Będąc uczestnikiem ruchu drogowego zawsze grozi nam niebezpieczeństwo. Większe czy mniejsze - ryzyko zawsze jest obecne. Niestety, nawet gdy jedziemy przepisowo, zachowujemy wszelkie ograniczenia prędkości, a przed wyjechaniem na drogę składamy modły ku św. Krzysztofowi, niekiedy nic nie może uchronić nas przed wypadkiem. Przekonał się o tym kierowca osobówki z Jaworzna.
Do zdarzenia doszło 7 stycznia na ulicy Promiennej w Jaworznie. Na nagraniu widzimy, jak kierowca osobówki jadąc z prędkością ok. 30 km/h spokojnie przejeżdża przez przejazd kolejowy. Z naprzeciwka zmierzały już dwa ciężarowe zestawy. Niestety, gdy pierwszy z nich minął go bez najmniejszego problemu, naczepa drugiego ciągnika, który wówczas wychodził z łuku, spychana siłą odśrodkową zjechała na jego pas ruchu. Całość trwała ułamki sekundy, przez co kierowca nie miał szans zjechać na pobocze i uniknąć zderzenia. Na szczęście kierowca przeżył niemal śmiertelną kolizję. Jedyną ofiarą okazała się jego Toyota, która została dosłownie zmasakrowana.
Niestety nagranie nie zostało opatrzone opisem, przez co nie znamy szczegółów zdarzenia. Poprosiliśmy o nie przedstawicieli komendy miejskiej policji w Jaworznie, jednak na ten moment nie mamy jeszcze oficjalnej odpowiedzi. Gdy tylko ją otrzymamy, treść publikacji zostanie stosownie uzupełniona.
Wszelkie poszlaki wskazują na to, że kierowca ciężarówki nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze. W chwili kolizji trwały opady, a sama jezdnia mogła być oblodzona. Trudno jednak wyrokować, czy szofer przekroczył obowiązujące w tym miejscu ograniczenie prędkości, a więc 50 km/h (warto dodać, że przed znakiem drogowym "dwa niebezpieczne zakręty" na wspomnianej trasie obowiązuje ograniczenie do 70 km/h). Znając przyzwyczajenia kierowców, prowadzący mógł mieć nieco wyższą liczbę na prędkościomierzu. Niewykluczone również, że sama naczepa była niezaładowana, a przy tym nie miała odpowiedniego ogumienia, co dodatkowo zwiększało ryzyko poślizgu.
Kierowca ciężarowego zestawu prawdopodobnie został ukarany z tytułu spowodowania kolizji drogowej. Zgodnie z nieoficjalną definicją (nie znajdziemy jej ani w ustawie Prawo o ruchu drogowym, ani też w kodeksie wykroczeń) jest to zdarzenie w ruchu lądowym spowodowane poprzez nieumyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa obowiązujących w tym ruchu, którego skutkiem są straty materialne (uszkodzenie pojazdu, płotu, urządzenia drogowego, bagażu, itp.) lub też obrażenia ciała jednego z uczestników, powodujące naruszenie czynności narządu lub rozstrój zdrowia trwające poniżej 7 dni. Zgodnie z taryfikatorem za jej spowodowanie grozi mandat w wysokości przynajmniej 1000 zł i 6 punktów karnych. Do tego należy liczyć się z karą za wykroczenie towarzyszące bądź też będące przyczyną zdarzenia.
Jak przekazała redakcji Moto.pl oficer prasowa jaworzańskiej komendy mł. asp. Justyna Wiszowaty, o kolizji poinformował kierowca osobówki. Na szczęście mężczyzna nie odniósł obrażeń. Prowadzącym ciężarowy zestaw i zarazem sprawcą kolizji okazał się 40-letni mieszkaniec Trzebini. Powodem zdarzenia było, a jakże, niedostosowanie prędkości do panujących warunków na drodze.
"Jadąc ulicą promienną na łuku drogi naczepa zaczęła schodzić na przeciwległy pas ruchu, w wyniku czego uderzyła w lewy bok kierującego 19-letniego mieszkańca Jaworzna kierującego osobówką. W wyniku kolizji doszło do uszkodzenia pojazdu osobowego od strony kierowcy tj. lewy przód, bok oraz słupek. Sprawca za spowodowanie kolizji (art. 98 kw) poza drogą publiczną został ukarany mandatem karnym w wysokości 3000 zł" - informuje mł. asp. Wiszowaty.
Art. 98 Kodeksu Wykroczeń (Niezachowanie ostrożności przy korzystaniu z dróg wewnętrznych) - "Kto, prowadząc pojazd poza drogą publiczną, strefą zamieszkania lub strefą ruchu, nie zachowuje należytej ostrożności, czym zagraża bezpieczeństwu innej osoby, podlega karze grzywny albo karze nagany".