Już nawet od kilkudziesięciu lat wielu Polaków ostrzega mruganiem światłami innych kierowców, że zbliżają się do kontroli policji. Dziś praktyka nie jest już aż tak popularna jak wcześniej, bo teraz w większości korzysta się z aplikacji na smartfonach, które informują o zdarzeniach na drodze. Czy mruganie światłami jest w ogóle dozwolone? Mało kto zdaje sobie sprawę.
Odpowiedź na pytanie, czy jest mandat za mruganie światłami znajdziesz w Art. 51. pkt 3 Ustawy Prawo o Ruchu Drogowym.
W czasie od zmierzchu do świtu, na nieoświetlonych drogach, zamiast świateł mijania lub łącznie z nimi, kierujący pojazdem może używać świateł drogowych, o ile nie oślepi innych kierujących albo pieszych poruszających się w kolumnie. Kierujący pojazdem, używając świateł drogowych, jest obowiązany przełączyć je na światła mijania w razie zbliżania się: pojazdu nadjeżdżającego z przeciwka, przy czym jeżeli jeden z kierujących wyłączył światła drogowe - drugi jest obowiązany uczynić to samo; do pojazdu poprzedzającego, jeżeli kierujący może być oślepiony (...).
Nie ma więc wprost zabronionego mrugania światłami, jednak zabrania się używania świateł drogowych w dzień. Właśnie na to powołuje się policja, gdy wystawia mandat, który nie jest niski. Może bowiem wynosić nawet 200 zł i 3 punkty karne.
Okazuje się jednak, że czasem można mrugać światłami i jest to w pełni uzasadnione. Mowa o sytuacji, gdy wiemy, że na drodze czeka potencjalne niebezpieczeństwo. To na przykład zwrócenie uwagi innym, by jechali ostrożnie, bo przed chwilą przez jezdnię przebiegło stado zwierząt. Jeśli jednak mruganiem ostrzegasz innych o kontroli policji, popełniasz ogromny błąd. Wszystko dlatego, że możesz nieświadomie dawać znak nie tylko prawidłowo jadącym kierowcom, lecz także i osobom w stanie nietrzeźwości lub poruszającym się bez uprawnień. Jeśli masz ochotę, zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.