Profesor Ferdinand Dudenhofer z uniwersytetów w St. Gallen i Duisburg-Essen to jeden z ulubieńców niemieckich mediów. Chętnie zabiera głos w sprawach współczesnej motoryzacji, rozwoju przemysłu, elektromobilności czy relacji UE – Chiny. Nie kryje tego, że jest entuzjastą elektromobilności, autonomicznej jazdy czy sztucznej inteligencji w samochodach. Stąd często gości w niemieckiej prasie, serwisach internetowych czy telewizji jako ekspert.
Dudenhofer znów trafił na nagłówki za sprawą wywiadu udzielonego niemieckiej telewizji n-tv (należy do grupy RTL Deutschland) z siedzibą w Kolonii. Okazało się, że profesor dołączył do grona krytyków Tesli i jej przyszłość rysuje w ponurych barwach. Przekonuje, że Tesla jako jeden z pionierów i najważniejszy gracz na rynku aut elektrycznych przechodzi do historii. Zastępują ją nowi mocni rywale z Chin. Wśród nich m.in. BYD czy Xiaomi. Na ich tle Tesla wydaje się już przestarzała i to nie tylko w technologii akumulatorów.
Profesor prognozuje, że Elon Musk może przyspieszyć upadek firmy – "Elon Musk robi wszystko, co w jego mocy, by zmienić sympatię do Tesli w antypatię". Wskazuje, że kontrowersyjnemu szefowi będzie trudno odmienić sytuację firmy. Według Dudenhofera Tesla będzie się już tylko kurczyć, a nie rosnąć. Przestała być niekwestionowanym liderem rynku. A na dodatek kolejne poszukiwanie oszczędności to ślepa uliczka i ryzyko dalszych spadków firmy na giełdzie. Tzw. efekt Elona jest już obserwowany na niemieckim rynku flotowym. Według badań Deutsche Automobil Treuhand (DAT) już 35 proc. menedżerów flot zastanawia się, czy zamówić kolejne Tesle podczas wymiany parku samochodów. 8 proc. ankietowanych wspomina zaś o tym, że klienci chcą zwracać użytkowane Tesle.
Według naukowca amerykańska firma boryka się z wieloma problemami. Wspomniał o pogarszającej się sprzedaży, braku innowacyjności, zaniedbaniach wobec gamy samochodów i mało trafionej strategii. Filarem sprzedaży jest obecnie tylko jeden model (Y), który doczekał się liftingu. "Każdy model samochodu ma nie więcej niż trzy lata, by zyskać przewagę dzięki innowacjom. Później trudno utrzymać prymat nad konkurentami".
W wywiadzie podkreślono, że pozostałe modele Tesli straciły już na atrakcyjności co widać po wynikach sprzedaży. Na początku 2025 r. w Niemczech zarejestrowano łącznie mniej modeli S i X niż pojazdów marki Rolls-Royce. Dudenhofer wskazuje, że bazując głównie na Modelu Y trudno będzie rywalizować z konkurencją, która oferuje spore portfolio nowych modeli samochodów. Co więcej, im szersza gama produktów, tym łatwiej o cenową rywalizację i promowanie wybranego auta poprzez spore obniżki cen. Szef Center Automotive Research twierdzi, że Tesla już nie ma w tej kwestii zbyt dużego pola do manewru.
Dudenhofer wspomniał, że tak szumnie zapowiadane nowości Tesli nie wpłynęły na poprawę sytuacji. Cybertruck nie przyniósł przełomu poza USA. Robotaxi ma zaś skromne szanse na rynku, w którym są tak mocni gracze jak amerykańskie Waymo i chińskie Baidu. Profesor stwierdził, że Tesla ponosi konsekwencje błędnej strategii i braku niedrogiego auta elektrycznego w segmencie od 20 tys. do 25 tys. euro.