Odcinkowy pomiar prędkości na znanej Drogowej Trasie Średnicowej łączącej Gliwice z Katowicami jest już dobrze znany kierowcom. OPP na słynnej "deteeśce" jest uznawany za jeden z najbardziej zapracowanych urządzeń w kraju, tym bardziej trudno uwierzyć w to, że mieszkaniec bliskich okolic znanego OPP zagapił się aż 17 razy w ciągu roku. Gapiostwo będzie go nie tylko słono kosztować (łączna suma mandatów wyniosła 5700 zł), mieszkaniec Rudy Śląskiej także będzie miał sporo czasu na przemyślenia i ponowne doszkolenie się z przepisów prawa drogowego. 30-latek nazbierał 87 punktów karnych i tym samym został skierowany na ponowny egzamin na prawo jazdy.
Podobnym przykładem jest 44-letni mieszkaniec Gliwic, który na odcinkowym pomiarze prędkości w Mikołowie na ul. Gliwickiej, aż 10-krotnie przekroczył prędkość w ciągu zaledwie... 12 tygodni. Otrzymał za to 51 punktów karnych oraz mandaty na łączną kwotę 3600 złotych. Oczywiście ten gapowicz także stracił również prawo jazdy i został skierowany już na powtórny egzamin.
Nadmierna prędkość to jedna z głównych przyczyn wypadków drogowych w województwie śląskim. Jak podaje Policja Śląska, od początku bieżącego roku doszło do 118 wypadków związanych z niedostosowaniem prędkości do warunków na drodze, w których zginęło 15 osób, a 159 zostało rannych. Dodatkowo odnotowano ponad 2 tys. kolizji. Warto też wspomnieć, że od początku 2024 roku śląska policja zatrzymała blisko 4700 uprawnień do prowadzenia pojazdów. Aż 940 z nich to przypadki przekroczenia prędkości o ponad 50 km/h w obszarze zabudowanym. Pamiętajmy, że to statystyki wyłącznie z jednego województwa.
OPP to system, który nakłania kierowców do przestrzegania przepisów na całej długości monitorowanego odcinka drogi. Kamery zamontowane na wjeździe i wyjeździe rejestrują czas przejazdu, a system oblicza średnią prędkość pojazdu. Jeśli kierowca przekroczy dozwoloną prędkość, zostaje automatycznie ukarany mandatem.