Powszechne stało się dokumentowanie działań służb mundurowych, w tym policji, za pomocą smartfonów. Na pierwszy rzut oka nic w tym nie jest nieodpowiednie, jednak warto pamiętać, że nawet najmniejszy błąd może prowadzić do poważnych konsekwencji.
Wszyscy funkcjonariusze publiczni na służbie mogą być filmowani bez potrzeby specjalnych zezwoleń. Każdy ma więc prawo dokumentować interwencje policyjne, o ile nie przeszkadzają w ich przebiegu. Jeśli planujemy opublikować nagranie w Internecie, policjant musi wyraźnie wyrazić zgodę. W większości przypadków funkcjonariusze nie zgadzają się na publikację swojego wizerunku, więc przed upublicznieniem nagrania należy zatarć wszelkie cechy identyfikacyjne, takie jak twarz, głos czy numer identyfikacyjny. W przeciwnym razie możemy być narażeni na pozew cywilny za naruszenie dóbr osobistych, co może wiązać się z wysokimi kosztami odszkodowania.
Wiele orzeczeń sądowych dostarcza wyjaśnień w tej kwestii. Jedna ze spraw miała finał w 2023 roku w Sądzie Okręgowym w Katowicach. Dotyczyła policjantek, które zostały nagrane przez kobietę wzywającą funkcjonariuszy do interwencji w związku z zakłócaniem ciszy nocnej. Po przyjeździe policjantki zapukały do drzwi zgłaszającej, która bez pytania nagrała je i opublikowała wizerunek w mediach społecznościowych.
Postanowiły więc dochodzić swoich praw w sądzie. Sędzia nałożył na nagrywającą karę 6 tys. zł zadośćuczynienia oraz dodatkowe 3,6 tys. zł na pokrycie kosztów rozprawy. Kobieta musiała także wpłacić 2 tys. zł dla wskazanego przez policjantkę stowarzyszenia, usunąć nagranie z Internetu i opublikować przeprosiny w mediach społecznościowych. To nie pierwszy przypadek, gdy policjanci wygrywają sprawy dotyczące naruszenia ich praw.
Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.