Każdy kierowca, który ma własny samochód, zobowiązany jest do śledzenia informacji i zmian przepisów, które z czasem mogą nakładać na niego nowe obowiązki. Okazuje się, że nowy wchodzi już od lipca, dlatego czasu jest mało. Wszystko związane jest z tzw. czarnymi skrzynkami. O co chodzi?
Jak podaje autokult.pl, już od 7 lipca bieżącego roku każdy nowy samochód, który zostanie zarejestrowany na terenie Unii Europejskiej, obowiązkowo będzie musiał mieć w wyposażeniu moduł EDR (Event Data Recorder), potocznie zwany czarną skrzynką. Choć nazwa zazwyczaj kojarzy nam się z samolotami, to warto wiedzieć, że podobne urządzenia można też montować w autach. Po co to robić? Moduł zapisze dane z jazdy, co pomoże w wyjaśnieniu przyczyn potencjalnych wypadków drogowych. Jakie dane mogą być w ten sposób badane?
Co istotne, takie dane zapisywane są przed, w trakcie i chwilę po kolizji.
Okazuje się, że obowiązkowe wyposażenie pojazdów w moduł EDR nie będzie dotyczyć tylko samochodów osobowych. Zmiany, choć nieco później, dotkną też ciężkie ciężarówki, autokary i autobusy. Nastąpi to 7 stycznia 2026 r. Począwszy od 7 stycznia 2029 r. również i pozostałe grupy nowych pojazdów będą musiały mieć zainstalowany moduł. Po co? Chodzi przede wszystkim o bezpieczeństwo kierowców i pasażerów, oraz większą możliwość udowodnienia, że wypadek nie został spowodowany z naszej winy. Moduł pomoże też w rozwikłaniu usterek, które dotknęły pojazdy w trakcie jazdy. Jeśli masz ochotę, zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.