Honda Civic Type R była spełnieniem jego marzeń. Ukradli mu ją już dwa razy

Honda Civic Type R generacji FK8 może być naprawdę łakomym kąskiem dla motomaniaka. To prawdziwie gorący hatchback. Autem interesują się jednak nie tylko fani prędkości, ale i złodzieje. Warszawiakowi skradli już dwie takie same Hondy.

Honda Civic Type R FK8 powstała na bazie dziesiątej odsłony japońskiego kompaktu. To oznacza, że oferuje 5-miejscową kabinę, 410 litrów w bagażniku i 320-konny silnik benzynowy. Tak, to osiągi i drogowe możliwości zdecydowanie są największym afrodyzjakiem w przypadku tego modelu.

Zobacz wideo Złodziej samochodów polował w kościele. Kradzież podczas mszy nagrał monitoring

320-konny hot-hatch łakomym kąskiem dla złodziei

Civic Type R FK8 jako pierwszy model z tej gamy otrzymał doładowany silnik. Mowa oczywiście o 4-cylindrowej jednostce 2.0 i-VTEC. 320 koni mechanicznych jest dostępnych od 6500 obr./min. Dość wysoko. Już przy 2500 obr./min. nadrabia jednak maksymalny moment obrotowy o wartości 400 Nm. W efekcie hatchback osiąga pierwszą setkę w 5,8 sek. Dodatkowo kompakt ma świetnie zestrojone zawieszenie oraz stylizację nadwozia, która rzuca się w oczy.

Na Civicu Type R FK8 wzrok skupia jednak nie tylko właściciel czy zazdrośni przechodnie. To samochód, który podoba się również złodziejom. I przekonał się o tym jeden z czytelników profilu Miejski Reporter w serwisie Facebook. Załamany mężczyzna prosi o pomoc w odnalezieniu auta. Sportowy Civic w kolorze szarym został skradziony 6 sierpnia 2024 r. w godzinach popołudniowych na ul. Gwiaździstej 5 w Warszawie. Co ciekawe, złodziei nie zatrzymało żadne z zabezpieczeń, które zostały zastosowane w pojeździe.

To druga identyczna Honda, którą skradziono tej samej osobie

Sprawa jest zgłoszona policji. To oczywiste. Wsparcie internetowej społeczności może się jednak okazać nieocenione. Być może ktoś widział auto i będzie w stanie wskazać miejsce, w którym jest przechowywane. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że nie jest to pierwszy Civic Type R, który tej osobie został skradziony. Kilka miesięcy wcześniej kierujący stracił niemalże identyczny egzemplarz. Model również generacji FK8 zniknął na Annopolu na Białołęce. Kierowcę dopadła zatem prawdziwie czarna kumulacja. Kumulacja, która łamie nawet zasady prawdopodobieństwa.

Trzymamy oczywiście kciuki za czytelnika Miejskiego Reportera. Tak, aby to auto udało się odnaleźć i aby nie było jeszcze rozmontowane na części. Z tej informacji wybija jednak pewna prawda na temat rynku motoryzacyjnego w Polsce. Polscy złodzieje bardzo chętnie kradną samochody z Japonii i robią to od lat. W rankingach zwycięża co prawda Toyota. Fakt ten nie powinien jednak usypiać czujności właścicieli. Bo jak widać, Honda również znajduje się na celowniku. I czasami można mieć prawdziwego pecha.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.