Jeździsz spokojnie i przestrzegasz przepisów? I tak zdenerwujesz innych kierowców

Posłuchaj artykułu (ładuję...)
Bez pośpiechu i bez nerwów. Spokojnie, pewnie i płynnie. Stosownie do przepisów i wszystkich znaków drogowych. Tak jeździsz na co dzień? Okazuje się, że i tak możesz denerwować innych kierowców. Wszystko z powodu jednej funkcji w nowoczesnym samochodzie.

Prędzej czy później trafisz na drodze na kierowcę, któremu się nie śpieszy. Jedzie spokojnie, powoli przyspiesza i odpowiednio wcześniej zwalnia. Innymi słowy, przemieszcza się płynnie bez nieoczekiwanego deptania w pedał gazu czy hamulca. Jesteś takim kierowcą? Możesz się zdziwić, kiedy okaże się, że jadący z tyłu zaczną się szybko zdenerwować. Jak to możliwe? Wiele zależy od tego czym jedziesz i jakie ustawienia pojazdu wybrałeś. 

Zobacz wideo Od 1 stycznia 2025 r. mogą podrożeć nie tylko nowe auta. Także używane! [MATERIAŁ WYDAWCY MOTO.PL]

W trakcie mojego lipcowego urlopu trafiłem na tak spokojnie nastawionego kierującego. Sumiennie przestrzegał przepisów i stosował się do wszystkich znaków ograniczenia prędkości na odcinku DK 2 między Siedlcami a Kałuszynem. Z odpowiednim wyprzedzeniem zwalniał, gdy tylko dostrzegł znak ograniczenia prędkości i spokojnie nabierał prędkości po opuszczeniu obszaru zabudowanego. Mimo to z czasem nie ustrzegł się zaskakującej zmiany stylu jazdy swoim autem elektrycznym (marka i model nie mają tu żadnego znaczenia). Pojawiło się sporo nerwowości podczas jazdy i na domiar złego dość szybko utworzył się za nim długi sznur pojazdów, gdyż nie było, jak wyprzedzić.

Hamuj i przyspiesz

Skąd nerwowość w trakcie podróży? Bardzo często włączały się na chwilę światła stop i auto wyraźnie zwalniało. Za każdym razem kierujący od razu starał się przyspieszać. Nietrudno zgadnąć, że jadący z tyłu szybko stracili cierpliwość. Prowadzący ciężarówkę nie żałował klaksonu. W lusterku wstecznym widziałem jak kilka aut dość ryzykownie wyprzedzało, byle tylko wydostać się z kolumny. Im dłużej tak podróżowaliśmy, tym więcej było nerwowości i niebezpiecznych zachowań. 

Sterowanie rekuperacją w samochodzie
Sterowanie rekuperacją w samochodzie Tomasz Okurowski
Sterowanie rekuperacją w samochodzie
Sterowanie rekuperacją w samochodzie Tomasz Okurowski


Aż do wjazdu na autostradę A2 tuż za Kałuszynem nikomu nie udało się wyprzedzić elektrycznego auta. Luźniej zrobiło się dopiero po wjeździe na dwupasmową drogę. Wówczas większość mocno docisnęła pedał gazu i pomknęła przed siebie ze sporą prędkością. A co z kierującym elektrykiem? Zjechał na prawy pas i jechał już znacznie płynniej. Zapewne włączył tempomat, gdyż nie było już hamowania i przyspieszania raz za razem.

Kogo winić? 

Mogę tylko przypuszczać, co było przyczyną opisanego zachowania. Winowajcą mógł być układ rekuperacji, czyli moduł zaprojektowany do odzyskiwania energii w trakcie jazdy. A ściślej układ ustawiony w najbardziej wydajnym trybie pracy, kiedy liczy się jak największy odzysk energii. Oczywiście swoją cegiełkę zapewne dołożył kierowca, jeśli nie zapoznał się z instrukcją obsługi auta i nie był świadomy tego jak działa technika uzupełniania energii w akumulatorze.

Dobrze wiedzieć, że w wielu współczesnych samochodach elektrycznych i zelektryfikowanych (np. hybrydy plug-in) stosuje się funkcję rekuperacji. Na dodatek w wielu modelach dostępna jest regulacja stopnia odzysku. Innymi słowy, im auto wyraźniej zwalnia, tym więcej energii może odzyskać i doładować akumulator. W tej mierze szczególnie cenię takie rozwiązania jak np. w Renault, które stosuje bardzo praktyczne łopatki przy kierownicy, by wygodniej sterować rekuperacją i hamowaniem pojazdu (w praktyce kierowca znacznie rzadziej sięga do pedału hamulca). Oczywiście im efektywniejsza rekuperacja, tym większe prawdopodobieństwo, że pojazd zwalnia tak wyraźnie, że światła stopu muszą się włączyć. Stąd niektórzy producenci stosują dość łagodną rekuperację, by nie aktywowały się światła stopu po odpuszczeniu pedału gazu.

Zapewne niejeden kierowca będzie zaskoczony, gdy dowie się, że światła stop włączają się także wtedy, gdy nie dotyka pedału hamulca, a jedynie w pełni odpuszcza gaz. Nieświadomy możliwości swojego pojazdu, łatwo doprowadzi innych kierowców do irytacji. Oczywiście nieznajomość auta i jego funkcji nie zwalnia z odpowiedzialności. Nie zawsze można winić tylko technikę.

Więcej o:

Komentarze (6)

Jeździsz spokojnie i przestrzegasz przepisów? I tak zdenerwujesz innych kierowców

wiezet
6 miesięcy temu
Ja tak jeżdżę bez żadnej tej repunktacji czy jakoś tak... Owszem , faktem jest że 80% znaków przy drodze czy na drodze służy li tylko potencjalnemu dojeniu kasy z kierowców, bo tyleż samo kierowców na swoim terenie doskonale wie gdzie i kiedy i jak może przycisnąć czy zwolnić, bez szwanku dla innych. A te obce to się nawet do miasta nie pchają tylko walą obwodnicą albo inna eską, więc sie nie turlają jak piszesz, jeden za drugim, w dodatku - nerwowo...
jurekczek
6 miesięcy temu
Zawsze twierdziłem i twierdzę, że zbyt wolna jazda doprowadza do wypadków . Jest za dużo nerwowych kierowców i tych co się spieszą. Tak jak mówią eksperci ,50km/ h to jest tragedia i dramat. Dla pojazdu też. Proszę zauważyć w statystykach wypadków . Większość przy prędkości 40-70km/ h. Może to paradoks ale prawdziwy. Przy prędkości po wyżej 100km to są wyjątki i od razu nagłośniona sensacja. Z mandatami jest podobnie. Kiedy płacimy? W większości( wg statystyk) po przekroczeniu dozwolonej 50 km/h np przy 65-70. Największe żniwo dla policji
niekandydujacy_niepolityk
6 miesięcy temu
Często jeżdżę wspomnianym odcinkiem DK2.
Zawsze przestrzegam ograniczeń prędkości.
Zwłaszcza jak wjeżdża się do Bojmia i Gręzowa. Nie raz zdenerwowany dojedzie mi do zderzaka, ale ja nie reaguję.
Kiedyś w Bojmiu komuś to nie pasowało i wyprzedził mnie ostentacyjnie już w obszarze zabudowanym. Ku mojej radości akurat stał patrol z radarem. Energiczny gest ręki z lizakiem wywołał uśmiech na mojej twarzy.
klemens1
6 miesięcy temu
Czyli konkretnie co takiego złego zrobił ten kierowca w kontekście niedoczytania instrukcji auta, założywszy iż miał zamiar jechać właśnie tak a nie inaczej?
Zgłoś komentarz

Czy masz pewność, że ten post narusza regulamin?

Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę
Dziękujemy za zgłoszenie

Komentarz został zgłoszony do moderacji

Nadaj nick

Nazwa użytkownika (nick) jest wymagana do oceniania, komentowania oraz korzystania z forum.

Wpisz swój nick
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę

Użyj od 3 do 30 znaków. Nie używaj polskich znaków, wielkich liter i spacji. Możesz użyć znaków - . _ (minus, kropka, podkreślenie).