenę i osiągi, które pozwalają czerpać dużo przyjemności z codziennej jazdy. Audi RS 3 odeszło bardzo daleko od tej klasycznej definicji. Już jego wygląd sugeruje, że mamy do czynienia z autem innej kategorii.
Audi RS 3 dzięki świetnej stylizacji wygląda agresywnie, a w kolorze krwistej czerwieni robi wrażenie na prawie każdym. Pod wielkimi kołami w czarnym kolorze, kryją się ceramiczne tarcze hamulcowe o średnicy większej od pizzy (380 mm z przodu). To pierwszy wyraźny znak, że coś jest nie tak.
Ceramiczny układ hamulcowy kosztuje majątek (w tym przypadku 27 400 zł), dlatego nie spotyka się go w autach klasy hot hatch. Ale tak naprawdę Audi RS 3 jest czymś więcej: autem kategorii GTI o aspiracjach supersamochodu.
Wymiary sportowego kompakta (dł. x szer. x wys.: 438,9 cm x 198,4 cm x 143,6 cm) są zbliżone do innyc modeli z gamy Audi A3, ale w porównaniu z nimi nadwozie zostało obniżone o 2,5 cm, a rozstaw kół poszerzony o 3,3 cm z przodu oraz 1 cm z tyłu. Audi RS 3 waży 1570 kg.
Jak na szybkie kompaktowe auto ma nietypowy napęd. Źródłem mocy jest rzędowy 5-cylindrowy turbodoładowany silnik o charakterystycznym chrapliwym brzmieniu, które jest wizytówką sportowych modeli tej marki od modelu quattro z 1980 r.
Tak samo jak on RS 3 ma napęd na obie osie. W przypadku tego modelu Audi zastosowało przy tylnych półosiach dwa oddzielne sprzęgła, które pozwalają na bardziej dowolny rozdział momentu obrotowego pomiędzy koła.
Dane techniczne tego modelu są imponujące: 400 KM mocy, 500 Nm momentu obrotowego, przyspieszenie w 3,8 s do setki i prędkość maksymalna 290 km/h. Jeszcze niedawno tak brzmiały opisy supersamochodów. Audi RS 3 jest też najszybszym hot hatchem na torze Nurburgring. Z Frankiem Stipplerem za kierownicą przejechało północną pętlę w czasie 7 minut i 40,65 sekundy.
Samochód ma nowoczesne, atrakcyjne i uporządkowane wnętrze z bardzo wygodnymi fotelami i wspaniałą kierownicą oraz z uwielbianym przeze mnie małym przełącznikiem trybów pracy dwusprzęgłowej 7-stopniowej przekładni DSG.
Jak się jeździ Audi RS 3 po mieście? Da się to robić spokojnie, ale nawet po ustawieniu najbardziej komfortowego trybu jazdy (jest aż siedem do wyboru), zawieszenie jest bardzo sztywne.
W najbardziej sportowym trybie RS Performance Audi RS 3 prowadzi się bardzo agresywnie. Zawieszenie jest ciut za twarde, a połączenie 400-konnego motoru i skrzyni DSG sprawia, że samochodem mocno szarpie przy przyspieszaniu. Wszystkiemu towarzyszy głośny ryk silnika.
Przy szybkiej jeździe wychodzą na jaw drobne wady tego auta. Jeśli droga nie jest idealnie równa, sztywność zawieszenia bardziej przeszkadza, niż pomaga, ceramiczne hamulce piszczą rasowo, skrzynia biegów zaczyna reagować trochę ospale, a silnik, który bardzo lubi wysokie obroty, niechętnie przyspiesza z niskich zakresów obrotomierza. Wówczas turbosprężarka potrzebuje sporo czasu, żeby uzyskać ciśnienie robocze.
Szybką jazdę tym modelem można skwitować słynnym stwierdzeniem rajdowego mistrza Tommiego Makinena: "maximum attack". Nie ma miejsca na półśrodki. Przyspieszenie w 3,8 s do 100 km/h na godzinę da się osiągnąć w przypadku startu z tzw. procedury, ale w czasie normalnego ruszania Audi RS 3 zaczyna przyspieszać dopiero po chwili przerwy.
Na szybko pokonywanych zakrętach Audi RS 3 jest samochodem, który za wszelką cenę dąży do utrzymania neutralnego toru jazdy. Robi to całkiem sprawnie nawet w trybie RS Torque Rear, który kieruje większość momentu obrotowego na koła tylne osi. Jeśli ktoś oczekuje, że model RS 3 posłuży mu do radosnego pokonywania wiraży efektownymi poślizgami, będzie raczej rozczarowany.
Jeśli natomiast szuka najbardziej agresywnego hot hatcha na rynku, powinien być zachwycony. Audi RS 3 to ekstremalny samochód, dla mnie ciut za bardzo. Wolę kiedy osiągi są okupione mniejszym wysiłkiem.
Ekstremalna jest też cena tego modelu. Bazowa wynosi 283 400 zł, a w wersji testowej z powodu licznych dodatków wzrosła do ponad 416 tys. zł! Taka kwota za samochód klasy GTI to absurd.
Prawdziwy hot hatch powinien być praktyczny, dostępny dla szerokiej grupy klientów i sprawiać dużą przyjemność z jazdy. Audi RS 3 spełnia tylko dwa z tych warunków. Dlatego to nie jest klasyczne GTI, tylko kompakt aspirujący do supersamochodów, zarówno osiągami, jak i ceną.