Na początku był Avant. RS2 Avant. Samochód, który dzięki szalonemu pomysłowi i współpracy z Porsche przeobraził potulne Audi 80 kombi w niebieską rakietę z napędem quattro i mocą 315 KM z zaledwie 2.2 litra turbodoładowanej pojemności. Jak na połowę ubiegłej dekady - czysty obłęd. Ale samochód spisywał się genialnie. Sprint od 0 do 48 km/h zajmował mu zaledwie 1,5 sek, czyli krócej niż McLarenowi F1 czy bolidowi F1 Jacques'a Villenevue'a! Nieco ponad 2000 sprzedanych egzemplarzy wystarczyło, by w 2000 r. kontynuować temat szybkiego kombi w postaci modelu RS4. Tym razem obyło się jednak bez pomocy Porsche - Audi skorzystało z doświadczenia przejętego parę lat wcześniej Coswortha. Tym razem V6 z dwiema turbinami zapewniało moc 380 KM. Podobnie jak u poprzednika napęd wszystkich kół dawał przewagę nad konkurencją. Jakie więc było zdziwienie, gdy w zeszłym roku nowe RS4 zaprezentowało się światu jako... sedan. Koniec z szybkimi kombiakami? Ależ skąd. Mistrzowie suspensu spod znaku czterech pierścieni tylko drażnili się z fanami RS4. Do wprowadzonego właśnie do sprzedaży kombi dorzucili jeszcze wersję kabrio. Większą gamę nadwozi spotkacie tylko u Mercedesa (C 55 i CLK 63 AMG).
Żółte kabrio kusiło mnie już od chwili przybycia na parking przy rzymskim lotnisku Fiumicino. Pogoda wymarzona do jazdy pod gołym niebem. W dodatku tabun 420 koni mechanicznych zapowiadał nietuzinkowe doznania. Od razu przeszedłem do konkretów - dach w dół, wiatrołap do góry i w drogę. Przy wciskaniu guzika Start Engine rozległ się chrypliwy odgłos pracy widlastej ósemki. Tak, V8 i to bez doładowania! Miłośnicy nagłych kopniaków z turbiny (a najlepiej dwóch) mogą czuć się oszukani, ale nie zawiedzeni. 4.2 litra pojemności, bezpośredni wtrysk paliwa, zmienne fazy rozrządu, 100 KM i ponad 100 Nm z litra pojemności - to już na papierze wygląda poważnie. W rzeczywistości silnik jest elastyczny jak tradycyjne V8, ale lubi się też kręcić jak wyżyłowany czterocylindrowiec. Dźwięk RS4 zbliżającego się do czerwonej kreski przy 8250 obr/min przypomina mi odgłos pracy widlastej dwójki w... Suzuki SV1000. Basowy na dole i wyraźnie krzykliwy, by nie powiedzieć - histeryczny na wysokich obrotach. Efekt potęgował brak dachu nad głową i magiczny guzik "S" na kierownicy. Za jego sprawą samochód zaczął ostrzej reagować na pedał gazu, a dźwięk silnika stał się bardziej donośny. Co z tego, skoro na nierównej dwupasmówce wokół Rzymu czuć było, że silnik przerasta możliwości nadwozia? Wystarczyło w czasie jazdy wsunąć palec w szczelinę drzwi, by przekonać się, jak pracuje cała karoseria. Sportowy wizerunek popsuła też duża masa samochodu i wyraźne przesunięcie środka ciężkości ku przodowi. Tu nie pomogły nawet aluminiowe poszycia błotników i maski. Samochód okazał się przyciężkawy i zdradzał tendencje do wpadania w podsterowność na zbyt szybko pokonywanych zakrętach. Generalnie - przerost formy nad treścią. Auto dla marzących o 911 Turbo w nadwoziu Cabrio, którzy zebrali dopiero połowę odpowiedniej kwoty. Tym bardziej że przy cenie 82 900 euro w Niemczech RS4 kabrio kosztuje więcej od Audi S6 Avant z silnikiem V10 mocniejszym o 15 KM. A skoro o kombi mowa...
Po dojechaniu na tor Vallelunga wsiadłem do Avanta. Te same kubełkowe fotele oferujące świetną pozycję za kierownicą. Dość osobliwą, bo nie okrągłą, ale spłaszczoną w dolnej części. Włodarskiemu przypadła do gustu, ale ja wolałbym na torze okrągły wieniec. Skrzynia biegów pracowała z precyzją zamka w karabinie snajperskim, choć lekko haczyła przy szybkiej zmianie przełożeń. Dzięki zamkniętemu nadwoziu Avant okazał się odczuwalnie sztywniejszy od Cabrio i lepiej wyważony. Bardzo szybko zapomniałem, że jadę samochodem gotowym pomieścić czteroosobową rodzinę z wakacyjnym bagażem. Przy włączonym ESP pokonywanie ciasnego slalomu to bułka z masłem. Elektronika sama ujmowała gazu i przyhamowywała właściwe koło. Po wyłączeniu stróża sytuacja nieco się skomplikowała. Co prawda quattro wciąż dostarczało płynnie moc do wszystkich kół, ale tor jazdy zrobił się bardziej zamaszysty i w efekcie ominąłem dwa pachołki, wybijając się z rytmu. Kolejny przejazd postanowiłem wykonać z lewą stopą na pedale hamulca, by przytrzymać w ryzach wyrywający przód. I co? Wzorem pozostałych samochodów z koncernu VW silnik zamknął przepustnice, pozbawiając mnie napędu. To zabezpieczenie, które uaktywnia się na wypadek, gdyby elektroniczny potencjometr pedału gazu zablokował się w pozycji "vollgas". Hamulec jest jego "przełożonym" i basta! W dodatku pedał gazu umieszczono niżej niż pozostałe, co utrudniało nieco przegazówki przy redukcji. Z dziennikarskiego obowiązku wspomnę tylko, że potężne tarcze o średnicy 36,5 cm i ośmiotłoczkowe zaciski z przodu doskonale poradziły sobie z masą niemal 1800 kg przy 30-stopniowym upale. Zawieszenie również spisało się na medal i nawet obniżenie o 3 cm oraz posadzenie na niskoprofilowych oponach 245/40 R18 nie pozbawiło RS4 dostatecznego komfortu. Jedynie układ kierowniczy mógłby być jeszcze bardziej komunikatywny. Wprawdzie krótkie przełożenie (2,2 obrotu) ułatwia jazdę w warunkach torowych, jednak układ kierowniczy z BMW M3 wydał mi się bardziej bezpośredni.
No właśnie - BMW M3. Odchodzący model wypada dość blado w porównaniu z najmocniejszym A4. Nowa generacja ma być jednak również wyposażona w widlastą ósemkę, a gama nadwoziowa znów uzupełniona o sedana. Czy będzie kombi? Trudno powiedzieć. Na razie RS4 Avant to najlepsza propozycja dla poszukujących samochodu rodzinnego, który w każdej chwili może stać się zabawką podczas weekendowych szaleństw na torze. I niech koniecznie będzie niebieski!
Audi RS4 Cabriolet
kompendium
w nawiasach dane dot. modelu Avant
Gaz
Osiągi zbliżone do supercarów, doskonała przyczepność dzięki napędowi quattro, dobrze dostrojone zawieszenie, hamulce adekwatne do osiągów, wygodne i dość obszerne wnętrze (Avant), świetne wykonanie
Hamulec
Spore zużycie paliwa, płaska kierownica w dolnej części utrudnia jazdę po torze, pedały ustawione w dwóch poziomach, nieuzasadniona cena RS4 kabrio
[Summa Summarum]
Już w Audi S4 kabrio ciężkie V8 nad przednią osią wpływało na prowadzenie w zakrętach mimo zastosowania napędu quattro. W RS4 po dodaniu sztywniejszego zawieszenia i aluminiowych elementów nadwozia sytuacja niewiele się poprawiła. Szukasz słońca? Kup sobie A4 2.0 TFSI kabrio. Wyczynowcom pozostaje RS4 sedan lub kombi. Dużo większa frajda za dużo mniejsze pieniądze.
Komentarze (0)
Audi RS4 Cabriolet
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!