Kupił do swojego BMW X6 nowe koła. Większych nie było? [WIDEO]

Szczerze mówiąc, to były. Firma Forgiato z Los Angeles ma w swojej ofercie obręcze o średnicy do 36 cali, a właściciel BMW X6 założył obręcze o średnicy zaledwie 32 cali. Jak dużo, to już za dużo?

Właściciele amerykańskiej firmy Forgiato Wheels próbują odpowiedzieć na to pytanie i od lat przekraczają granice rozsądku. Na załączonym wideo można obejrzeć BMW X6, które ledwo jest w stanie jeździć na obręczach o średnicy 32 cali, ale w ofercie producenta z Los Angeles są robione na zamówienie obręcze kół z lekkich stopów o średnicach sięgających nawet 36 cali.

Interesujesz się motoryzacyjną popkulturą? Czytaj o niej na gazeta.pl

Większość stwierdzi, że to absurd i będzie mieć racje, ale każdy, kto miał styczność za światem motoryzacyjnego tuningu, wie, że tam nie obowiązują normalne zasady. Liczy się, żeby być najlepszym w każdej dziedzinie, niezależnie ile kosztuje osiągnięcie tego celu i czy ma sens.

Dlatego silniki tuningowanych aut osiągają moce rzędu tysięcy koni, a zestawy audio tysięcy watów. W świecie ekstremalnego modyfikowania samochodów można też spotkać olbrzymie koła, dzięki którym samochód zaczyna przypominać dyliżans sprzed lat.

Zresztą jego własności jezdne są zbliżone do tego konnego środka transportu z XVI-XIX w. Największą różnice stanowią opony. Kiedyś były z lanej gumy, a we współczesnych wciąż jest trochę powietrza, chociaż znalezienie odpowiedniego rozmiaru dla takich felg jest oddzielnym wyzwaniem.

 

BMW X6 na 32-calowych kołach. Tuning nie rządzi się logicznymi zasadami

Ale to nie ma znaczenia. Drugie imię tuningu to przesada. Chodzi o to, żeby wszyscy zwrócili uwagę na pojazd i właściciela. Poza tym taki rozgłos to dobra reklama możliwości technicznych takich firm jak Forgiato, Dub Wheels, czy Asanti.

Producentów tuningowych obręczy jest wielu, ale tacy, którzy są w stanie wykonać felgi o średnicy większej niż 30 cali, to wyjątki. Częściowo dlatego, że rynek takich produktów jest hermetyczny, wykonywane na indywidualne zamówienie egzemplarze kosztują majątek. Wielkie koła są szczególnie modne w południowej Kalifornii z podkreśleniem Los Angeles.

Tamtejsza tuningowa scena specjalizuje się w kilku kategoriach. Chodzi między innymi o skaczące "lowridery" z powietrznym zawieszeniem i właśnie "hi-risers" - samochody, które na olbrzymich kołach wyglądają jak na szczudłach.

Przykład takiego tuningu widzicie na zdjęciach. Koła, w które zostało wyposażone BMW X6 to Forgiato Ventosso. Ceny modelu skręcanego z dwuczęściowych odkuwek potrafią przekroczyć 10 tys. dolarów za sztukę. Czy to się komuś podoba, czy nie, jedno trzeba przyznać. Właściciele takich aut jeżdżą bardzo bezpiecznie, bo nie są w stanie rozpędzić się na swoich olbrzymich kołach do prędkości, które mogą być zagrożeniem.

 
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.