Co łączy Toma Hanksa z mieszkańcami Bielska-Białej? Jak się okazuje, znany aktor otrzymał od nich nietypowy podarunek, który wzbudził ogromne zainteresowanie mediów - odrestaurowanego Fiata 126p. Ta niecodzienna historia rozpoczęła się od zwykłego zdjęcia, a przerodziła w gest, który zdobył serce hollywoodzkiej gwiazdy. Hanks wielokrotnie wspominał ukochanego "malucha", podkreślając, jak wiele dla niego znaczył. Niedawno zdradził, co stało się z wyjątkowym samochodem.
Wszystko zaczęło się od jednego, z pozoru zwykłego zdjęcia. W 2016 roku aktor, pracując na planie filmowym w Budapeszcie, udostępnił na swoim profilu w mediach społecznościowych zdjęcie z Fiatem 126p, z humorystycznym podpisem, że to jego nowy samochód. Czerwony "maluch", który znalazł się na fotografii, rozgrzał serca Polaków, a niewinny żart zapoczątkował historię, która przeszła do legendy.
Monika Jaskólska, mieszkanka Bielska-Białej i pomysłodawczyni kampanii "Nie wypada nie pomagać", wraz ze sponsorami i partnerami znalazła w Suwałkach idealny model Fiata 126p z 1974 roku. Samochód przeszedł kompleksową renowację w warsztacie BB Oldtimer Garage, gdzie zadbano o każdy detal, łącznie z wyjątkową tapicerką. Pod koniec listopada 2017 roku odnowiony "maluch" trafił do Stanów Zjednoczonych, gdzie podczas oficjalnej ceremonii został przekazany Tomowi Hanksowi. Aktor był zachwycony prezentem i ozdobił tylną szybę pojazdu przyniesionym przez siebie orzełkiem w koronie. W ramach podziękowania wsparł finansowo Szpital Pediatryczny w Bielsku-Białej, wzmacniając tym samym więź z polskimi darczyńcami. Choć "maluszek" zauroczył Hanksa, aktor przyznał, że prowadzenie go stanowiło niemałe wyzwanie.
Fiat 126p szybko stał się jednym z ulubionych tematów aktora, który z dumą dzielił się zdjęciami samochodu w mediach społecznościowych. Przez kilka lat "maluch" zajmował szczególne miejsce w jego kolekcji, ale Hanks postanowił, że samochód może służyć większemu celowi. W 2022 roku przekazał go na aukcję organizowaną przez Hidden Heroes – inicjatywę wspieraną przez Elizabeth Dole Foundation.
Zobacz też: Po wielu latach logo Orlenu znika z bolidów Formuły 1. Co to oznacza dla kierowców?
Auto osiągnęło imponującą cenę 83 500 dolarów, a całość dochodu przeznaczono na wsparcie rodzin opiekujących się amerykańskimi weteranami wojennymi. Dziś polski "maluszek" znajduje się na wystawie w prestiżowym muzeum, gdzie przyciąga uwagę licznych odwiedzających. - Mój piękny fiacik jest teraz w miejscu, gdzie cieszy wielu (...) Ten prezent miał szczególne miejsce w moim sercu - powiedział niedawno w rozmowie z "Dzień Dobry TVN". Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.