Znajomość klasycznych marek samochodów to temat, który nieustannie wzbudza emocje. W naszym quizie okazało się jednak, że starsze modele i ich historia to pole, na którym wielu czytelników ma jeszcze sporo do odkrycia. Chociaż współczesne trendy motoryzacyjne są dobrze znane, nostalgia za przeszłością nie zawsze idzie w parze z wiedzą. Przyjrzyjmy się w historii syrenki, prawdziwej ikony polskich dróg.
Jakiś czas temu opublikowaliśmy quiz z wiedzy ogólnej o motoryzacji, który znajdziesz TUTAJ. Test cieszył się sporą popularnością, jednak nie wszystkie pytania okazały się łatwe. Szczególną trudność sprawiło pytanie numer cztery: gdzie produkowano syrenę? Możliwe odpowiedzi brzmiały: w Warszawie, w Nysie oraz w Bielsku-Białej. Prawidłowa odpowiedź to oczywiście ostatnia opcja, czyli Bielsko-Biała.
Co ciekawe, poprawnie na to pytanie odpowiedziało jedynie 31 proc. uczestników – dokładnie 952 osoby. Z kolei 2153 osoby udzieliły błędnej odpowiedzi, co stanowiło 69 proc. biorących udział w zabawie (stan na 9 stycznia 2024 roku). Ten wynik pokazuje, że historia polskiej motoryzacji skrywa jeszcze wiele tajemnic, które warto poznać. Jeśli masz ochotę wziąć udział w zabawie i rozwiązać quiz, znajdziesz go pod tym linkiem.
Produkcję syreny rozpoczęto w 1957 roku w warszawskiej FSO, ale to fabryka w Bielsku-Białej stała się miejscem, skąd wyjechało najwięcej egzemplarzy, bo aż 344 077, głównie modelu Syrena 105. Ostatnia syrenka zjechała z taśmy w 1983 roku, a w sumie sprzedano około 521 tysięcy sztuk, co czyni ją ikoną PRL-u. Auta zaprojektowano jako proste, tanie i łatwe w naprawie. Pierwsze modele miały nawet drewniany szkielet obudowany metalem. Charakterystyczny dźwięk dwusuwowego silnika przyniósł jej przydomek "klekot". Nazwa zaś nawiązuje do warszawskiej syrenki, co podkreślało jej bliskość z polską tradycją. Choć syrena była przeznaczona na rynek krajowy, eksportowano ją także do Grecji, Finlandii czy na Węgry.
Sprawdź: Polscy transportowcy biją na alarm. Ponad połowa firm raportuje spadki. Czeka nas czarny okres
Powstało sześć głównych modeli, od 100 do 105, które mimo prostoty były marzeniem wielu Polaków. W latach 60. Syrena kosztowała około 70 tysięcy złotych, równowartość kilkuletnich oszczędności. Niestety, prototyp sportowej wersji inspirowany Ferrari, Syrena Sport, nigdy nie trafił do produkcji, uznany przez ówczesne władze za zbyt luksusowy. Dziś jest symbolem epoki, pojawia się na zlotach klasycznych aut i wciąż wzbudza sentyment. Powstały nawet nowoczesne prototypy, takie jak "Syrena Meluzyna", które próbują przywrócić dawny blask kultowego samochodu. Czy wróci na drogi? Czas pokaże, ale jedno jest pewne. Bez względu na wszystko, Syrena na zawsze pozostanie ikoną polskiej motoryzacji. Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.