Tesla wstrzyma produkcję aut w niemieckiej fabryce. Coraz mniej osób chce kupować elektryki

Okazuje się, że popyt na elektryki tak bardzo zmalał, że producenci zmuszeni są do zmniejszania wolumenu produkcji tego typu pojazdów. Najbardziej obrywa się Tesli. Producent zamierza ponownie tymczasowo zamknąć niemiecką fabrykę w Gruenheide. Zaplanowano w czerwcu łącznie pięć dni, w których zakład będzie nieczynny.

Elektryki nie cieszą się zbyt dobrą passą. Po hucznych zapowiedziach dotyczących gwałtownego wzrostu popytu na tego typu pojazdy, klienci zrobili coś zupełnie innego - skierowali się w kierunku aut spalinowych. Co ciekawe, także Diesel, którego stosowanie w oczach ekologów jest grzechem przeciwko matce naturze, przeżywa drobny renesans. Jaki jest skutek uboczny odwracania się rynku od elektromobilności? Drobni producenci bankrutują, a ci więksi popadają w coraz to większe tarapaty. Świetnym tego przykładem jest Tesla.

Zobacz wideo

Tesla wstrzyma produkcję w swoim niemieckim zakładzie

2024 rok jest chyba jednym z najgorszych w historii amerykańskiej marki. Najpierw atak aktywistów na sieć zasilającą zakład w Gruenheide, do którego doszło na początku marca, spowodował kilkudniowe wstrzymanie produkcji i straty rzędu setek milionów euro. Później wybuch wojny na bliskim wschodzie doprowadził do przerw w dostawach części i kolejnego wstrzymania produkcji (bojownicy wspierający palestyński Hamas zaczęli atakować przepływające przez Kanał Sueski i Morze Czerwone statki transportowe, które zmuszone były kursować okrężną drogą).

Teraz jednak na zatrzymanie produkcji wpłynął rynek - coraz mniej osób chce kupować elektryki. W przypadku podberlińskiej fabryki produkującej Model Y sygnały płynące od klienteli są bardziej niż niepokojące. Jak przekazuje Dataforce, sprzedaż pojazdu w Europie w samym tylko kwietniu spadła o 11 proc. W ciągu pierwszych czterech miesięcy spadek wyniósł ok. 17 proc. (67 975 sprzedanych sztuk). W związku ze słabnącym popytem Tesla podjęła decyzję o łącznie kilkudniowej przerwie w działaniu obiektu. Pracownicy zostaną w domach kolejno 7, 14, 17, 27 i 28 czerwca.

Co najgorsze dla zakładowej kadry, Tesla planuje rozpocząć proces grupowych zwolnień. Przez niesprzyjające dla branży elektromobilności warunki na rynku, pracę straci 400 osób, a więc ok. 3 proc. wszystkich zatrudnionych w niemieckiej fabryce. Niewykluczone również, że producent wstrzyma się z rozbudową zakładu. Jedyną szansą dla kalifornijskiej marki jest wprowadzenie na rynek zapowiadanego od dawna taniego modelu. Kiedy jednak to się stanie, trudno wyrokować.

Więcej o: