Jest jeden ważny wyjątek od bezpiecznej odległości na drodze. Znasz go?

Już prawie rok mamy w Polsce obowiązek zachowania bezpiecznej odległości od poprzedzającego pojazdu na drodze szybkiego ruchu. Jak jechać poprawnie? I jakie wyjątki są od tego obowiązku?

Bezpieczna odległość - gdzie

Obowiązek zachowania bezpiecznej odległości dotyczy dróg szybkiego ruchu. To oznacza, że jazda na zderzaku zakazana jest na drogach ekspresowych (oznaczonych jako "S") i autostradach ("A"). Na drogach krajowych i w terenie zabudowanym można jechać bliżej poprzedzającego pojazdu. Jednak i tutaj stanowczo odradzamy przysłowiową jazdę na zderzaku.

Zachowanie bezpiecznej odległości podyktowane jest oczywiście bezpieczeństwem. Jadąc komuś na zderzaku, nie dajecie sobie czasu na reakcję, kiedy np. gwałtownie zahamuje.

Więcej porad dla kierowców znajdziesz na stronie głównej gazety.pl

Zobacz wideo Wymagana, a nieznana. Czym tak naprawdę jest bezpieczna odległość?

Bezpieczna odległość w Polsce

Nowe przepisy określają bezpieczną odległość jako połowę aktualnej prędkości, czyli kierowca jadący 100 km/h musi jechać 50 m za poprzedzającym samochodem, 120 km/h – 60 m, 140 km/h – 70 m.

Bezpieczna odległość - wyjątki

Bezpieczna odległość dotyczy tylko dróg szybkiego ruchu. Ale i na nich jest jedna sytuacja, w której kierowca może lekko nagiąć powyższy przepis. Tym wyjątkiem są przypadki, w których kierujący pojazdem wykonuje manewr wyprzedzania.

O ile na drodze nie ma korka albo zatoru, to w innych sytuacjach nie można dojeżdżać zbyt blisko do pojazdów z przodu. Wyprzedzanie to jedyny wyjątek przewidziany przez polskie przepisy.

Zakaz jazdy na zderzaku - metoda na słupki

Najprostszą metodą jest tzw. jazda na słupki. Przy każdej drodze ustawione są biało-czerwone słupki informacyjne, które rozlokowano co 100 metrów. To z nich można odczytać na którym kilometrze (i metrze) trasy się znajdujemy. Mogą też posłużyć do określania odległości od auta poprzedzającego. Skoro minimalna odległość na autostradzie wynosi 70 metrów (dzielimy 140 km/h na dwa), to powinniśmy jechać w mniej więcej 3/4 odległości między słupkami. Dla pewności zawsze możecie zostawić sobie trochę więcej miejsca.

Zakaz jazdy na zderzaku - zasada dwóch lub trzech sekund

Liczenie słupków i szacowanie, czy jedziemy, zachowując wystarczający dystans podczas jazdy z prędkością 120 lub 140 km/h może być problematyczne. Dlatego warto zapoznać się z jeszcze jedną metodą. Nazywa się ją regułą dwóch lub trzech sekund.

My, od dawna, namawiamy kierowców, aby zachowali od siebie dystans co najmniej dwóch sekund. Daje on bardzo podobne efekty co dystans połowy prędkości. Połowa ze 100 to 50, a samochód jadący 100km/h w dwie sekundy przejeżdża około 56 m. Zdecydowanie łatwiej, w czasie jazdy, obliczyć dystans w czasie, niż w metrach

- komentowali trenerzy Auto Szkoły SKODY, kiedy rozmawialiśmy z nimi podczas akcji edukacyjnej #PRZEPISUJ. Jak działa reguła dwóch lub trzech sekund? Wykorzystajmy dowolny nieruchomy obiekt, np. znak drogowy, przy którym jadący przed nami pojazd się znajduje. Jeśli miniemy wybrany znacznik trzy sekundy później, taki odstęp zapewni bezpieczeństwo oraz komfort ruchu i zarazem umożliwi zareagowanie w razie gwałtownego i niespodziewanego hamowania pojazdu przed nami.

Wystarczy znaleźć na poboczu jakiś stały punkt np. znak czy słupek drogowy. Kiedy tył auta poprzedzającego zrówna się z tym elementem spokojnie odliczamy 121,122 lub wypowiadamy jakieś trzy sylabowe słowo np. "samochód". Dopiero kiedy kończymy mówić, przód naszego auta powinien osiągnąć wybrany przedmiot przy drodze. Podczas jazdy w trudnych warunkach nie wahajmy się zwiększać odstęp do trzech lub czterech sekund.
Austrada Wielkopolska na wysokości Poznania.
Austrada Wielkopolska na wysokości Poznania. Fot. Łukasz Cynalewski / Agencja Wyborcza.pl /
Więcej o: