30 sierpnia na autostradzie A1 pod Włocławkiem doszło do groźnego wypadku, a właściwie dwóch.
Pierwszy z nich był zdecydowanie droższy, gdyż w barierki oddzielające pasy ruchu uderzyło Ferrari. 30-letni kierowca nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze i z dużą prędkością uderzył w bariery.
Na miejsce zdarzenia zostały wezwane trzy zastępy straży pożarnej. Kierowca został ukarany mandatem.
Jak wcześniej zostało wspomniane doszło jednak do jeszcze jednego wypadku. Miejsce tego wieczoru musiało być pechowe. W dodatku powód drugiej kraksy był dokładnie taki sam. W tym samym czasie, trochę dalej 21-letni kierowca nie zapanował nad Saabem i również wjechał w barierki. Tak samo został ukarany mandatem.