Wrocław jest zagrożony powodzią. Przez Odrę w mieście przechodzi właśnie fala kulminacyjna. Co prawda dzięki zbiornikowi Racibórz Dolny fala nie jest tak wysoka, aby przelać się przez wały. Mimo wszystko kierowcy boją się ich przesiąknięcia i powtórzenia się scenariusza z Lądka-Zdroju czy Stronia Śląskiego. Postanowili zatem zaparkować auta w miejscu bezpiecznym. W takim, w którym pojazdy nie zostaną zalane.
Wrocławianie poszukali wysokich punktów w mieście i tam zaczęli parkować pojazdy. Dobry przykład dotyczy Mostów Jagiellońskich czy al. Kochanowskiego. Samochody zaparkowane w tych miejscach jednak łamią przepisy. W sieci pojawiły się doniesienia mówiące o tym, że za wycieraczkami tych aut pojawiły się... mandaty. Mandaty za złe parkowanie. Sytuacja oburzyła mieszkańców Wrocławia. Warto jednak poznać jej dokładne tło. Bo kluczowe są przede wszystkim dwa aspekty.
Po pierwsze kierowcy znaleźli za wycieraczkami nie tyle mandaty, co wezwania do jednostek straży miejskiej lub policji. W zależności od tego, które ze służb interweniowała. Z takim dokumentem właściciel pojazdu musi się zgłosić do placówki i dopiero tam rozstrzygnie się kwestia kary.
Druga z okoliczności dotyczy motywacji działania służb. Bo nie był to wynik totalnego braku empatii i służbizmu. Straż miejska i policja we Wrocławiu dostały zgłoszenia dotyczące źle zaparkowanych pojazdów. Musiały zatem jakoś na nie zareagować i podjąć interwencję. Tu wyboru nie miały i to pomimo trudnej sytuacji powodziowej. Przedstawiciele wrocławskiej straży miejskiej i policji zapewniają jednak, że żaden z kierowców mandatu nie dostanie. Funkcjonariusze będą wypisywać jedynie pouczenia. Rozumieją sytuację, ale musieli podjąć interwencję. Takie jest prawo. Proszą zatem kierujących o wyrozumiałość.
Problemem w tym przypadku nie jest zatem reakcja służb, a osób, które zgłosiły do jednostek policji i straży miejskiej nieprawidłowo zaparkowane samochody. To te osoby wykazały się brakiem empatii w stosunku do ludzi, którym woda mogła zalać i zniszczyć auta.
Kierowcy, którzy chcą mieć pewność, że w razie przesiąknięcia wału na Odrze we Wrocławiu ich samochód nie zostanie zalany, władze miasta bezpłatnie udostępniły parkingi typu Park&Ride. Wrocławianie na razie mają możliwość bezpłatnego skorzystania z nich do północy w poniedziałek. Lista punktów jest natomiast długa i składa się z 13 miejsc. Ryzykowne jest tak naprawdę jedno. Mowa o parkingu przy pętli tramwajowej Osobowice. Ten znajduje się stosunkowo blisko koryta Odry. Lista pozostałych punktów: