Znak STOP kojarzy każdy kierowca, bo bez jego znajomości praktycznie nie da się zdać prawa jazdy. Egzaminatorzy na pewno sprawdzą, czy wiesz, jak zachować się na jego widok, ale nie zabraknie go również i na sprawdzianie teoretycznym. Okazuje się jednak, że niektórzy kierowcy wciąż popełniają poważny błąd na drodze, który może mieć bardzo przykre konsekwencje.
Mimo oczywistych i logicznych przepisów niektórzy kierowcy postanawiają nie zatrzymywać się przed znakiem STOP. Skutków takiej decyzji raczej nie trzeba nikomu tłumaczyć, a mogą być one tragiczne w skutkach. Znak często stawia się przed przejazdami kolejowymi i w miejscach, gdy widoczność może być nieco ograniczona, a kierowca powinien dokładnie się upewnić, czy może jechać dalej. Nie wystarczy tzw. refleks i przekonanie, że przecież jesteśmy dobrymi kierowcami i wszystko widzimy. Takie myślenie nie zwalnia nas z konieczności zatrzymania samochodu. Dlaczego?
Niedostosowanie się do znaku może doprowadzić do wypadku. Jeśli policja otrzyma zgłoszenie z dowodami lub zauważy, że nie zatrzymaliśmy się, gdy zachodziła taka potrzeba, możemy też otrzymać mandat wynoszący 300 zł i 6 punktów karnych. Ale czy zawsze trzeba się zatrzymać? Okazuje się, że jest pewien wyjątek.
Warto pamiętać, że w hierarchii znak STOP jest niżej niż sygnalizacja świetlna na skrzyżowaniu. Jeśli występuje na przejeździe wraz z nim, to właśnie do sygnalizacji powinniśmy się dostosować. W przypadku zielonego światła nie ma więc konieczności, by się zatrzymywać, bo STOP zwyczajnie nie obowiązuje. Jeśli masz ochotę, zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.