Od 14 marca 2024 roku w Polsce obowiązują przepisy, które pozwalają policji na konfiskatę pojazdów nietrzeźwym kierowcom. Nowe prawo szybko zaczęło przynosić efekty, a liczba zatrzymanych samochodów w ciągu zaledwie pół roku robi wrażenie. Surowe kary mają na celu zniechęcić do niebezpiecznej jazdy na "podwójnym gazie" i zwiększyć bezpieczeństwo na drogach.
Obecne prawo nie daje pijanym kierowcom żadnej taryfy ulgowej. Jeśli prowadzisz samochód i masz co najmniej 1,5 promila alkoholu we krwi, policja zatrzymuje cię na miejscu, a sprawa trafia do sądu. To właśnie sąd orzeka o przepadku auta – bez względu na to, czy jest to twój ukochany wóz, czy pożyczony od znajomego. Prawo jest jasne: nietrzeźwy za kółkiem to potencjalne zagrożenie dla wszystkich na drodze, a kara musi być bolesna, by skutecznie odstraszała.
Gdy sąd orzeka o konfiskacie samochodu, pojazd może trafić na licytację, a kiedy jest w złym stanie technicznym, na złom. Pieniądze uzyskane ze sprzedaży zasilają budżet państwa, a właściciel zostaje bez auta. W przypadku prowadzenia auta służbowego lub leasingowanego, zamiast konfiskaty pojazdu kierowca jest zobowiązany zapłacić równowartość jego ceny, co może być poważnym obciążeniem finansowym. Dodatkowo, jeśli kierowca spowoduje wypadek, mając we krwi więcej niż 1 promil alkoholu, oprócz utraty pojazdu grozi mu kara więzienia. Prawo jest surowe, ponieważ chodzi o ochronę bezpieczeństwa na drogach. Niezależnie od tego, czy samochód jest tani, czy luksusowy, nietrzeźwy kierowca stanowi zagrożenie i musi liczyć się z poważnymi konsekwencjami.
10 października reporterzy Radia ESKA opublikowali najnowsze dane dotyczące liczby skonfiskowanych pojazdów w poszczególnych województwach, a wyniki są naprawdę wymowne. Na czele niechlubnego rankingu znajduje się Małopolska, gdzie aż 900 samochodów trafiło na policyjne parkingi po tym, jak ich właściciele zostali złapani na "podwójnym gazie". Drugie miejsce zajmuje Śląsk z liczbą 467 odebranych aut. Z kolei na końcu stawki znalazło się województwo opolskie, gdzie skonfiskowano 127 pojazdów. Łącznie w całym kraju liczba zatrzymanych pojazdów wyniosła aż 4367. Mimo tej imponującej liczby sądy do tej pory zadecydowały o przepadku zaledwie kilkudziesięciu aut. Widać więc, że procesy sądowe są długie, a decyzje zapadają stopniowo, co oznacza, że wielu kierowców wciąż czeka na ostateczny wyrok w sprawie utraty pojazdu.
Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.