Czy przenośna nawigacja do auta ma jeszcze sens? Sprawdziłem TomTom GO Navigator 7

Przed laty nie wyobrażałem sobie podróży, bez dobrej przenośnej samochodowej nawigacji przyczepionej do przedniej szyby. Ale od kiedy mam pod ręką smartfony i Android Auto czy Apple CarPlay tradycyjna nawigacja stała się zbędna. Czy obecnie taki sprzęt ma jeszcze sens? Sprawdziłem najnowszą nawigację TomTom GO Navigator 7.

7 cali to już sporo. Tak duży ekran przenośnej nawigacji samochodowej nie przeszkadzał w kompaktowym Volkswagenie Golfie. Ale gdy nowego TomTom GO Navigator 7 zainstalowałem w znacznie mniejszym Mini Cooper S to już nie było tak różowo. Okazało się, że trudno znaleźć takie miejsce w aucie, by sprzęt z 7-calowym wyświetlaczem (rozdzielczość 1024x600 pikseli wystarczy) nie przesłaniał zbytnio widoczności.

Zobacz wideo Od 1 stycznia 2025 r. mogą podrożeć nie tylko nowe auta. Także używane! [MATERIAŁ WYDAWCY MOTO.PL]

Z przenośną nawigacją podróżowałem przez kilkanaście ostatnich dni, by znaleźć odpowiedź na pytanie czy w 2024 r. takie urządzenie ma jeszcze sens. Wbrew pozorom odpowiedź wcale nie jest taka oczywista. Gdy korzystasz ze smartfona i w aucie masz Android Auto czy Apple CarPlay to GO Navigator nie ma sensu. Co innego jednak w starszych pojazdach. Tu okazuje się, że TomTom może być dobrą alternatywą dla smartfona przyczepionego do uchwytu w desce rozdzielczej.

TomTom a Google Maps

Wbrew pozorom nowy TomTom GO Navigator to nie to samo co darmowe Google Maps w telefonie. To coś więcej. Nie dość, że już same algorytmy wyznaczania tras wzbudzają większe zaufanie (choć i tak zdarzają się wpadki), to jakość map jest na bardzo wysokim poziomie. Równie wysoki poziom prezentuje serwis usług Traffic, czyli informacje o natężeniu ruchu drogowego. Nie bez powodu producenci samochodów chętnie korzystają z Traffic od TomTom w swoim pokładowym sprzęcie. Z bardzo wysoką dokładnością urządzenie informuje o zbliżaniu się do korka. A to trudno przecenić szczególnie z perspektywy płynnej jazdy i ograniczenia ryzyka najechania.

TomTom GO Navigator 7
TomTom GO Navigator 7 Tomasz Okurowski

Z pozoru pierwsze kroki z nawigacją TomTom są dość proste. Właściwie urządzenie jest gotowe do pracy od razu po wyjęciu z pudełka. Ale warto poświęcić chwilę na konfigurację w domu, a nie w samochodzie. Dlaczego w domu? Warto od razu założyć konto użytkownika (a jeśli już je masz to zaloguj się i synchronizuj dane) oraz dzięki połączeniu z domowym Wi-Fi (kompatybilny z 2,4 GHz i 5 GHz) bezpłatnie zaktualizować oprogramowanie i mapy. W recenzowanym fabrycznie nowym egzemplarzu od razu pokazał się komunikat o dostępnej aktualizacji. I to niemałej. Łącznie do pobrania i zainstalowania było ponad 18 GB danych (częstotliwość aktualizacji: raz na miesiąc). Przy moim dość szybkim łączu internetowym cały proces zajął niemal 3 godziny. Sporo.

Skonfiguruj na początek

Podczas konfiguracji warto od razu sparować nawigację z telefonem. Niestety nie jest to tryb głośnomówiący a udostępnianie internetu, by pobierać aktualne informacje o korkach i korzystać z usług premium (pierwszy rok dostępny bezpłatnie). To wliczona w cenę sprzętu roczna subskrypcja na ceny paliw, dane o dostępności parkingów czy stacji ładowania. Najłatwiej było sprawdzić ceny paliw (preferowany gatunek wskażesz w ustawieniach). Niestety trafność to ok. 50 proc. Zdarzało się, że TomTom bezbłędnie wskazywał cenę benzyny, a czasem mylił nawet o kilkadziesiąt groszy.

TomTom GO Navigator 7
TomTom GO Navigator 7 Tomasz Okurowski
TomTom GO Navigator 7
TomTom GO Navigator 7 Tomasz Okurowski

TomTom znacznie lepiej radził sobie z prowadzeniem. Urządzenie z zadziwiającą szybkością reagowało na wszelkie zmiany w trakcie jazdy i na nowo obliczało trasę. Znakomitym pomysłem okazała się funkcja EVC (Enhanced Visual Cues). Przypomina rozwiązania z nowych samochodów z segmentu premium i bardzo poprawia orientację przy zbliżaniu się do skrzyżowania czy węzła drogowego (charakterystyczne dynamiczne duże strzałki lub ikona pasa ruchu na całym ekranie). To dobre ułatwienie podczas zajmowania właściwego pasa ruchu czy skrętu. Super.

Spodobało mi się także rozwiązanie w postaci paska widocznego po prawej stronie ekranu. Znajdziesz na nim kluczowe dane o trasie i stacjach paliw czy korkach wraz z szacowanym opóźnieniem (dość trafne prognozy godziny przyjazdu na miejsce). Łatwo je docenić m.in. na autostradzie, gdzie zyskasz informacje o najbliższych stacjach paliw. O ostrzeganiu przed fotoradarami nawet nie ma co wspominać. To już standard u TomToma. Doceniam także jakże przydatną informację jaka pojawia się przy dojeździe na miejsce. TomTom informuje czy cel znajduje się po prawej lub lewej strony ulicy. A to już nie takie oczywiste u konkurencji.

TomTom GO Navigator 7. Ceny paliw
TomTom GO Navigator 7. Ceny paliw Tomasz Okurowski
TomTom GO Navigator 7
TomTom GO Navigator 7 Tomasz Okurowski

TomTom prosto na plac budowy autostrady A2

Samo wytyczanie tras nie wzbudza większych zastrzeżeń. TomTom preferuje główne drogi i proponuje skróty tylko gdy są bardzo dogodne. Jeśli to możliwe, to za każdym razem szybko oblicza trzy trasy do celu i wskazuje rekomendowaną. Niestety nie obyło się wtopy. Mimo aktualizacji danych i połączenia z internetem TomTom uparcie kierował na odcinek autostrady A2 który wciąż jest w budowie i najprawdopodobniej zostanie oddany do ruchu dopiero wiosną 2025 r. Taka wpadka w Google Maps się nie zdarza.

Google Maps ma jeszcze jedną przewagę nad TomTom. Asystent głosowy Google jest lepszy. W TomTom rozpoznawanie głosu jest całkiem dobre, ale lista dopuszczalnych komend bardzo ograniczona. Stąd w GO Navigator nie mogę np. zapytać o najbliższy sklep danej sieci czy bar wybranej marki. Bardzo brakuje wyszukiwarki aktywowanej głosem. Na pocieszenie pozostaje to, że TomTom dobrze radzi sobie z rozpoznaniem dyktowanego adresu. Zawsze coś. Ale aktualizacja sterowania głosowego bardzo się przyda w porównaniu z tym co oferują darmowe aplikacje w smartfonach.

TomTom GO Navigator 7
TomTom GO Navigator 7 Tomasz Okurowski
TomTom GO Navigator 7
TomTom GO Navigator 7 Tomasz Okurowski


Pod względem jakości wykonania trudno mieć zastrzeżenia. Urządzenie wykonano porządnie i solidnie. Mocną stroną jest porządny uchwyt magnetyczny z przyssawką do szyby (sprzęt łatwo założyć i zdjąć). Cieszy, że TomTom nie poskąpił na porcie zasilania (USB-C) czy dobrym głośniku. Niemniej sam przewód USB do ładowarki powinien być dłuższy.

Ile trzeba zapłacić za GO Navigator 7? Niemało. Sugerowana cena detaliczna to 1199 zł, a sprzedawcy dość konsekwentnie trzymają się firmowego cennika. A czy w okresie świątecznym można spodziewać się niższych cen między poszczególnymi sklepami? To bardzo dobre pytanie. Samochodową nawigację GO Navigator udostępnił TomTom. Firma nie miała wpływu ani wglądu w treść publikacji.

Więcej o: