• Link został skopiowany

Tak jeździ i parkuje Denza Z9GT. Chińskie auto premium zna wiele fajnych sztuczek

Zadziwia wyposażeniem i wysokim poziomem wykończenia, imponuje osiągami i komfortem jazdy, a rozwiązaniami technicznymi nawet uciera nosa konkurencji. Denza Z9GT jeździ ukosem, wślizguje się w ciasne miejsca parkingowe i wykonuje efektowne obroty. Oto klasa premium po chińsku, która na swój cel obiera Europę.
Rafał Mądry dziennikarz Moto.pl i Denza Z9GT DM-i
Fot. Harald Dawo

Denza, jako luksusowa marka Grupy BYD (ang. Build Your Dreams), ma w czwartym kwartale 2025 roku oferować pierwsze swoje samochody w Europie. Czas ten jest również wstępnie przewidywany na obecność nowej chińskiej marki w Polsce. W przypadku flagowego modelu Z9GT, najpierw inżynierowie z Państwa Środka muszą jednak przygotować samochody w specyfikacji europejskiej, bo ta jeszcze nie została oficjalnie przedstawiona. Auto szykowane na Stary Kontynent ma zostać udoskonalone w zakresie układu napędowego, osiągów i zasięgu czy specyfikacji ogumienia. Wersja dla Europy ma dodatkowo różnić się nieco wyposażeniem czy charakterystyką ustawień zawieszenia. Dlatego ceny Z9GT przez kilka najbliższych miesięcy nie będą jeszcze znane. Pojazdy pokazane oficjalnie na mediolańskim Brera Design Week, były wersjami chińskimi i takim właśnie autom miałem okazję przyjrzeć się z bliska, wsiąść za kierownicę i pojeździć po torze.

Rafał Mądry i chiński samochód Denza Z9GT DM-i
Rafał Mądry i chiński samochód Denza Z9GT DM-i Fot. Harald Dawo

Chińczycy zawalczą w klasie premium

Wprowadzenie zupełnie nowej marki na ugruntowany europejski rynek, i to na dodatek marki premium, to bardzo odważny ruch. Dołączanie do gry, w której karty rozdają marki niemieckie, nie wróży powodzenia. Warto wspomnieć, że w ostatnich latach rozgrywkę o klienta z zasobnym portfelem przegrała na Starym Kontynencie marka Infiniti należąca do Nissana, która miała rozbudowaną i interesującą ofertę modelową, a na dodatek nie musiała od podstaw budować zaplecza sprzedażowego czy serwisowego. 

Chińczycy idą jednak na całość i szykują Denzę do konfrontacji z Mercedesem, a nawet Porsche. I nie jest to żart. Denza Z9GT jako flagowe gran turismo, ma podgryźć Panamerę czy Taycana. O tym, że model Z9GT jest absolutnym "topem", ma świadczyć już sama nazwa auta - litera "Z" jest najwyższą w alfabecie, a numer "9" to symbol prestiżu w chińskiej numerologii. Co takiego ma chiński produkt, czego nie znajdziemy w niemieckich wozach z wyższej półki? Sfilmowałem kilka imponujących możliwości jezdnych, które można zobaczyć na zamieszczonym nagraniu. Obecnie żaden inny samochód dopuszczony do ruchu nie potrafi robić takich trików.

Zobacz wideo

Unikalne funkcje w segmencie premium

Rozmiar limuzyny nie przeszkadza Denzie zwinnie przemieszczać się w ciasnych uliczkach, ani w zajmowaniu miejsc parkingowych z gracją baletnicy. To co wielokrotnie oglądałem na filmikach w internecie, mogłem wreszcie zobaczyć na żywo. Wśród wyjątkowych możliwości, które zrobiły na mnie ogromne wrażenie, muszę wyróżnić m.in. promień skrętu jak w miejskim aucie europejskim. A zaznaczę, że Z9GT to samochód segmentu E, mierzący 5,2 metra długości z rozstawem osi wynoszącym 3125 mm.

System Vehicle Motion Control pozwala na zdumiewającą sztuczkę, jaką jest wślizgiwanie się na ciasne, równoległe miejsce parkingowe. Kolejne robiące wrażenie umiejętności dotyczą obrotów wokół dowolnego z przednich kół (od 0 do 360 stopni), czy funkcji jazdy się po skosie, przypominającej chód kraba. Na wszystkie te numery pozwala tylna skrętna oś, ale nie taka jak u konkurencji. W zależności od potrzeb, tylne koła skręcają się nie tylko w tę samą stronę co przednie lub w stronę przeciwną, ale też mogą zostać skręcone zbieżnie lub rozbieżnie. Dodatnie i ujemne kąty skrętu kół sięgają do 15 stopni. Na nagraniu powyżej można obejrzeć, w jaki sposób się to wszystko odbywa. Skrętna tylna oś wpływa też na poprawioną stabilność podczas pokonywania zakrętów oraz zmiany pasa ruchu i hamowania.

Wnętrze samochodu Denza Z9GT
Wnętrze samochodu Denza Z9GT Fot. Rafał Mądry

Mocy pod dostatkiem 

Denza Z9GT to pojazd uzbrojony w szereg unikalnych rozwiązań technologicznych. Przy budowie wykorzystana została platforma o nazwie e3. Oferuje ona szereg funkcji będących światowymi nowościami, opartych na czterech kluczowych technologiach: niezależnym napędzie trójsilnikowym, wspomnianym wyżej niezależnym układzie skrętu tylnej osi z podwójnym silnikiem, systemie kontroli ruchu pojazdu (Vehicle Motion Control) oraz integracji baterii litowo-żelazowo-fosforanowej (BYD Blade) z nadwoziem w technologii CTB (Cell-to-Body). Platforma dysponuje 800-woltową architekturą elektryczną, umożliwiającą bardzo szybkie ładowanie.

Platforma e3 może zostać skomponowana na dwa sposoby. Denza Z9GT występuje jako auto z napędem w pełni elektrycznym, albo z napędem hybrydowym typu plug-in. Wersja w pełni elektryczna w chińskiej specyfikacji oferuje przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 3,4 sekundy. Przedni silnik generuje moc 230 kW (312 KM), natomiast każdy z dwóch tylnych silników osiąga prędkość obrotową do 21 000 obr./min. i maksymalną moc 240 kW (326 KM). Moc systemowa to koło 960 KM, a prędkość maksymalna jest ograniczona do 240 km/h. Akumulator ma pojemność 100 kWh, a zasięg w trybie pomiarowym CLTC wynosi 630 kilometrów. 

Denza Z9GT - europejska premiera w Mediolanie
Denza Z9GT - europejska premiera w Mediolanie Fot. Rafał Mądry

Chińczycy do Włoch na zapoznawcze jazdy testowe przywieźli hybrydy. Napęd Super DM o mocy systemowej 870 KM umożliwia osiągnięcie pierwszej setki w czasie 3,6 s. Przyspieszenie powodujące wciśnięcie pleców w fotel faktycznie jest odczuwalne. Z9GT ekspresowo nabiera prędkości, czego doświadczyłem podczas jazdy po torze, na którym rozpędziłem auto do 220 km/h. Wariant hybrydowy dzieli tylną konfigurację osi z wersją w pełni elektryczną. Z przodu natomiast umieszczony został turbodoładowany silnik benzynowy o pojemności 2.0 l. Jednostka spalinowa współpracuje z układem hybrydowym o maksymalnej mocy 200 kW (272 KM), momencie obrotowym 315 Nm i prędkości obrotowej sięgającej 20 000 obr./min. Każdy z tylnych silników elektrycznych wg specyfikacji wersji chińskiej dostarcza moc 220 kW (299 KM). Akumulator podczas testów był naładowany, dlatego auto bez względu na wybrane ustawienie przyspieszało w ciszy. Zasięg? Wg homologacji chińskiej pełna bateria o pojemności 38,5 kWh umożliwia przejechanie 200 km w trybie elektrycznym, a w hybrydowym możliwe jest pokonanie aż 1100 km.

Denza Z9GT nie jeździ jak GT

Dopracowana kultura pracy napędu hybrydowego DM gwarantuje spokojną podróż, a zapas mocy jest generatorem pojawiania się uśmiechu na twarzy. Przemykanie po nawierzchni gorszej jakość upływa w komforcie, bo niezależne, wielowahaczowe zawieszenie uzbrojone w pneumatykę, gładko radzi sobie z niedoskonałościami nawierzchni. Kalibracja podwozia jest jednak daleka od charakterystyki, jakiej kierowcy zwykle spodziewają się po aucie klasy grand tourer. Do tego układ kierowniczy jest zbyt silnie wspomagany. Miękkie nastawy zawieszenia wywołują niepewność w momencie dynamicznej jazdy, a szczególnie przy wykonywaniu nagłych, energicznych manewrów. W takich sytuacjach ma się wrażenie prowadzenia nastawionej na komfort limuzyny, a nie przyklejonego do jezdni ekspresu drogowego. W tym aspekcie Denzie bardzo daleko do charakteru nie tylko Porsche Panamery, ale jakiegokolwiek innego europejskiego grand tourera. Chińczycy mówią, że Denzy na Europę mają mieć usztywnione zawieszenie i stawiający większy opór układ kierowniczy. Czas pokaże, czy tak faktycznie będzie.

Chiński samochód Denza Z9GT z napędem hybrydowym plug-in
Chiński samochód Denza Z9GT z napędem hybrydowym plug-in Fot. Rafał Mądry

Za design Denzy Z9GT odpowiada niemiecki projektant

Denza została założona w 2010 roku jako wspólne przedsięwzięcie BYD i Daimlera (Mercedes-Benz), co pozwoliło połączyć europejskie podejście do designu i luksusu z chińską specjalizacją w dziedzinie elektryfikacji. Swój pierwszy pojazd Denza wprowadziła na rynek w 2014 roku. Z czasem marka przeszła na własność BYD, a od kilku lat jej kierunek stylistyczny wyznacza ceniony niemiecki projektant, Wolfgang Egger, który niegdyś projektował auta dla Alfy Romeo, Lancii, Seata, Audi i Lamborghini. Dyrektor ds. designu mówi, że inspiracją dla czystych, stonowanych powierzchni, była luksusowa tkanina, jaką jest jedwab.

Sylwetka typu shooting brake jest wydłużona i przysadzista (szerokość 1990 mm, wysokość 1500 mm). Karoseria otrzymała masę wpadających w oko detali. Trójwymiarowe logotypy z tyłu oraz z przodu są podświetlane. Duże reflektory oraz szerokie tylne lampy wypełnione motywem klepsydr, dobrze wpisują się w rozmiary auta. W dachu można zauważyć okna wpuszczające dużo światła do kabiny, drzwi są bezramkowe, a duże felgi z szerokimi oponami ładnie wypełniają przestrzeń nadkoli (obręcze 20" lub 21"). Lusterka boczne występują w formie standardowej lub jako pałąki z kamerami i wyświetlaczami wpasowanymi w boczki drzwiowe. Nad tylną szybą zawieszono spojler, który optycznie wydłuża linię dachu, a klapa kufra otrzymała aktywne skrzydło, współpracujące z pneumatycznym zawieszeniem. Rozwiązania te mają wpływ na poprawę efektywności aerodynamicznej i właściwości jezdnych samochodu.

Denza Z9GT DM-i
Denza Z9GT DM-i Fot. Rafał Mądry
Denza Z9GT DM-i
Denza Z9GT DM-i Fot. Rafał Mądry

Przestrzeń sprzyjająca relaksowi

Duży rozstaw osi i przemyślanie rozplanowana kabina mają wpływ na optymalizację przestrzeni. Nawet pasażerowie siedzący na kanapie mogą liczyć na wyjątkowy komfort podróży. Auto jest 5-osobowe z płaską podłogą i pojemnym bagażnikiem (prawie 500 l). Z tyłu można liczyć na ekskluzywną przestrzeń sprzyjającą relaksowi podczas długich podróży. W przedziale tym znajdują się wyjątkowo szerokie i komfortowe fotele, z funkcją podgrzewania, wentylacji i masażu.

Przednie fotele oferują 12-kierunkową, elektryczną regulację, funkcję wentylacji, podgrzewania oraz 10-punktowy masaż. Co więcej, wyposażono je w unikalne w skali światowej aktywne boczne podparcia, które korzystają z tych samych zbiorników powietrza co pneumatyczne zawieszenie, zapewniając lepsze podtrzymanie ciała podczas pokonywania zakrętów. Leniwe osoby nie będą musiały nawet samodzielnie otwierać i zamykać drzwi, bo ruchy te za człowieka może wykonać elektryka. A to cały czas nie konec udogodnień. W kabinie znajduje się także chłodziarka, zdolna obniżyć temperaturę nawet do -6 stopni C oraz kolejna lodówka umieszczona w przednim podłokietniku. System klimatyzacji jest czterostrefowy z elektrycznie zaślepianymi klapkami kanałów wentylacyjnych.

Luksusowe wnętrze chińskiego auta Denza Z9GT
Luksusowe wnętrze chińskiego auta Denza Z9GT Fot. Rafał Mądry
Luksusowe wnętrze chińskiego auta Denza Z9GT
Luksusowe wnętrze chińskiego auta Denza Z9GT Fot. Rafał Mądry

Wysoki poziom wyposażenia i wykończenia

Model Z9GT został wykończony wyrafinowanymi materiałami, a jakość spasowania i wykonania jest fantastyczna. Niemal każda powierzchnia w kabinie została pokryta skórą. Materiał ten znajdziemy nawet w dolnych sekcjach boczków drzwiowych oraz po wewnętrznych stronach kieszeni. Do tego szlachetnie prezentujące się dekory z metalu oraz subtelnie wkomponowane w otoczenie elementy z delikatnie przyciemnianego drewna. Nastrojowe, wielotematyczne oświetlenie dysponuje paletą 128 kolorów.

W kokpicie znalazło się kilka ekranów, w tym centralny wyświetlacz o przekątnej 17,3" skupiający funkcje systemu informacyjno-rozrywkowego. Jakość wyświetlanego obrazu jest rewelacyjna, tak jak szybkość reakcji na dotyk. Wirtualne zegary są 13,2-calowe, tak samo, jak kolejny wyświetlacz umieszczony po stronie pasażera, który jest dotykowy. Zawarto w nim wiele funkcji multimedialnych pojazdu, w tym np. zabawę w karaoke. Mikrofon sparowany z systemem auta transmituje dźwięk do głośników samochodu. Oczywiście w kabinie jest czym zagrać, bo audio może zawierać instalację marki Devialet złożoną z aż 20 głośników! Osoby wolące podróżować w ciszy, znajdą spokój w skutecznie wyciszonym wnętrzu. 

Denza Z9GT - chiński samochód klasy premium
Denza Z9GT - chiński samochód klasy premium Fot. Rafał Mądry
Rafał Mądry dziennikarz Moto.pl i Denza Z9GT DM-i
Rafał Mądry dziennikarz Moto.pl i Denza Z9GT DM-i Fot. Harald Dawo
Rafał Mądry dziennikarz Moto.pl i Denza Z9GT DM-i
Rafał Mądry dziennikarz Moto.pl i Denza Z9GT DM-i Fot. Harald Dawo

Denza na drogach Europy będzie obecna w 2026 roku

Chińskie samochody powoli przestają być uważane za egzotyczne. Zdążyliśmy przywyknąć do medialnych doniesień o pojawianiu się nad Wisłą kolejnych marek napływających z Państwa Środka. Na polskim rynku motoryzacyjnym obecnych jest już ich ponad 20, a nazwy niektórych trudno prawidłowo wymówić. Chińskie auta coraz łatwiej spotkać na drogach w naszym kraju - i nie dotyczy to tylko największych aglomeracji w Polsce, ale także wielu mniejszych miejscowości. Czy najbardziej znane zachodnie koncerny mają się czego obawiać? Okazuje się, że tak, bo sprzedaż samochodów firm zza wielkiego muru znacząco wzrasta. Taki stan powoduje ból głowy u menedżerów znanych zachodnich firm. W rankingu najpopularniejszych modeli samochodów kupowanych od początku 2025 r. przez nabywców prywatnych, chińscy producenci już znaleźli się w czołówce. Jaki kawałek tortu segmentu premium ugryzie Denza? Odpowiedź na to pytanie przeniesie dopiero 2026 rok.

Materiał został zrealizowany na wyjeździe zagranicznym sfinansowanym przez BYD Polska. Firma nie miała wpływu na powyższą treść, ani wglądu w tekst przed publikacją.

Jazdy testowe chińskim autem Denza Z9GT DM-i
Jazdy testowe chińskim autem Denza Z9GT DM-i Fot. Rafał Mądry
Jazdy testowe chińskim autem Denza Z9GT DM-i
Jazdy testowe chińskim autem Denza Z9GT DM-i Fot. Rafał Mądry
Więcej o: