Droga krajowa numer 20 Borcz – Babi Dół. To tam znajduje się jeden z ostatnio uruchomionych zestawów odcinkowego pomiaru prędkości. Fragment objęty kontrolą nie jest zbyt długi. Mierzy ledwie 2,7 km. Niby niewiele, ale okazuje się, że kierowcy znaleźli powód do narzekania. Wszystko z powodu obowiązujących limitów prędkości. Kierowcy aut osobowych pojadą 90 km/h, a ciężarowych 70 km/h. Zasadniczo nic niezwykłego na wielu drogach w Polsce.
Okazuje się, że relatywnie krótki odcinek pomiarowy działa odstraszająco na kierowców aut osobowych. Wedle informacji Autokultu już narzekają, że samochodami osobowymi muszą jechać w tempie ciężarówek. Wygląda na to, że część zmotoryzowanych obawia się, że w przypadku wyprzedzania (a jest to możliwe na części odcinka objętego pomiarem) dużych pojazdów łatwo będzie o mandat z OPP, gdy system wyliczy zbyt wysoką średnią prędkość przejazdu.
Ale jest i druga strona medalu. Obecność OPP powinna znacząco wpłynąć na poprawę bezpieczeństwa (mniejsze ryzyko poważnych i groźnych w skutkach zderzeń aut osobowych z ciężarowymi, do jakich dochodziło wcześniej) oraz na płynność ruchu. Z pewnością docenią to kierowcy ciężarówek, którzy mogą liczyć na spokojniejszy przejazd bez niepotrzebnego hamowania i w konsekwencji żmudnego nabierania prędkości do limitu obowiązującego na danym odcinku.