Napaść na taksówkarza w Szczecinie. Pięści i broń. Wszystko nagrały kamery

W centrum Szczecina rozegrały się niebezpieczne sceny z udziałem kilku osób, a zapalnikiem była jazda samochodem pod prąd. Łamiąca przepisy ruchu drogowego kobieta nie zamierzała przepuścić taksówkarza i wezwała posiłki. Doszło do awantury, która zakończyła się pobiciem.

W niedzielę (19 stycznia) na szczecińskim Podzamczu, a dokładnie przy ulicy Wielkiej Odrzańskiej, kierująca samochodem marki Mercedes próbowała jechać pod prąd. Obierając nieprawidłowy kierunek jazdy zablokowała przejazd taksówkarzowi, który zarejestrował zajście kamerką samochodową. Kobieta nie miała zamiaru przepuścić mężczyzny prowadzącego Renault i wezwała posiłki.

Atakujący przeszli od słów do czynów

Na miejsce dojechał samochód marki BMW, którym całkowicie zablokowano przejazd. Z pojazdu wyszły dwie osoby. Kobieta ustawiła się przed maską, a mężczyzna zaczął wydawać polecenia taksówkarzowi, aby ten zjechał na bok. Prowadzący taksówkę trzymał się swojego zdania i odmawiał ustąpienia, bowiem w tej sytuacji to właśnie on miał rację.

W końcu doszło do konfrontacji z agresorami. Pod adresem taksówkarza padło wiele wyzwisk i niecenzuralnych słów. Agresywne osoby nacierające na mężczyznę próbowały się dostać do wnętrza auta, w którym zamknął się taksówkarz. Atakujący nie dali za wygraną i zaczęli dewastować samochód. Na widok awantury o pierwszeństwo na drodze zajście dodatkowo uwiecznili na nagraniach przechodnie.

 

Doszło do pobicia taksówkarza

Film, który został opublikowany w serwisie YouTube na kanale Bandyci Drogowi, ukazuje ogromną determinację wulgarnych osób atakujących taksówkarza, który w końcu w obronie własnej użył gazu przeciw napastnikom. Nagranie trwa ponad 3 minuty i zawiera sceny brutalne. Do akcji przystąpili kolejni mężczyźni, którzy bili i kopali kierowcę przez otwarte, przednie drzwi samochodu. Pod adresem taksówkarza padły nawet groźby użycia przeciw niemu broni palnej.

Sprawą zajęła się policja. Zatrzymana została jedna osoba. To 29-latek, który niebawem usłyszy zarzuty. Szczecińscy policjanci przesłuchali świadków i analizują zebrany materiał dowodowy. Wiadomo, że poszkodowany 36-letni taksówkarz doznał powierzchownego urazu głowy i kończyny górnej.

Zobacz wideo
Więcej o: