Więcej ciekawych tekstów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Kadett E należy do przedostatniej generacji modelu Opla i dał podwaliny pod wciąż trwającą historię Astry. Jednak zanim weszła ona na rynek, to właśnie Kadetta wybierały osoby rozglądajace się wygodnym kompaktem. Do tego cieszył oko swoją opływową, lekko sportową sylwetką
Ale sportowy design to nie wszystko. Dostępne silniki benzynowe i wysokoprężne nie miały zbyt wiele wspólnego z wyczynową jazdą. Za to ten egzemplarz skrywa pod maską sporą niespodziankę. Czterocylindrowa, turbodoładowana jednostka generuje blisko 900 KM. Przedni napęd ma niezły "orzech do zgryzienia", aby usidlić tak wielką moc. Dodatkowo zyskał potężny intercooler, który wydatnie wpływa na jego potężne osiągi.
Ale gdzie skorzystać z dobrodziejstw spod jego maski? Wybór może być jeden — tor. Właściciel Kadetta postanowił stanąć w szranki z autami wyczynowymi na imprezie Race1000. Wyścig na 1/2 mili miał się okazać doskonałym sprawdzianem jego możliwości. Wielkie musiało być zdziwienie kierowcy Dodge'a Challengera, gdy musiał oglądać "plecy" niepozornego hot hatcha.
Oplowi było jednak mało i stanął do pojedynku z McLarenem 720S o imponującej mocy 1200 KM. Zresztą, popatrzymy tylko na dysproporcje w kontekście rozwiązań aerodynamicznych w obydwu autach. Brytyjski supersamochód wręcz "przecina" powietrze stojąc w miejscu. Czy kanciasty Opel z góry był skazany na pożarcie? Zobaczmy wideo z tego pojedynku.
Kierowca Kadetta nie absolutnie nie ma powodów do kompleksu. Przekroczył linię mety nieznacznie za McLarenem, (17,11 s. 720S i 17,8 s. Opla), osiągając w kulminacyjnym momencie aż 297 km/h.
Jednocześnie zdobył na imprezie tytuł najszybszego samochodu z napędem na przednią oś. Szukasz rodzinnego klasyka, a jednocześnie drogowej "bestii"? Poznałeś właśnie odpowiedź na swoje potrzeby. Źródło: Gumbal, YouTube