Zagadnienia dotyczące prawnych aspektów eksploatacji pojazdów omawiamy również w serwisie Gazeta.pl.
Do 31 grudnia 2021 roku za brak przeglądu technicznego kierującemu groziła grzywna wynosząca od 20 do 500 zł. Dziś kwoty te stały się... przeszłością. 1 stycznia 2022 roku w życie wszedł nowy taryfikator mandatów. I jeżeli kierowcom możemy coś doradzić, radzimy sprawdzić ważność badania technicznego. Dziś kara jest bowiem dużo bardziej dotkliwa.
Aby rozwikłać kwestię mandatu za brak przeglądu, należy przytoczyć dwa zapisy zaktualizowanego Kodeksu wykroczeń. Mowa o:
art. 94 par. 1: Kto na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu prowadzi pojazd mechaniczny, nie mając do tego uprawnienia, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny nie niższej niż 1500 złotych.
art. 94 par. 2: Tej samej karze podlega, kto prowadzi na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu pojazd pomimo braku dopuszczenia pojazdu do ruchu.
No dobrze, ale jak te zapisy mają się do przeglądu technicznego? To tak naprawdę dość proste. Ważny przegląd oznacza, że diagnosta sprawdził kondycję pojazdu uznał ją za dobrą i dopuścił go do ruchu. Tym samym spokojnie można uznać, że auto bez przeglądu technicznego do ruchu nie powinno zostać dopuszczone. A skoro tak, kierującemu należy się kara. A ta w głoś par. 2 i 1 art. 94 ustawy Kodeks wykroczeń powinna wynosić co najmniej 1500 zł. Co najmniej oznacza, że to dolna wartość widełek. Górna? Za tą można uznać 5 tys. zł, czyli kwotę maksymalnego mandatu, jaki może wypisać policjant w czasie kontroli drogowej.
Oczywiście warto pamiętać o tym, że dotkliwa grzywna nie wyczerpuje listy konsekwencji, które może ponieść kierujący. Obligatoryjne jest bowiem również odebranie dowodu rejestracyjnego. Systemowe odblokowanie dokumentu stanie się możliwe dopiero po pozytywnym wyniku badania przeprowadzonego w stacji kontroli pojazdów.
Policjant gdy wykryje brak ważnego przeglądu technicznego, z całą pewnością uważnie przyjrzy się autu. A gdy nabierze uzasadnionych podejrzeń, że może ono zagrażać bezpieczeństwu ruchu drogowego, ma możliwość podjęcia decyzji o jego wycofaniu z ruchu. To oznacza, że samochód może kontynuować co prawda podróż, jednak wyłącznie jako ładunek na lawecie. Na kołach nie ma możliwości ponownie trafić na drogę publiczną.
Kolejny blok konsekwencji pojawia się wtedy, gdy informacja o braku przeglądu pojawi się przy okazji kolizji lub wypadku. Brak przeglądu w aucie sprawcy oznacza, że poszkodowany dostanie odszkodowanie, ale ubezpieczyciel zwróci się do sprawcy z tzw. regresem. To oznacza, że będzie on musiał zwrócić pełną kwotę odszkodowania wraz z ustawowymi odsetkami – to może oznaczać kwotę wynoszącą od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych. W aucie bez ważnego przeglądu nie zadziała też np. ochrona z tytułu AC. Ubezpieczyciel odmówi wypłaty.