To Toyota zbuduje Izerę? Wyciekły maile, które kreślą nową przyszłość polskiego samochodu elektrycznego

Piotr Kozłowski
Z domniemanych maili ministra Dworczyka wynika, że rząd może chcieć zbudować polski samochód elektryczny Izera w ścisłej współpracy z Toyotą.

Nie w Jaworznie, a w okolicach Wałbrzycha - tam miałaby wyrosnąć fabryka Toyoty, w której powstawałyby samochody elektryczne Toyoty. Na tej samej płycie podłogowej, na równoległej linii byłaby produkowana Izera. Taki scenariusz kreśli minister Michał Dworczyk w domniemanych mailach do premiera Mateusza Morawieckiego oraz Krzysztofa Michalskiego, będącego zastępcą dyrektora Biura Prezesa Rady Ministrów. Z wyciekłego maila wynika, że minister Dworczyk oraz wspomniany Krzysztof  Michalski spotkali się już w tej sprawie z polskimi przedstawicielami Toyoty.

Zobacz wideo Rok 2020 na zawsze odmienił branżę moto. Nie wrócimy już na stare ścieżki

Toyota zbuduje Izerę?

W domniemanym mailu minister Dworczyk wymienia kilka znaczących plusów propozycji przedstawionej przez Toyotę (cytaty z maila):

  • skokowe zwiększenie szansy powodzenia projektu Izera (zaufany partner z płytą podłogową),
  • mniejsze zaangażowanie finansowe z naszej strony,
  • polityczno międzynarodowe partnerstwo (Polska-Japonia),
  • samochód osobowy montowany w Polsce (chodzi o przyszły elektryczny model Toyoty - red.),
  • zachowanie pracowników w okolicach Wałbrzycha.

Ten ostatni punkt wynika z faktu, że KPRM spodziewa się (zapewne po rozmowie z Toyotą), że od 2025 r. zacznie wygasać produkcja w wałbrzyskiej fabryce Toyoty, w której powstają m.in. silniki do japońskich aut. To wiązałoby się z redukcją zatrudnienia (docelowo prawdopodobnie do zera). Obecnie w fabryce pracuje ponad 900 osób.

Toyota będzie w najbliższych latach stawiać w Europie fabrykę samochodów bateryjnych. Rozważana lokalizacja to Czechy. Produkcja silników w Wałbrzychu będzie pewnie wygasać od 2025 r. W związku z tym panowie z polskiej Toyoty (prosząc o super poufność) przedstawili ciekawy pomysł: polski rząd wychodzi z inicjatywą do japońskiej centrali utworzenia JV (joint venture - red.) w produkcji samochodów bateryjnych - wspólnej fabryki samochodów Izery i Toyoty. Polska wnosi grunt, capex (inwestycje wdrożeniowe przeznaczone na podtrzymanie zdolności do generowania przychodu przez przedsiębiorstwo - red.) i ludzi - produkcja równoległa Izery i Toyoty na tej samej płycie. Lokalizacja:w promieniu 50 km od Wałbrzycha, żeby płynnie przejąć pracowników

- czytamy w domniemanym mailu ministra Dworczyka, który opublikowano na portalu Telegram.

Co z planowaną fabryką w Jaworznie? Miałyby ją zastąpić inne inwestycje. W mailu czytamy o możliwym ulokowaniu fabryki LG w oddalonych o około 50 km od Jaworzna Gliwicach oraz innych inwestycjach, które "wpadłyby do czasu ogłoszenia nowej lokalizacji dla fabryki Izery".

Nikt nie komentuje sprawy

O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy i przedstawicieli spółki ElectroMobility Poland, która odpowiada za projekt polskiego samochodu elektrycznego Izera, i polski oddział Toyoty, i przedstawicieli Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

  • Paweł Tomaszek, dyrektor ds. komunikacji i rozwoju biznesu w EMP:
Nie komentujemy tej sprawy. We wspomnianym mailu nie pada nawet nazwa naszej spółki. Od czasu ogłoszenia lokalizacji fabryki Izery spółka EMP nie brała pod uwagę żadnej innej lokalizacji niż Jaworzno
  • Robert Mularczyk, rzecznik prasowy Toyoty:
Nie komentujemy tej sprawy.

Piotr Müller, rzecznik prasowy rządu nie odpowiadał na nasze telefony. Do chwili publikacji tego materiału nie odpisał też na SMS-y.

Polski samochód elektryczny będzie państwowy tylko przez jakiś czas

To, co nie wynika z maili umieszczonych na portalu Telegram, a co już wcześniej ustaliło Moto.pl, to fakt, że polski samochód elektryczny pozostanie państwowym projektem najprawdopodobniej do chwili rozpoczęcia jego produkcji. Później ma zostać sprywatyzowany. O faktycznym przejęciu przez skarb państwa kontroli nad spółką ElectroMobility Poland, która buduje polski samochód elektryczny Izera, wiadomo od kwietnia. Przedstawiciele rządu mówili wówczas, że wspomniana spółka i jej plan budowy fabryki samochodów elektrycznych to projekt o tak dużym znaczeniu, że powinien otrzymać wsparcie z pieniędzy publicznych. A wsparcie będzie szło w miliardy, bo całkowity koszt uruchomienia produkcji szacuje się na około 5 mld zł.

W rozmowie z Moto.pl przeprowadzonej pod koniec maja Paweł Tomaszek z EMP opowiedział, jak będzie wyglądać przejęcie kontroli nad produkcją Izery przez Skarb Państwa oraz na jakim jest etapie.

Wejście w projekt budowy Izery Skarbu Państwa ma charakter pomostowy, co oznacza, że państwo wchodzi z planem wyjścia z udziałów, prawdopodobnie po uruchomieniu produkcji. Z tej perspektywy jest to bardzo zbliżone do historii tworzenia największych koncernów motoryzacyjnych, które wspierane były przez rządy, a następnie stopniowo prywatyzowane.

Na tę chwilę koncepcja zakłada, że Skarb Państwa zostanie większościowym udziałowcem ElectroMobility Poland poprzez reprezentujący go fundusz, jednak kolejne rundy finansowania mogą obejmować inwestorów prywatnych. Dotychczasowi udziałowcy utrzymają swoje pakiety akcji. Ostateczne decyzje dotyczące formuły zaangażowania państwa w projekt zostaną ogłoszone w najbliższym czasie. Dziś udało nam się ustalić, że umowy w tej sprawie zostaną podpisane w lipcu.

Więcej o:
Copyright © Agora SA