Historię wypolerowanej na lustro Tesli opisał amerykański Business Insider. Na ten jakże kontrowersyjny pomysł wpadł mieszający w Joplin w stanie Missouri fan żeglarstwa, Tyson Garvin. Mężczyzna wspomina, że koncepcja lustrzanego Cybertrucka zrodziła się w jego głowie już pięć lat temu, gdy to po raz pierwszy ujrzał pojazd na przedpremierowej prezentacji. "Kiedy złożyliśmy zamówienie w dniu prezentacji, wiedziałem, że go wypoleruję" - wspomina Garvin.
Amerykanin w kwietniu tego roku otrzymał wymarzony egzemplarz, który jednak w pierwszej chwili nie zrobił na nim zbyt pozytywnego wrażenia. "Nie podobał mi się, kiedy go dostałem - był bardzo brudny. To było bardzo złe doświadczenie z dostawą. No i sam wygląd, matowa stal nierdzewna nie jest równomiernie szczotkowana" - stwierdził Amerykanin. Wtedy też zwrócił się do Brylee'a Waitsa, który prowadzi firmę zajmującą się usługami polerskimi o nazwie "The Polishing Guy", co można przetłumaczyć wprost jako "Gość od polerki".
Waits, którego przedsiębiorstwo specjalizuje się głównie w polerowaniu pojazdów ciężarowych, zlecenie wykończenia na połysk Cybertrucka potraktował jako ciekawe wyzwanie. "Nie powiedziałbym, że był to najtrudniejszy projekt. Myślę, że było to trudne tylko dlatego, że nigdy wcześniej tego nie robiłem" - ocenił specjalista. Mimo iż zadanie najtrudniejszym nie było, okazało się niezwykle czasochłonne. Wypolerowanie na lustro pick-upa zajęło czteroosobowej ekipie łącznie 120 godzin pracy!
Efekt przeszedł najśmielsze oczekiwania zleceniodawcy. Właściciel lustrzanego Cybertrucka stwierdził, że auto nie tylko prezentuje się estetyczniej, ale dzięki zabiegowi łatwiej jest je utrzymać w czystości. "Nie ma już porowatej stali nierdzewnej, która zatrzymuje tłuszcz z odcisków palców. Łatwiej jest też usunąć owady i brud" - stwierdził Garvin. Wypolerowanie Tesli przyniosło także inny skutek. Tuż po tym, jak Amerykanin udostępnił w sieci zdjęcia swojego lustrzanego pick-upa, do właściciela firmy polerskiej napłynęły zapytania o podobną usługę od ok. 60 innych właścicieli Cybertrucków. Na ten moment w kalendarz firmy wpisane są już cztery tego typu zlecenia.
Oczywiście święcący niczym kula dyskotekowa elektryk wzbudził wśród internautów obawy dotyczący bezpieczeństwa. W końcu tak wykończony pojazd mógłby oślepiać innych kierowców. Garvin odpowiedział jednak, że do tej pory nie otrzymał żadnych skarg. Co prawda, na początku obawiał się, że auto może wdawać się we znaki kierowcom jadącym za nim. Zwłaszcza w nocy tylna klapa mogłaby odbijać światło i razić niczego niespodziewających się zmotoryzowanych. Na szczęście, ten element, tak jak pozostałe części karoserii, jest nieco pochylony i odbija głównie asfalt. Ciekawe, ilu właścicieli Cybertrucków zdecyduje się na podobną modyfikację...