Spodobał Ci się ten artykuł? Więcej wiadomości ze świata motoryzacji znajdziesz na Gazeta.pl
Czasy się zmieniają i Orlen też musi się zmienić. Koncern postanowił przeznaczyć 7 mld 400 tys. zł na rozwój infrastruktury wodorowej. Oznacza to rychłe powstanie aż 100 stacji tankowania tym paliwem.
Do tej pory Orlen zbudował dwie stacje wodorowe i obydwie znajdują się w Niemczech. Jednak ma to się już niedługo zmienić.
Aby móc oferować wodór na stacjach, najpierw potrzeba go wyprodukować. Koncern planuje budowę 10 wodorowych hubów na terytorium Polski i Czech, gdzie docelowo ma być produkowane 60 tys. ton wodoru. Według ambitnych planów firmy do 2030 r. zostanie wybudowanych 100 stacji wodorowych, które będą w stanie obsługiwać zarówno auta osobowe, jak i wodorowe autobusy, które są coraz popularniejszym środkiem komunikacji zbiorowej.
57 z tych stacji ma być zlokalizowanych w Polsce, 28 na Słowacji, a 26 w Czechach. Jeszcze w tym roku zostaną uruchomione cztery pierwsze stacje wodorowe Orlenu: jedna w Krakowie, pozostałe trzy staną w Czechach.
W 2023 roku Orlen planuje uruchomienie takich stacji również w Katowicach i Poznaniu.
To jednak nie koniec. Koncern podpisał również listy intencyjne z innymi polskimi miastami na budowę takich stacji. Są to m.in.: Płock, Piła, Metropolia Śląska, Kraków, Wałbrzych czy Wrocław. Tego typu listy zostały również podpisane z czterema przedsiębiorstwami.
O wodorze w Polsce słychać od dawna, co jakiś czas padają nowe obietnice. Do tej pory nie ma ani jednej komercyjnej stacji tankowania wodorem, która pozwoliłaby na używanie samochodów z takim napędem. Pytanie, czy nowe obietnice właśnie złożone przez Orlen będą miały pokrycie w czynach? Przekonamy się o tym w najbliższych latach.