• Link został skopiowany

Klima w aucie miło chłodzi, ale nie za darmo. Tyle kosztuje nabicie i serwis w 2025 roku

Gdy żar leje się z nieba, a auto zamienia się w mobilną saunę, klima staje się zbawieniem. Zwłaszcza w długiej trasie, gdy brak komfortu jazdy potrafi dać się we znaki. Nic dziwnego, że coraz więcej kierowców odwiedza serwisy właśnie przed sezonem. Ile kosztuje nabicie klimatyzacji samochodowej?
Ile kosztuje nabicie klimatyzacji?
Fot. bancha singchai/ iStock

Nabijanie klimatyzacji to nie tylko sposób na chłodne powietrze w aucie, lecz także element regularnego serwisu, który warto wykonywać przynajmniej raz w roku. Koszt tej usługi zależy m.in. od lokalizacji, wielkości miasta, renomy warsztatu i rodzaju czynnika chłodniczego. Zanim jednak zostawimy w serwisie kilkaset złotych, warto wiedzieć, co dokładnie składa się na ostateczny rachunek. I przede wszystkim, czy wystarczy samo napełnienie, czy może układ klimatyzacji potrzebuje czegoś więcej?

Zobacz wideo Mimo kilku stłuczek uciekał przed policją, nim totalnie nie rozbił samochodu

Ile kosztuje nabicie klimatyzacji samochodowej? Wydasz na to kilka stówek

Na pierwszy rzut oka wydaje się, że to prosta sprawa – podjeżdżamy, nabijamy, płacimy. W praktyce jednak cennik potrafi nieźle zaskoczyć. Według danych z serwisu netcredit.pl, za uzupełnienie popularnego czynnika chłodzącego R134a lub R1234yf zapłacimy średnio od 200 do 400 zł, w zależności od regionu, klasy auta i polityki cenowej warsztatu. Ale jeśli samochód korzysta z nowoczesnego układu z czynnikiem R744 (czyli dwutlenkiem węgla), trzeba liczyć się z wydatkiem nawet rzędu 800 zł.

Co więcej, koszt wzrasta wraz z ilością potrzebnego czynnika, a ta zależy od pojemności układu. W samochodach miejskich najczęściej wystarcza od 300 do 500 gramów, natomiast większe kombi czy SUV-y potrafią "wciągnąć" nawet ponad litr. Efekt? Rachunek może urosnąć szybciej niż temperatura silnika bez płynu chłodniczego. Na tym jednak nie koniec. 

W wielu serwisach przy okazji nabijania klimatyzacji wykonuje się także test szczelności układu, który potrafi dorzucić do paragonu dodatkowe 50-80 zł. Do tego dochodzi jeszcze wymiana filtra kabinowego, czyli drobiazg za 40-60 zł, z którego nie warto rezygnować. Potrafi zrobić ogromną różnicę dla jakości powietrza, które wdychamy. Szczególnie jeśli poprzedni filtr pamięta jeszcze zeszłe lato... albo i wcześniejsze.

klimatyzacja
klimatyzacja Fot. Franciszek Mazur / Agencja Wyborcza.pl

Czy jest sens odgrzybiać klimatyzację? Zrób to zanim uzupełnisz czynnik chłodzący

Zanim mechanik podłączy sprzęt do napełniania czynnika, warto dać klimie chwilę oddechu. I to dosłownie. Bo nawet najlepiej nabity układ niewiele zdziała, jeśli wewnątrz krążą zarodniki pleśni, bakterie i inni mikro-pasażerowie na gapę, którzy odpowiedzialni są za bóle głowy, infekcje czy alergie. Właśnie dlatego coraz więcej warsztatów oferuje odgrzybianie i ozonowanie klimatyzacji jako pierwszy krok przed serwisem.

Odgrzybianie układu klimatyzacji pozwala usunąć z przewodów wszelkie drobnoustroje, szczególnie te, które świetnie czują się w wilgotnym i ciemnym środowisku. Do najczęściej stosowanych metod należy dezynfekcja ultradźwiękowa przy użyciu specjalistycznych preparatów. Z kolei ozonowanie polega na wypełnieniu wnętrza pojazdu gazem, który skutecznie eliminuje nieprzyjemne zapachy oraz szkodliwe mikroorganizmy. Obie procedury są szybkie, nieinwazyjne i dają natychmiastowy efekt. Dlatego, zanim więc wciśniesz przycisk "AC", zadbaj o czystość układu. Bo nic nie daje takiej ulgi w trasie, jak chłodne, świeże powietrze.

Jak dbasz o klimatyzację w swoim aucie? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania. 

Więcej o: