Niedługo cała gama Porsche zostanie zelektryfikowana. To nie znaczy, że wszystkie modele będą tylko na prąd. Szefostwo firmy z Zuffenhausen zarzeka się, że silnik spalinowy zostanie w Porsche 911 tak długo, jak to możliwe ze względu na przepisy. To jednak nie znaczy, że nie dotkną go rewolucyjne zmiany. Już dotknęły. Nowy model określany wewnętrznie jako 992.2 to gruntowna modernizacja aktualnej generacji dziewięćset jedenastki. Samochód został zelektryfikowany, ale tylko częściowo. To pierwsze drogowe Porsche 911 z hybrydowym napędem. Na razie rewolucja dotyczy tylko jednej wersji: Carrera GTS, która otrzymała nowy napęd T-Hybrid, ale w przyszłości zmiany obejmą kolejne modele z gamy 911. Oficjalnie nikt tego nie potwierdził, gdy oglądałem prototyp w tajnym studiu Porsche długo przed premierą tego modelu. W takim razie, dlaczego mam pewność, że zmiany są nieuchronne? Zapoznałem się z nowym Porsche 911 Carrera GTS osobiście i jestem przekonany, że "hybrydyzacja", której zostało poddane, ma same zalety.
Tak w ogóle to Porsche 911 zawsze wychodzi dobrze na kontrowersyjnych i rewolucyjnych zmianach. Zresztą tak się zaczęła jego historia. Kiedy ten model zastąpił Porsche 356, fani marki początkowo zmieszali go z błotem. Później okazało się, że jest jej fundamentem. Potem historia powtórzyła się kilka razy. Porsche 911 przeszło niejedną rewolucję, ale ze wszystkich wychodziło zwycięską ręką. Turbosprężarka zadebiutowała w modelu 930 znanym jako pierwsze Porsche 911 Turbo i wzniosła jego osiągi na nowy, niebotyczny poziom. Gdy w modelu Carrera 4 (964) pojawił się napęd na cztery koła, przez wiele osób został uznany za świętokradztwo. Bodaj największa rewolucja wydarzyła się w modelu o kodowej nazwie 996, którego silnik zaczął być chłodzony cieczą. Ludzie narzekali na jego wygładzone brzmienie i zmieniony wygląd, ale zwłaszcza ten model okazał się bestsellerem. Inżynierowie z Weissach, gdzie jest zlokalizowane centrum rozwoju Porsche, uważają, że najnowsza zmiana jest równie fundamentalna, chociaż zaczyna się bardzo ostrożnie.
Nowe Porsche 911 debiutuje w dwóch wersjach. Bazowy model Carrera wciąż ma wyłącznie spalinowy napęd, ale odmiana Carrera GTS to zupełnie inna historia. Wersje ze znaczkiem, który wziął się od słów "Gran Turismo Sport" zawsze charakteryzował bardziej sportowy charakter, z którym jednak łatwo żyć na co dzień. Nie inaczej jest z najnowszym wcieleniem, którego osiągi są wręcz szokujące i to wyłącznie dzięki elektryfikacji.
Inżynierowie podeszli do tego tematu w sprytny sposób. Porsche 911 Carrera GTS ma w swoim napędzie T-Hybrid ("T" oznacza turbosprężarkę) aż dwa silniki elektryczne. Pierwszy jest w tradycyjnym dla hybryd miejscu, bo został zabudowany w 8-biegowej skrzyni PDK, która została w tym celu zmodernizowana. Jego moc to 55 KM, a chwilowo jest w stanie rozwinąć nawet 65 KM. Zadaniem tego silnika jest wspomaganie głównej jednostki spalinowej, ograniczanie spalania i emisji oraz odzyskiwanie energii mechanicznej. Dzięki temu, że pełni również funkcję generatora, zamienia ją na prąd, który jest magazynowany w akumulatorze o pojemności zaledwie 1,9 kWh umieszczonym z przodu. Bateria jest mała i lekka (27 kg), więc nie ogranicza objętości bagażnika, która wciąż wynosi mało imponujące 130 l. Dodatkowo akumulator poprawia rozkład mas, dociążając przednią oś.
Drugi mniejszy elektryczny motor o mocy 15 KM znalazł się w zaskakującym miejscu. Został zabudowany w osi turbosprężarki, pomiędzy jej gorącą a zimną stroną, czyli turbiną i sprężarką. Podstawowa funkcja, którą pełni, to rozkręcanie turbosprężarki przy niskich obrotach, kiedy nie są w stanie tego zrobić gazy wydechowe silnika spalinowego. Dzięki elektryfikacji turbosprężarka może mieć olbrzymi rozmiary (prawie jak w silnikach ciężarowych), a mimo to po dodaniu gazu nie pojawia się irytująca zwłoka w przyspieszaniu. Porsche reaguje natychmiastowo, mimo że ma turbosprężarkę o wręcz nadmiarowej mocy, jeśli wziąć pod uwagę zapotrzebowanie silnika.
Naddatek mocy pojawiający się przy wyższych obrotach, jest zamieniany na prąd i kierowany do akumulatora. W czasie jazdy oba silniki elektryczne hybrydowego napędu bardzo się starają odzyskać jak największą część energii, tak żeby nie została zmarnowana. Podobno zarządzanie prądem w przypadku tak małego akumulatora było sporym wyzwaniem, tym bardziej że pełna moc napędu musi być dostępna w każdej chwili po naciśnięciu gazu. Projektanci zdecydowali się na rozwiązanie z małą baterią, bo chcieli utrzymać masę własną tego modelu na możliwie niskim poziomie. Uważają, że osiągnęli swój cel, bo w porównaniu z poprzednikiem wzrosła o 50 kg.
Efekt użycia takich rozwiązań technicznych jest imponujący. Napęd Porsche 911 Carrera GTS ma systemową moc 541 KM oraz osiąga maksymalny moment obrotowy o wartości 610 Nm. To o 61 KM więcej, niż w poprzednim modelu 911 GTS (992), który miał silnik o poj. 3 l zamiast 3,6 l za to wyposażony w dwie turbosprężarki. Jeszcze większe wrażenie robią osiągi nowej wersji, bo pierwszą setkę na liczniku można zobaczyć już po trzech sekundach, a prędkość maksymalna wynosi 312 km/h. To parametry, które niewiele odbiegają od tych z aktualnego modelu Turbo, a przecież Carrera GTS to propozycja ze środka przyszłej gamy 911. W dodatku ma napęd wyłącznie na tylną oś, co zwykle pogarsza start z miejsca.
Nie muszę wierzyć w te deklaracje na słowo, bo miałem okazję przejechać się nowym Porsche 911 Carrera GTS. Wprawdzie nie usiadłem za kierownicą i nie jeździłem po publicznych drogach, ale mimo to nie narzekałem. Prototypem nowego modelu przewiózł mnie słynny kierowca testowy Porsche po równie legendarnym torze testowym tej firmy w Weissach. Joerg Bergmeister jest człowiekiem tryskającym energią i humorem. Nic dziwnego, bo ma wiele powodów do zadowolenia. W przeszłości wygrał takie wyścigi jak 24h of Daytona, 24H Le Mans oraz serię American Le Mans. Od pewnego czasu jest też ambasadorem marki Porsche i głównym testerem prototypów, zwłaszcza tzw. modeli GT, którym nadaje ostatni szlif. Oprócz tego na zmianę z Larsem Kernem bije kolejne rekordy północnej pętli toru Nurburgring. To najlepsza robota na świecie, ale trzeba mieć do niej odpowiednie kwalifikacje.
Bergmeisterowi na pewno ich nie brakuje. Niedawno pokonał Nordschleife prototypem hybrydowego Porsche 911 Carrera GTS w czasie 7:16,934 s, szybciej niż aktualnym modelem Turbo S. Podczas przejażdżki w Weissach solidnie mnie przestraszył, mimo że po ponad ćwierć wieku jazdy na prawym i lewym fotelu w różnych warunkach, niełatwo to zrobić. Prototyp 911 Carrera GTS przez cały czas był pod jego kontrolą, mimo że uśmiechnięty Niemiec jechał jak szaleniec. Nowy hybrydowy napęd Carrery GTS reagował na naciśnięcie gazu tak szybko, jakby nie było w nim turbosprężarki. W ten sposób udowodnił mi, że elektryfikacja przeprowadzona w odpowiedni sposób, ma sens. Nabywcy tej wersji kultowego Porsche 911 ją pokochają.
Silnik bazowej odmiany Porsche 911 Carrera też się zmienił, ale znacznie mniej. Nie uległ elektryfikacji, ale zamiast jednej turbosprężarki, ma teraz dwie z poprzedniego modelu GTS oraz intercooler dawniej zarezerwowany dla wersji Turbo. Dzięki tym zmianom moc silnika wzrosła do 394 KM, a osiągi bazowej Carrery to: przyspieszenie w 3,9 do setki (4,1 s bez pakietu Sport Chrono) i prędkość maksymalna wynosząca 294 km/h.
Zmian w nowym modelu Porsche 911 jest więcej, ale przytłoczył je innowacyjny hybrydowy napęd Carrery GTS. Trzeba jednak wspomnieć o odświeżonym wnętrzu, poprawionym układzie jezdnym i nieco zmienionym nadwoziem z elementami aktywnymi aerodynamicznie. Chodzi między innymi o skrzela pod przednim zderzakiem wersji GTS otwierające się w razie potrzeby, które na pewno spolaryzują opinię na temat wyglądu tej wersji auta. Za to nowe matrycowe reflektory LED wyglądają tak efektownie, że spodobają się wszystkim. Elektroniczne zawieszenie PDCC teraz działa sprawniej, dzięki zasilaniu prądem o napięciu 400 V potrzebnym do pracy hybrydowego napędu. Poza tym skrętna tylna oś jest standardowym wyposażeniem wszystkich odmian nowego Porsche 911.
W kabinie pojawiły się w pełni cyfrowe wskaźniki, a jeden ze wzorów nawiązuje do klasycznego układu ze starszych modeli 911 z pięcioma okrągłymi zegarkami. To słodkie. Za to za plecami kierowcy standardowo w ogóle nie ma tylnej kanapy. Można ją opcjonalnie zamówić, ale nie wymaga żadnej dopłaty. Dlaczego Porsche wpadło na taki pomysł? Celem ponownie była chęć ograniczenia masy własnej, która po dołożeniu tylnych, nawiasem mówiąc bardzo niewygodnych foteli, przekracza magiczną granicę 1,6 tony, którą sobie wyznaczyli projektanci.
Nowe Porsche 911 w bazowej wersji Carrera zostanie dostarczone pierwszym klientom latem 2024 roku, jeśli są w stanie zapłacić za nie 128 tys. euro (na rynku niemieckim). Na hybrydową odmianę Carrera GTS trzeba będzie poczekać dłużej, bo do końca tego roku i zapłacić za nią znacznie więcej, bo w Niemczech to co najmniej 170 600 euro. Polskich cen na razie nie znamy, ale na pewno będą równie wysokie. Mimo to już zazdroszczę kierowcom, których stać na pierwsze hybrydowe Porsche 911 GTS Carrera. To taki rodzaj elektryfikacji, którego trudno nie polubić. Materiał powstał podczas wyjazdu sfinansowanego przez Porsche Polska. Nikt nie miał wglądu w treść artykułu przed publikacją.