Audiofil to osoba, która korzysta z wysokiej klasy sprzętu do odtwarzania muzyki. Jakie jest jej źródło i jak taki zestaw powinien być skonstruowany to już temat, który jest powodem wielu kłótni wśród tej społeczności. Wielu z nich (nie wszyscy) jednak uważa, że płyty winylowe mają w sobie ten brud i autentyczność, które sprawiają, że doświadczenie tej jakości dźwięku jest czymś wyjątkowym. Igły, ramiona do gramofonów, napęd, talerze, a nawet materiał wykorzystany do stworzenia urządzenia to kolejny punkt zapalny. Gdyby jednak można było przenieść tę jakoś do ich własnych aut, ze studia odsłuchowego do czterech kółek, zapewne wielu by się skusiło (chociaż i tak część by twierdziła, że dźwięk źle się rozchodzi itp.). Lexus pokazał, że tak można zrobić.
Można zrobić, ale nie będzie dostępny… Lexus przy współpracy z firmą Pitchfork i podwykonawcą SCPS z Los Angeles zmodyfikowali model IS. W ten sposób powstał IS Wax Edition, który na wyposażeniu ma gramofon ukryty w schowku przed pasażerem. Jak to dokładnie wygląda możecie zobaczyć na poniższym wideo:
Dosyć trudno stworzyć w pełni funkcjonalny gramofon przeznaczony do działania podczas jazdy autem. Przyspieszenia, hamowanie, podskakiwanie na nierównościach drogi powoduje, że ramie z igłą są bardzo narażone na uszkodzenie podobnie jak napęd w takim urządzeniu.
SCPS za pomocą druku 3D i mieszanki włókna węglowego i aluminium stworzyło dosyć ciekawy projekt gramofonu, który znajduje się na silikonowej podkładce, która redukuje wstrząsy. Silnik i ramię z regulacją pozwalają, że odtwarzanie płyty nie jest utrudnione w trakcie podróży. Adapter wysuwa się ze schowka, gdy chcemy włączyć płytę i podłączony jest do systemu audio składającego się z 17 głośników marki Mark Levinson.
Lexus i Pitchfork zlecili producentom muzycznym Madlib i Kaytranada, aby przygotowali specjalną płytę dla IS Wax Edition.
Lexus IS Wax Edition powstał tylko, jako egzemplarz pokazowy i nie trafi do sprzedaży.