Pojazd uprzywilejowany może więcej i wiedzą to wszyscy, jednak w sieci co jakiś czas pojawiają się oburzone głosy internautów dotyczące np. źle zaparkowanej karetki lub radiowozu blokującego wjazd na posesję. Czy pojazdy uprzywilejowane mogą łamać przepisy drogowe? Wyjaśniamy, na co dokładnie mogą sobie pozwolić i czy zarzuty internautów są słuszne.
Warto pamiętać, że karetka, wóz strażacki czy policyjny radiowóz nie jest pojazdem uprzywilejowanym. Jak czytamy na stronie Isp.policja.pl, staje się nim, gdy wysyła "sygnały świetlne w postaci niebieskich świateł błyskowych i jednocześnie sygnały dźwiękowe o zmiennym tonie" oraz jedzie z włączonymi światłami mijania lub drogowymi.
Pojazdem uprzywilejowanym określa się również kolumnę, w której pojazdy jadące na początku i na końcu wysyłają sygnały świetlne w postaci czerwonego światła błyskowego. Samochody znajdujące się pomiędzy nie wysyłają jednak żadnych sygnałów, ale wjazd pomiędzy nie dla innych uczestników ruchu jest zabroniony.
Jeśli samochód ma włączone sygnały świetlne i dźwiękowe, jest traktowany jako "specjalny" uczestnik ruchu, a co za tym idzie, wolno mu więcej, dlatego podczas interwencji nie musi stosować się do przepisów i znaków drogowych. Może stanąć na zakazie, w miejscu niedozwolonym lub jechać pod prąd, ale jednocześnie musi przestrzegać zasad bezpieczeństwa na drodze. Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.