Czy podczas kontroli można wyjąć telefon i nagrać policjanta? Jeden błąd i wpadniesz w kłopoty

Czy nagrywanie policjanta jest legalne? Temat ten wciąż budzi wątpliwości wśród wielu kierowców. Prawo to dopuszcza, ale trzeba uważać, co z takim nagraniem zrobimy później. Sytuację wyjaśniają liczne orzeczenia sądu.

Powszechne stało się dokumentowanie działań służb mundurowych, w tym policji, za pomocą smartfonów. Na pierwszy rzut oka nic w tym nie jest nieodpowiednie, jednak warto pamiętać, że nawet najmniejszy błąd może prowadzić do poważnych konsekwencji.

Zobacz wideo Jak zły jest stan infrastruktury ładowania w Polsce? Rozmawiam z Prezesem Volvo Car Poland - Emilem Dembińskim [MATERIAŁ WYDAWCY MOTO.PL]

Czy można nagrywać policjanta podczas przesłuchania, czy w trakcie zatrzymania? Uważaj, co zrobisz z nagraniem

Wszyscy funkcjonariusze publiczni na służbie mogą być filmowani bez potrzeby specjalnych zezwoleń. Każdy ma więc prawo dokumentować interwencje policyjne, o ile nie przeszkadzają w ich przebiegu. Jeśli planujemy opublikować nagranie w Internecie, policjant musi wyraźnie wyrazić zgodę. W większości przypadków funkcjonariusze nie zgadzają się na publikację swojego wizerunku, więc przed upublicznieniem nagrania należy zatarć wszelkie cechy identyfikacyjne, takie jak twarz, głos czy numer identyfikacyjny. W przeciwnym razie możemy być narażeni na pozew cywilny za naruszenie dóbr osobistych, co może wiązać się z wysokimi kosztami odszkodowania.

Czy można publikować zdjęcia policjantów? Zapadł kolejny wyrok sądu

Wiele orzeczeń sądowych dostarcza wyjaśnień w tej kwestii. Jedna ze spraw miała finał w 2023 roku w Sądzie Okręgowym w Katowicach. Dotyczyła policjantek, które zostały nagrane przez kobietę wzywającą funkcjonariuszy do interwencji w związku z zakłócaniem ciszy nocnej. Po przyjeździe policjantki zapukały do drzwi zgłaszającej, która bez pytania nagrała je i opublikowała wizerunek w mediach społecznościowych.

Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl

Postanowiły więc dochodzić swoich praw w sądzie. Sędzia nałożył na nagrywającą karę 6 tys. zł zadośćuczynienia oraz dodatkowe 3,6 tys. zł na pokrycie kosztów rozprawy. Kobieta musiała także wpłacić 2 tys. zł dla wskazanego przez policjantkę stowarzyszenia, usunąć nagranie z Internetu i opublikować przeprosiny w mediach społecznościowych. To nie pierwszy przypadek, gdy policjanci wygrywają sprawy dotyczące naruszenia ich praw.
Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.

Więcej o: