Nowy model ma zupełnie nowe nadwozie, ale bryła samochodu oraz kształt szyby tylnych drzwi zdradzają bardzo duże podobieństwo do poprzednika. Póki co jeszcze nie wiemy, czy Honda, która przyzwyczaiła klientów do zmian modelu co 4-5 lat, poszła na skróty i będzie oferować "zupełnie nowy model" w oparciu o poprzednika, czy też podobieństwo jest tylko wynikiem kontynuacji linii stylistycznej. Odwołanie się do poprzedniej generacji ma sens, Accord w lipcu wciąć plasował się na drugiej pozycji najpopularniejszych samochodów w USA (wyłączając pickupy), ustępując jedynie megapopularnej Toyocie Camry.
Wiemy za to że, tak jak poprzednio, w salonach będzie można kupić zarówno rodzinnego sedana, jak i mniej praktyczną, ale milszą dla oka wersję coupe. Średniak Hondy pozostanie wierny także dotychczasowej koncepcji napędów. Podstawowy silnik będzie miał cztery cylindry i pojemność 2,4 litra (181 KM) przekazujący moc na przednie koła za pośrednictwem sześciobiegowej skrzyni ręcznej. W opcji dostępna będzie skrzynia bezstopniowa CVT. Mocniejsza jednostka to V6 3.5 i-VTEC (280 KM) dla której przewidziano dwie sześciobiegowe przekładnie do wyboru, ręczną i automatyczną.
>>> Honda Accord - solidny japończyk z drugiej ręki <<<
Trzecia wersja silnikowa wpisuje się w mocno promowany segment aut hybrydowych. Pod maską pierwsze skrzypce będzie grać dwulitrowy silnik benzynowy wspomagany silnikiem elektrycznym. Łączna moc układu to 161 KM, które na koła trafią za pośrednictwem skrzyni CVT. Chociaż moc silnika elektrycznego nie jest duża, to i tak umożliwia autu jazdę w trybie elektrycznym z prędkością do 100 km/h, a w mieście osiągnięcie dystansu do 24 km.
ZOBACZ TAKŻE: