Warszawscy urzędnicy otworzyli oferty na elektryczne autobusy. Czekała ich niespodzianka

MZA w Warszawie planuje duże zakupy. Chce kupić 30 krótkich i 50 długich autobusów elektrycznych. Przetarg został ogłoszony, oferty wpłynęły, a ich otwarcie oznacza spore zaskoczenie. Każda z propozycji mieści się w budżecie spółki, a jedna marka jest zupełnie nowa.

Warszawa modernizuje flotę autobusów miejskich. Zaplanowała właśnie jedne z większych zakupów takich pojazdów w ostatnich latach. W ramach dwóch przetargów firma chce wydać aż 328 mln zł. Jeżeli chodzi o cel, tym stały się autobusy elektryczne.

Zobacz wideo Pasażer nagrał kierowcę autobusu i pokazał film policji. Mandat 12 pkt. i 500 zł

MZA wyda 328 mln na autobusy elektryczne. Jaki ma wybór?

Przetargi zostały rozpisane we wrześniu 2024 roku. MZA otworzyło oferty 22 października br. i... mocno się zdziwiło. Jak poinformowała Wyborcza, okazało się, że wszyscy oferenci zmieścili się w budżecie. To oznacza, że spółka ma większy wybór.

W ramach pierwszego przetargu MZA planuje zakup 30 autobusów o długości 12 m. Tu swoje pojazdy zgłosiły trzy firmy. Najdroższy był producent Solaris, który wycenił nową flotę na 97 mln 785 tys. zł. Polska spółka Busnex reprezentująca chińską markę Yutong, oszacowała wartość dostawy pojazdów na 91 mln 239 tys. zł. Pod względem cenowym najkorzystniej wypadł hiszpański Irizar, który jest czarnym koniem tego przetargu. On może dostarczyć 30 autobusów za kwotę na poziomie 84 mln 115 tys. zł. W ramach drugiego przetargu MZA w Warszawie szuka pojazdów przegubowych o długości 18 m. Tu mowa o liczbie sięgającej 50 pojazdów. W tym przypadku wpłynęły dwie oferty. Solaris wycenił wartość kontraktu na 227 mln 550 tys. zł, a Irizar znów może pochwalić się najniższą ofertą, która opiewa na 222 mln 460 tys. zł. Wszystkie kwoty są kwotami brutto.

Dla taboru krótszych autobusów spółka założyła budżet na poziomie 101,5 mln zł. Na dłuższe przeznaczyła 226,8 mln zł.

Czy hiszpańskie autobusy elektryczne są dobre?

Powyższe oferty oznaczają jedno. Jak poinformował "Wyborczą" Jan Kuźmiński, prezes MZA w Warszawie, jeśli Irizar spełni wymogi przetargu, po raz pierwszy na stołecznych ulicach pojawią się autobusy tej hiszpańskiej marki. To byłaby spora niespodzianka. Pojazdy tej firmy są już eksploatowane m.in. w Krakowie, ale do stolicy jeszcze nie zawitały. Za to zyskują one coraz większą popularność w europejskich miastach, choć firma wywodzi się z segmentu autokarów turystycznych. To na ich produkcji skupiła się pod koniec XX w., ale jak widać, nie poprzestała na tym.

Czy autobusy Irizar sprawdzą się w Warszawie? Wśród pojazdów testowanych aktualnie przez MZA jest jeden autobus tej właśnie marki. Stacjonuje w zajezdni przy ul. Kleszczowej we Włochach. Aktualnie kursuje na linii 194 z pętli przy Cmentarzu Wolskim do stacji PKP Gołąbki w Ursusie. Jeśli będziecie mieć szczęście, sami możecie go przetestować. Wystarczy bilet za 3,40 zł.

MZA planuje kolejne zakupy. W planach 160 następnych autobusów

Na tym jednak zakupy warszawskiego MZA najprawdopodobniej się nie skończą. Spółka deklaruje, że w najbliższych tygodniach możliwe jest rozpisanie kolejnego przetargu. Tym razem na aż 160 autobusów. Najmniej, bo tylko 20 z nich ma mieć 9 m długości, 60 będzie 12-metrowych, a aż 80 to będą pojazdy przegubowe o długości 18 m. W tym jednak przypadku termin ogłoszenia przetargu zależy w dużej mierze od znalezienia finansowania. MZA stara się bowiem o dofinansowanie Unii Europejskiej lub pieniądze z innych źródeł.

Więcej o: