Opinie Moto.pl: Mazda CX-5 2.5 po faceliftingu - lepsze jest wrogiem dobrego

Mazda CX-5 ma już 9 lat i jest to jeden z najpopularniejszych modeli japońskiego producenta. Ze statystyk wynika, że co trzecia Mazda sprzedawana na świecie to właśnie model CX-5. Cieszącego się popularnością SUV-a właśnie odświeżono, a zabieg ten wydaje się idealną definicją facelinftigu - nie zmienił wiele, ale poprawił co trzeba.

Druga generacja Mazdy CX-5 zadebiutowała w 2017 roku. Mimo czteroletniego stażu sylwetka samochodu się nie zestarzała. Co by nie mówić, stylistyka modeli Mazdy mimo upływu lat nadal jest modna. Delikatne linie połączone z agresywnym wyrazem frontu tworzą zgraną całość i sprawiają, że to auto naprawdę może się podobać. Japończycy wyszli z założenia, że nie ma sensu poprawiać tego, co się sprawdza. Dlatego facelifting CX-5 nie objął wyglądu - stylistycznie nie znajdziemy żadnych różnic.

Zobacz wideo Mazda CX30 - sprawdzamy jak wypada nowy japoński crossover

Nowe wnętrze Mazdy CX-5

Zmiany pojawiły się jednak we wnętrzu, szczególnie od strony multimediów. To, co rzuca się w oczy najbardziej, to nowy szeroki ekran systemu multimedialnego o proporcjach 8:3, który ma przekątną 10,25 cali. Co ciekawe, przestał być dotykowy. Do tej pory centralne wyświetlacze Mazdy były dotykowe, ale tylko na postoju. Podczas jazdy mogliśmy dotykać ekranu do woli, ale nic by to nie dało. Sterować multimediami dało się tylko z poziomu pokrętła na tunelu środkowym. W odświeżonym SUV-ie Mazda postawiła już tylko na takie rozwiązanie, dopracowując interfejs systemu i poprawiając sterowanie pokrętłem. To dobry ruch, bo ekran umieszczony jest na tyle daleko, że jego dotykowa obsługa wymagałaby oderwania pleców od oparcia fotela. A tak wszystkim możemy wygodnie sterować pokrętłem, które kierowca i pasażer mają w zasięgu rąk.

Mazda CX-5 po faceliftingu, 2.9 194 KMMazda CX-5 po faceliftingu, 2.9 194 KM Mazda

Mazda CX-5 po faceliftingu, 2.9 194 KMMazda CX-5 po faceliftingu, 2.9 194 KM Mazda

Samochód z aplikacją - MyMazda

Mazda CX-5 po faceliftingu to pierwszy samochód spalinowy (pierwsze było elektryczne MX-30) kompatybilny z aplikacją MyMazda. Instalując w telefonie odpowiednią aplikację, kierowca może mieć stały wgląd w niektóre parametry samochodu. Z komórki możemy sprawdzić m.in. status samochodu (np. czy na pewno go zamknęliśmy), przebieg czy poziom oleju. Dodatkowo możemy ustawić powiadomienia push o otwarciu lub uruchomieniu samochodu. Dzięki aplikacji bez problemu możemy też odszukać samochód np. na parkingu czy zdalnie zablokować drzwi.

Mazda CX-5 po faceliftingu, 2.9 194 KMMazda CX-5 po faceliftingu, 2.9 194 KM Mazda

Mazda CX-5 - nowe silniki

Z faceliftingiem przyszła zmiana gamy silnikowej. Obecnie w ofercie CX-5 znajdziemy tylko silniki benzynowe o pojemnościach 2,0 i 2,5 litra. Jak mówią przedstawiciele Mazdy, oferowanie diesla w Polsce nie ma już sensu. W poprzednich latach udział modelu CX-5 z silnikami wysokoprężnymi w sprzedaży wynosił zaledwie kilka procent rocznie. Tym samym Mazda "uśmierciła" ostatniego diesla w swojej gamie modelowej, bo od tego roku żaden model Mazdy w Polsce nie jest już (i jeszcze) dostępny z silnikiem wysokoprężnym. Czemu "jeszcze"? Bo marka zapowiada zupełnie nowy model napędzany olejem napędowym, który ma zadebiutować jeszcze w tym roku.

Mazda CX-5 po faceliftingu, 2.9 194 KMMazda CX-5 po faceliftingu, 2.9 194 KM Mazda

Mazda CX-5 2.5 - słuszny litraż w SUV-ie

Większość producentów ulega trendom downsizingu. Choć w wielu kwestiach się to sprawdza, coraz częstsze montowanie nieco ponad litrowych silników w dużych SUV-ach czasem mija się z celem. Duża masa, często napęd na cztery koła tracą swoje zalety przy braku wsparcia solidnej mocy, która - nie ma co ukrywać - idzie w parze z pojemnością silnika. A Mazda zachowała w ofercie wolnossący silnik benzynowy o objętości skokowej 2,5 litra.

Mazda CX-5 po faceliftingu, 2.9 194 KMMazda CX-5 po faceliftingu, 2.9 194 KM Mazda

Testowana wersja to Skyactiv-G 2.5 o mocy 194 KM i maksymalnym momencie obrotowym wynoszącym 258 Nm. Napęd jest przekazywany na przednie koła za pośrednictwem automatycznej skrzyni biegów o sześciu przełożeniach. Facelifting wprowadził kilka zmian w oprogramowaniu skrzyni. Teraz reaguje ona szybciej i bardziej bezpośrednio, bez "ospałości", na którą można było narzekać wcześniej. Poprzednie wcielenie CX-5 nie zachęcało do szybszej jazdy właśnie ze względu na skrzynię, która nie radziła sobie z dynamicznymi zmianami przełożeń. Teraz przekładnia zyskała na elastyczności, dzięki czemu znacznie lepiej sprawdza się podczas żwawej jazdy.

Mazda CX-5 po faceliftingu, 2.9 194 KMMazda CX-5 po faceliftingu, 2.9 194 KM Mazda

Wersja na rocznicę

Przy okazji faceliftingu Mazda wypuściła specjalną wersją limitowaną 100th Anniversary, która powstała dla uczczenia setnej rocznicy istnienia Mazdy. Mazda CX-5 w tej limitowanej odmianie ma nadwozie lakierowane na biały perłowy kolor Snowflake White inspirowany paletą lakierów Mazdy R360 z 1960 roku. We wnętrzu natomiast znajdziemy dywaniki i skórzane obicia siedzeń w kolorze burgundowym. Na przednich błotnikach, osłonach piast kół, dywanikach, zagłówkach foteli i obudowie kluczyka znajdują się okolicznościowe emblematy Mazda 100th Anniversary.

Mazda CX-5 - ceny

Mazda CX-5 po faceliftingu występuje w zasadzie w dwóch wersjach wyposażenia - SkyJoy i SkyPrestige. Trzecią alternatywą jest limitowana wersja 100th Anniversary. Cennik otwiera wersja SkyJoy z silnikiem 2.0 o mocy 165 KM i manualną skrzynią biegów - takie auto kupimy za 118 900 zł. Topowa odmiana SkyPrestige z 2,5-litrowym silnikiem i napędem na cztery koła to wydatek 178 900 zł. Testowany egzemplarz był co prawda w topowej wersji wyposażenia, ale miał napęd jedynie na przednią oś - takie auto to wydatek 162 900 zł, plus dopłata za trójwarstwowy lakier metaliczny Machine Gray 3 900 zł.

Mazda CX-5 po faceliftingu, 2.9 194 KMMazda CX-5 po faceliftingu, 2.9 194 KM Mazda

Mazda CX-5 - podsumowanie

Mazda faceliftingiem CX-5 pokazała, jak powinien wyglądać prawdziwy facelifting. Że nie powinien wywrócić modelu do góry nogami, dając klientom w zasadzie zupełnie nowe auto (a niestety część producentów tak robi), a faktycznie poprawić to, co wymaga poprawienia. Okrojono gamę silnikową (bo diesli i tak nikt nie chciał), na podstawie statystyk sprzedaży zredukowano liczbę wersji wyposażenia (bo po co trzymać w cenniku pięć wariantów, skoro i tak sprzedają się dwa?) i poprawiono charakterystykę napędową samochodu, dodając mu nieco wigoru. Do tego zmniejszono zużycie paliwa i emisję CO2 i dodano nowszy i bardziej przydatny system multimedialny. Czy można chcieć czegoś więcej?

Mazda CX-5 po faceliftingu, 2.9 194 KMMazda CX-5 po faceliftingu, 2.9 194 KM Mazda

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.