Przed rynkową premierą nowych modeli Lexus zorganizował prezentację obydwu modeli w warszawskim Studiu Tęcza, gdzie mogliśmy obejrzeć ES-a i UX-a z bliska. Limuzyna jest już gotowa do wejścia do polskich salonów, UX przyjechał do Warszawy jeszcze w wersji przedprodukcyjnej.
Lexus ES po raz pierwszy pojawi się oficjalnie w sprzedaży w Polsce. W ofercie Lexusa uplasuje się pod flagowym LS-em i powoli będzie zastępował GS-a. Na rynku będzie się musiał zmierzyć m.in. z Audi A6, BMW serii 5 czy Mercedesem Klasy E.
Nowy ES zbudowany został na zupełnie nowej platformie GA-K (Global Architecture – K), która umożliwiła Lexusowi eksplorację nowych obszarów designu luksusowego sedana średniej wielkości. Samochód jest dłuższy (o 65 mm), niższy (o 5 mm) i szerszy (o 45 mm) od swego poprzednika. Większy rozstaw osi (o 50 mm) pozwolił przesunąć koła bliżej narożników, zwiększono również rozstaw kół z przodu i z tyłu (odpowiednio o 10 i 37 mm).
W klasie będzie się wyróżniał unikalnym designem, który nawiązuje do LS-a. Oprócz stylistyki Lexus stawia w tym modelu na: przestronne wnętrze, bardzo dobre wyciszenie, bezpieczeństwo i komfort jazdy.
Już bazowa, wyceniona na 204 900 zł, wersja wyposażenia Elegance ma być bogato wyposażona. Na liście znajdziemy m.in.:
Nowy Lexus pojawi się na rynkach Europy Środkowej i Zachodniej tylko w jednej wersji - ES300h. Pod maską pracuje układ hybrydowy czwartej generacji. Wykorzystuje 2,5-litrowy, czterocylindrowy silnik benzynowy wspomagany przez motor elektryczny. Łączna moc układu wynosi 218 KM, a średnie zużycie paliwa podawane przez producenta to 4,7 l/100 km.
W przeciwieństwie do GS-a, Lexus ES to samochód przednionapędowy.
W nowym ES-ie podoba mi się zwłaszcza dbałość o szczegóły, którą znamy z nowego LS-a i LC - wykonanie wnętrza to najwyższa półka segmentu. "Mały LS" nie będzie walczył z Audi czy Mercedesem o tych samych klientów, to zdecydowanie propozycja dla znudzonych limuzynami segmentu. Lexus ES wyróżnia sie odważną stylistyką i oryginalnym, wyjątkowo przestronnym wnętrzem. W klasie brakowało takiego samochodu, nie każdy przecież jest miłośnikiem niemieckich konstrukcji. Teraz pojawi się ciekawa alternatywa. Większy wybór to zawsze dobra informacja.
ES kusi bogatym wyposażeniem i dbałością o bezpieczeństwo. Cena również wydaje się atrakcyjna. Jesteśmy więc bardzo ciekawi, jak nowy Lexus ES jeździ. Japończycy obiecują najlepsze wyciszenie i ponadprzeciętny komfort. Trochę szkoda, że w ofercie będzie tylko jedna wersja silnikowa. No i wielu zapewne będzie tęsknić za tylnym napędem GS-a.
Nad Wisłą Lexus UX dołączy do dwóch większych braci, modeli NX oraz RX (ostatnio pojawiła się także przedłużona wersja RX L). Lexus UX będzie najmniejszym crossoverem w ofercie, a na rynku ma wpisać się w segment tzw. "kompaktowych SUV-ów" i rywalizować z Audi Q3, Volvo XC40, Mercedesem GLA, Jaguarem E-Pace, Infiniti QX30 oraz BMW X1.
Lexus UX został stworzony dla kierowców pragnących świeżego, nowoczesnego i dynamicznego podejścia do jazdy w luksusowych warunkach” – powiedziała Chika Kako. „Zaprojektowaliśmy UX tak, aby przyciągał nabywców w wieku około 30 lat, dla których ważne jest nie tylko to, co nowe i ekscytujące, ale również to, co odpowiada ich stylowi życia.
Mały SUV Lexusa mierzy dokładnie 4495 mm długości, 520 mm wysokości i 1840 mm szerokości i 2640 mm rozstawu osi.
Lexus UX będzie w Polsce dostępny w dwóch wersjach silnikowych:
Podczas zajęć w Studio Tęcza nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że ceny Lexusa UX mają się zaczynać gdzieś pomiędzy 130 a 140 tysięcy złotych. To na razie wstępne szacunki, więc do premiery cena może się jeszcze lekko zmienić. W standardzie dostaniemy (wersja Elegance) m.in.:
Dostępne będą również wersje Prestige, F Sport oraz luksusowa Omotenashi.
Lexus UX z wyglądu przypomina Toyotę C-HR, ale dzięki mniej udziwnionej stylistyce, moim zdaniem, prezentuje się znacznie lepiej. W Studio Tęcza widzieliśmy egzemplarz przedprodukcyjny w ciemnoniebieskim lakierze. Wydaje mi się, że do młodego duchem SUV-a znacznie bardziej będa pasować jaśniejsze odcienie. Nowoczesny wygląd UX-a wniesie do klasy dużo świeżości.
Japończycy swoją drogą podążają także w oryginalnym i bardzo miłym dla oka wnętrzu. Poziom wykonania ocenimy dopiero po kontakcie z wersją produkcyjną, ale całość sprawia bardzo dobre wrażenie. Ponadto, UX zaoferuje klientom bogate wyposażenie i wiele nowoczesnych systemów bezpieczeństwa. Martwić może tylko brak obsługi Apple Car Play i Android Auto. Na plus zapisujemy za to tylną kanapę, gdzie jest sporo miejsca, a pasażer nie nabawi się klaustrofobii, tak jak w nieprzyjemnie ciemnej z tyłu spokrewnionej Toyocie.
Lexusy RX i NX mają w Polsce mocną pozycję. Wydaje się, że UX również odniesie nad Wisłą sukces.
Komentarze (19)
Pierwszy kontakt z nowymi Lexusami - Lexusy ES i UX już w Polsce