Praca zawodowego kierowcy to nie tylko posiadanie odpowiednich uprawnień, lecz także dysponowanie umiejętnościami prowadzenia pojazdów ciężarowych i znajomość przepisów ruchu drogowego. W pracy tego typu warto również cechować się dużą odpornością na stres, kondycją fizyczną, koncentracją i skupieniem oraz szybkim refleksem. Według danych przedstawionych przez Światową Organizację Transportu Drogowego aktualnie brakuje aż 3 mln kierowców na rynku. Liczba ta w najbliższych 5 latach może się nawet podwoić.
Jak wynika z raportu opracowanego przez Polski Instytut Transportu Drogowego, w 2022 roku kierowcy zawodowi mogli liczyć na podwyżkę wynagrodzeń wynoszącą nawet 20 proc. Średnie wynagrodzenie wynosiło więc ok. 7700 zł netto. Co ciekawe, rok wcześniej było to odpowiednio: 6310 i 6500 zł "na rękę". W styczniu 2024 roku prognozowano, że stawka kierowcy wzrośnie do 7824 zł netto.
Warto jednak mieć na uwadze, że podane zarobki są mocno uśrednione. Dochody kierowców zależą bowiem od wielu czynników. Jest to m.in. wielkość i lokalizacja firmy, doświadczenie zawodowe, staż pracy, typ pojazdu, rodzaj ładunku, liczba przepracowanych godzin, a także liczba nocek spędzonych za kierownicą.
Ciekawym przykładem rzutującym na sprawę zarobków kierowców zawodowych jest wyrok Sądu Rejonowego w Bydgoszczy z października 2022 roku. Zasądził on na rzecz kierowcy, który przepracował niespełna miesiąc w spółce transportowej, niemal 37 tys. złotych. Mężczyzna argumentował, że na czas pracy za granicą przysługuje mu wynagrodzenie według stawek minimalnych i dodatki za delegacje. Kierowca raczej nie dostanie wynagrodzenia w takiej kwocie, gdyż do akcji "wkroczył" Prokurator Generalny. Wyrok zapadł zaocznie, a sprawa trafiła następnie do Sądu Najwyższego wraz z podważeniem zasadności tak wysokiego roszczenia. Wskazano, że wyrok oparto na nieweryfikowanych twierdzeniach i błędnych wyliczeniach.
Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.