Coraz trudniej utrzymać klienta. Analitycy z amerykańskiego instytutu JD Power ostrzegają, że im większa oferta i lepsza dostępność samochodów, tym bardziej spada poziom lojalności wobec marek. Okazało się, że pandemia znacząco wpłynęła na zmianę zachowań konsumentów. Nabywcy nowych samochodów korzystali z nich dłużej, przez co byli bardziej narażeni na problemy i różne usterki w eksploatowanych samochodach. A im więcej złych doświadczeń, tym trudniej o zakup kolejnego auta tej samej marki.
Oczywiście im lepsze wrażenia z użytkowania samochodu, tym łatwiej o lojalność. Stąd marki, które dotychczas królowały w rankingach lojalności, wciąż utrzymują dobre noty. Kto zatem jest w czołówce tegorocznego amerykańskiego rankingu (badania prowadzono w USA od września 2022 r. do sierpnia 2023 r. w pięciu różnych kategoriach)? Nietrudno zgadnąć.
Wierną klientelą wciąż mogą się poszczycić producenci z Niemiec (oczywiście segment premium) oraz z Japonii i Szwecji. Próżno zaś szukać marek z Francji czy Włoch, które za oceanem wciąż są egzotyką. Honoru Ameryki bronił zaś Ford, który jako jedyny producent z USA został wyróżniony w badaniu.
Kto ma największe powody do zadowolenia? Przede wszystkim Toyota, która jako jedyna została trzykrotnie wyróżniona (SUV, tzw. rynek masowy i ciężarówki). Japończycy mogą szczególnie cieszyć się z nagrody w segmencie ciężarówek (przede wszystkim pikapy), w którym Ford niepodzielnie rządzi od lat (Ford serii F to od kilkudziesięciu lat najchętniej kupowane auto w USA). Świętować może także Volvo, któremu udało się wyprzedzić cenione za oceanem BMW. Na tym nie koniec.
Aż trzem firmom udało się zachować pozycję lidera drugi rok z rzędu. Miejsce na podium utrzymało nie tylko Porsche, ale także Ford i Toyota (segment rynku masowego). Otwartą kwestią pozostaje, czy wyróżnione marki powtórzą dobre notowania w przyszłym roku. Chętnych na cenny tytuł nie brakuje, gdyż raporty JD Power są bardzo cenione przez motoryzacyjną branżę za oceanem.