Pierwszy motocykl do 5 tys. zł | Poradnik

Od pewnego czasu liczba jednośladów poruszających się po polskich drogach rośnie w lawinowym tempie. Istotnie, ogromny udział mają w tym wszelkiej maści skutery i motorowery, którymi z powodzeniem możemy poruszać się mając jedynie prawo jazdy kategorii B - do 125 ccm pojemności. Jednak czy to wciąż motocykl? Zdaniem zapalonych motocyklistów - nie. Sprawdziliśmy, jakie prawdziwe motocykle można kupić za maksymalnie 5 tys. zł
Honda CB 500 Honda CB 500 Fot. Honda

Honda CB 500

Szukając pierwszego motocykla do doskonalenia techniki jazdy, powinniśmy skupić swoją uwagę na klasycznych propozycjach. To właśnie modele zbierające szereg pozytywnych opinii mechaników i samych użytkowników warte są poszukiwań. Jedną z ikon jest kultowa dziś Honda CB 500. Motocykl dostępny był w sprzedaży od 1993 do 2003. Przez pierwsze trzy lata produkcja odbywała się w Japonii, później przeniesiono ją do Włoch. W nieskomplikowanej stalowej ramie zainstalowano sprawdzony przepis: dwucylindrowy silnik o pojemności 500 ccm generował 57 KM i 48 Nm. Moc trafia na tylne koło za pośrednictwem łańcucha i sześciobiegowej przekładni. CB500 jest łagodnie usposobionym motocyklem, moc oddaje równomiernie bez szaleńczych wyskoków. Co więcej, silnik jest niezwykle wytrzymały ? przebiegi przekraczające 100 tysięcy kilometrów przy odpowiednim serwisie nie robią na nim wrażenia. Popularna ?Cebulka? do setki przyspiesza w 4,8 sekundy, maksymalnie rozpędzając się do 190 km/h.

Suzuki GS 500 Suzuki GS 500 Fot. Suzuki

Suzuki GS 500

Kolejną wartą rozważenia propozycją z Kraju Kwitnącej Wiśni jest Suzuki GS 500. Bezpośredni rywal rynkowy Hondy CB 500 oferowany był w salonach w latach 1989-2004. Przez 15 lat produkcji przechodził wiele drobnych modernizacji, w czasie których systematycznie pozbywano się chorób wieku dziecięcego. Podobnie jak w przypadku konkurenta, zastosowano tutaj nieskomplikowaną ramę nośną ? solidne fabryczne spawy wytrzymują długie lata. Oczywiście unikajmy powypadkowych egzemplarzy. Analogowe zegary umieszczone zostały za okrągłą lampą, opcjonalnie mogą być osłonięte owiewką. Na kanapie względnie wygodnie podróżować będziemy nawet z pasażerką. Suzuki jako źródło siły napędowej wykorzystuje widlasty, dwucylindrowy silnik 500 ccm o mocy 46 KM. Niewielkie zastrzeżenia możemy mieć jedynie do sześciobiegowej przekładni. Zadbane egzemplarze bez kłopotów pokonują imponujące przebiegi, zużywając około 5,5 litra w średnim rozrachunku. Suzuki do setki przyspiesza w 6 sekund i rozpędza się do 173 km/h.

Kawasaki ER-5 Kawasaki ER-5 Fot. Kawasaki

Kawasaki ER-5

W tym samym okresie co Honda i Suzuki, swój budżetowy motocykl oferowało również Kawasaki. Model ER-5 pojawił się na rynku w 1997 roku (dostępny był do 2006 roku ? wówczas wprowadzono jego następcę, ER6). Założenia konstrukcyjne były niemal identyczne - liczyła się prosta konstrukcja zapewniająca spokojną eksploatację i niskie koszty produkcji. Klasyczny przedni widelec zapewniał ciągły kontakt kół z nawierzchnią razem z dwoma elementami resorującymi przy tylnym kole. Okrągłe, analogowe zegary są bardzo czytelne, a pozycja za kierownicą nie pozostawia wiele do życzenia. Mało komfortowo robi się dopiero z pasażerem za plecami. W takiej konfiguracji jednostce napędowej wyraźnie zaczyna brakować mocy. Do dyspozycji mamy rzędowy, dwucylindrowy silnik o pojemności 500 ccm ? generuje 59 KM, co zapewnia niezłą elastyczność i dynamikę przy podróżowaniu solo. Kawasaki do 100 km/h rozpędza się w 6 sekund i osiąga maksymalnie 185 km/h.

Cagiva River 500 Cagiva River 500 Fot. Cagiva

Cagiva River 500

To prawdziwy egzotyk na rynku wtórnym. Cagiva z dużym opóźnieniem weszła na polski rynek, ale dostępna była w najniższej w klasie cenie. Importer wycenił bazową wersję na 15 500 złotych. Teraz za ułamek tej kwoty można kupić 10-letni egzemplarz. River wyróżnia się dbałością o estetyczne detale. Wszystko pasuje do siebie idealnie pod względem projektu formy i kolorystyki. Oczywiście, także w tym przypadku nie ma mowy o długich wojażach we dwoje ? nie pozwala na to ani kanapa, ani tym bardziej jednostka napędowa. Włoski motocykl otrzymał jednocylindrowy silnik o pojemności 500 ccm. Gaźnikowa jednostka generuje skromne 34 konie mechaniczne i 44 Nm momentu obrotowego. Niewiele, ale jako pierwszy poważny w sprzęt sprawdzi się w 100%. Co ciekawe, Włoszka ma spory zbiornik paliwa. Po zatankowaniu 18 litrów będzie w stanie przejechać nawet 450 kilometrów. Gorzej ma się rzecz z dynamiką. Pierwsza setka pojawia się na liczniku po 7,5 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 160 km/h.

Yamaha XJ 600 Yamaha XJ 600 Fot. Yamaha

Yamaha XJ 600

Szukając poważnej maszyny na rynku wtórnym, warto najpierw sprawdzić popularność interesujących nas propozycji. Duża liczba egzemplarzy oferowanych na sprzedaż zwiastuje przede wszystkim dobrą dostępność części zamiennych (niezależnie od wieku motocykla), jak i sporą liczbę specjalistów znających się na powszechnych przypadłościach serwisowych. Pomimo sędziwego wieku, ciekawą opcją wciąż pozostaje Yamaha XJ 600. Model ten był sprzedawany od 1991 roku. Przez długie lata produkcji producent nieustannie wprowadzał niewielkie modyfikacje ? finalnie dodał dwie przednie tarcze hamulcowe. Spora masa własna i wystarczająco mocne serce czyni z XJ600 urodzonego turystyka. Przemierzanie długich tras we dwoje to czysta przyjemność. Czterocylindrowy silnik z pojemności 600 ccm generuje 61 KM. Oferowane były także wersje zdławione do 27, 34 i 50 KM ? zmieniając kilka elementów w układzie zasilania (króćce ssące, dysze i czasem wydech) i płacąc za usługę kilkaset złotych, odblokujemy pełną moc. W tym celu warto zadzwonić do serwisu i podać numer ramy, aby przekonać się, jaką wersją dysponujemy. Setka na liczniku pojawia się po 5 sekundach, natomiast wskazówka prędkościomierza zatrzymuje się na 180 km/h.

Yamaha FZS 600 Yamaha FZS 600 Fot. Yamaha

Yamaha FZS 600

Bezpośrednim następcą poczciwej Yamahy XJ6 był model FZS6. Pierwsza odsłona popularnego Fazera weszła na rynek w 1998 roku. W zamyśle twórców, model miał łączyć sportowe geny R6 z komfortem motocykla niemal turystycznego. Istotnie, pozycja za kierownicą jest iście relaksacyjna, nawet z pasażerem komfort nie spada za wiele. Z łatwością dokupimy także dowolne kufry boczne, dzięki którym zabierzemy na weekend niezbędny ekwipunek. W zaawansowanej ramie skryto znany z innych pojazdów Yamahy silnik. Z 600 ccm inżynierowie z łatwością wydobyli 95 KM i 62 Nm. Przekazem mocy na tylne koło zajmuje się sześciobiegowa przekładnia, której praca zasługuje na owacje na stojąco. Yamaha Fazer przez cały okres rynkowej egzystencji wygrywała porównania z konkurentami ? zapewnia lepsze osiągi, niższe zużycie paliwa oraz mniejsze koszty serwisowe. Fazer przyspiesza do setki w 3,3 sekundy i rozpędza się maksymalnie do 215 km/h.

Suzuki GSF 600 Bandit Suzuki GSF 600 Bandit Fot. Suzuki

Suzuki GSF 600 Bandit

W latach 90. trójka producentów jednośladów z Japonii toczyła ze sobą nieustanną bitwę o każdego klienta. Każdego roku na salonach motocyklowych pojawiały się gorące nowości. Przy tej okazji pokazywano światu wymyślne usprawnienia i nowe rozwiązania techniczne mające na celu zostawić konkurencję daleko w tyle. W klasie motocykli nadających się zarówno do miasta, w dłuższą trasę jak i do niecnych zabaw na górskich drogach, jednym z pierwszych był Suzuki GSF 600. Poczciwy ?Bandzior? w teorii miał wszystkie te cechy, poparte dodatkowo doskonale sprawdzoną mechaniką. Dosyć szeroki zakres regulacji układu jezdnego tylko przemawia na korzyść zadziornego Suzuki. W stalowej ramie zainstalowano jednostkę o pojemności 600 ccm generującą 78 KM. Czterogaźnikowy silnik ma 54 Nm, elektryczny starter i niezłą elastyczność. Sporo też zużywa paliwa ? 7-9 litrów w mieście. Były również mocniejsze wersje z wtryskiem paliwa, jednak budżet w wysokości 5 tysięcy złotych może już nie wystarczyć. Niemniej, 220-kilogramowy Japończyk potrafi zawstydzić niejeden sportowy samochód na drodze. Setkę osiąga w 4,2 sekundy, 160 w 10,7 i maksymalnie rozpędza się do 200 km/h.

Więcej o: