Prowadzenie auta w mieście wymaga refleksu i czujności na poziomie ninja. Każdy skręt, każdy przystanek może zaskoczyć, zwłaszcza gdy miejskie autobusy zatrzymują się nagle i skutecznie blokują pas ruchu. Zdarza się bowiem, że miejsca odbioru pasażerów znajdują się bezpośrednio na jezdni, bez zatoczek, zmuszając kierowców do szybkich decyzji. Co wtedy? Czekać? Ominąć? Warto wiedzieć, kiedy taki manewr mieści się w granicach prawa, a kiedy może kosztować sporo nerwów i pieniędzy.
Tu nie chodzi o grzeczność wobec komunikacji miejskiej, tylko o konkretne przepisy. Jeśli autobus zatrzyma się na przystanku bez zatoczki, a obok biegnie podwójna linia ciągła - nie wolno go omijać. Nawet jeśli kusi, by szybko "przeskoczyć" ten fragment i pojechać dalej. Taki manewr narusza paragraf 86 ust. 6 rozporządzenia w sprawie znaków i sygnałów drogowych, który zabrania najeżdżania na linię podwójną ciągłą. Inaczej wygląda sytuacja przy linii przerywanej. Jeśli jest wystarczająco miejsca na manewr i nie trzeba wjeżdżać na oznaczenia poziome, omijanie autobusu jest dozwolone, oczywiście przy zachowaniu szczególnej ostrożności.
Z kolei gdy autobus zatrzymuje się w zatoce, przejazd obok niego jest formalnie bezpieczniejszy. Ale uwaga - wszystko zależy od okoliczności.
Krótko mówiąc: przejazd obok autobusu jest możliwy, ale nie zawsze i nie wszędzie. Czasem warto zacisnąć zęby i poczekać te kilka sekund, niż później tłumaczyć się przed policją.
To jeden z tych momentów, w których kierowcy osobówek odruchowo naciskają na gaz... albo na hamulec. Autobus włącza kierunkowskaz, rusza z zatoczki i wchodzi w ruch niczym król szos. Ale czy faktycznie zawsze ma pierwszeństwo? Zgodnie z art. 18 ustawy Prawo o ruchu drogowym, kierowca zbliżający się do przystanku autobusowego w terenie zabudowanym ma obowiązek zmniejszyć prędkość, a jeśli sytuacja tego wymaga - zatrzymać się, by umożliwić autobusowi włączenie się do ruchu. Ale uwaga, to nie oznacza, że autobus ma bezwzględne pierwszeństwo.
Co jeśli autobus wciśnie się przed maskę, choć ty jedziesz przepisowo? Wbrew pozorom, nie zawsze masz obowiązek go przepuścić. Jeśli nie sygnalizował wyjazdu lub zrobił to w ostatniej chwili, a dojdzie do stłuczki, odpowiedzialność może spaść właśnie na niego.
Czy zawsze przepuszczasz autobus, który włącza się do ruchu? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.