Jeżdżąc samochodem, obowiązuje nas masa przepisów, których należy przestrzegać. Nieuwaga może sprawić, że fotoradar zrobi nam zdjęcie i będziemy z niecierpliwością czekać, czy mandat przyjdzie, czy nie. Po jakim czasie może się to stać? Sprawdź i zamiast się głowić, spokojnie poczekaj.
Co roku w Polsce fotoradary wykonują około 2 mln zdjęć, dlatego należy mieć na uwadze, że otrzymanie mandatu za nieprzepisową jazdę może trochę potrwać. Okazuje się, że można go otrzymać nawet aż do 180 dni po danym wydarzeniu. To jednak maksimum, a zazwyczaj proces nie jest aż tak długi i trwa kilka dni lub kilka tygodni.
Warto mieć na uwadze, że fotoradary zazwyczaj nie robią zdjęć pojazdów, które przekroczyły prędkość o mniej niż 10 km na godzinę. Rejestrują zaś te jadące powyżej 10-20 km/h więcej niż obowiązujące przepisy. Oprócz mandatu za przewinienie otrzymamy również punkty karne. Ile najwięcej można dostać? To aż 15 punktów i 2500 zł mandatu za przekroczenie limitu prędkości powyżej 71 km/h.
Jeśli nie masz pewności, czy fotoradar zrobił zdjęcie podczas jazdy, możesz się tego w łatwy sposób dowiedzieć i to bez czekania, czy dostaniesz mandat, czy nie. Wystarczy, że po kilku dniach od wydarzenia udasz się na najbliższy komisariat policji i zwyczajnie o to spytasz. Otrzymasz informacje o "zdobytych" punktach karnych. Drugą możliwością jest skorzystanie z ogólnodostępnego systemu CEPiK 2.0, gdzie ewidencjonuje się kierowców, którzy naruszyli przepisy. Jeśli twoje dane zostały już wprowadzone do systemu, dowiesz się o tym nieco szybciej. Jeśli masz ochotę, zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.