Spodobał Ci się ten artykuł? Więcej wiadomości ze świata motoryzacji znajdziesz na Gazeta.pl
Wczoraj w godzinach porannych w miejscowości Żelków Kolonia doszło do groźnie wyglądającego wypadku. Na tyle poważnego, że aż dziw bierze, że nikt nie zginął.
20-letni kierowca jechał w powyższej miejscowości swoim BMW, gdy raptem zjechał na przeciwległy pas, a następnie na pobocze, gdzie uderzył w drzewo.
Prędkość poszkodowanego była na tyle duża, że podczas zderzenia auto wyrwało kilkudziesięcioletni świerk razem z korzeniami. Auto rozpadło się na kawałki.
O dziwo młody mężczyzna przeżył wypadek, a strażacy wyciągnęli go z wraku pojazdu. Został zabrany przez ratowników do szpitala.
Komentarze (0)
Ten kierowca miał dużo szczęścia. Jego samochód już mniej
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!