Trudno o bardziej wymowny komentarz. - Branża motoryzacyjna boryka się z wieloma problemami jakościowymi, co jest zjawiskiem niespotykanym w 37-letniej historii raportów jakości samochodów - wyjaśnił Frank Hanley z instytutu J.D. Power. Cytowaną wypowiedź trudno zignorować. Firma od kilkudziesięciu lat regularnie prowadzi badania rynku, satysfakcji konsumentów jak i jakości dostępnych produktów. Ich raporty są bardzo cenione nie tylko za oceanem.
Amerykanie mają dość szczególny system ocen produktów. Pod uwagę bierze się bardzo szczegółowe ankiety (9 kategorii i ponad 220 pytań) prowadzone wśród użytkowników pojazdów. W tegorocznym badaniu (prowadzono je od lutego do maja 2023 r.) wzięło udział ponad 93,3 tys. nabywców oraz leasingobiorców samochodów z rocznika modelowego 2023. Na ich podstawie wyliczany jest wskaźnik jakości (uśredniony wskaźnik usterek na 100 samochodów – PP100). Naturalnie im niższy wskaźnik (mniej usterek), tym lepiej.
Tegoroczna średnia dla całej branży to aż 192 usterki na 100 pojazdów (192 PP100). To o 12 punktów więcej niż w ubiegłym roku. Jeszcze gorzej jest w porównaniu z 2021 r. Wskaźnik wzrósł aż o 30 punktów! Kolosalna różnica, nieprawdaż?
Na co najbardziej narzekają klienci w Ameryce? W czołówce znalazły się… klamki. Okazuje się, że najwięcej zastrzeżeń dotyczyło utrudnienia dostępu do pojazdu - coraz więcej aut ma chowane klamki w nadwoziu, które powinny wysunąć się po odblokowaniu zamków, zbliżeniu kierowcy albo po delikatnym wciśnięci). Analitycy wskazali, że w pierwszej dziesiątce najgorszych aut aż siedem to pojazdy elektryczne. Na tym nie koniec.
Aż 80 proc. badanych kierowców narzekało na działanie układów asystujących kierowcę. Najczęściej zgłaszano uwagi do systemu ostrzegania przed kolizją, centrowania w pasie ruchu, ostrzeżeń o martwym polu i przekraczaniu linii na jezdni. To akurat nie dziwi, gdyż w wielu współczesnych samochodach układy wszczynają wiele fałszywych alarmów, a nawet doprowadzają do groźnych sytuacji, gdy bez powodu aktywują hamowanie awaryjne.
Na cenzurowanym znalazł się także Android Automotive. To bardzo poważne ostrzeżenie dla programistów Google. Okazało się, że średnia awarii i usterek systemów multimedialnych z Android Automotive wynosi aż 51,1 PP100 (51,1 awarii na każde 100 aut). W samochodach bez oprogramowania Google średnia jest znacznie mniejsza i wynosi 29,6 PP100. Analitycy podkreślili, że nie dotyczy to Android Auto i Apple CarPlay (na które przed laty także narzekano), które pod względem jakości wypadają lepiej niż specjalne samochodowe oprogramowanie Google instalowane fabrycznie w autach.
Narzekano także na ładowarki indukcyjne, co również nie dziwi. Wskazywano na nadmierne nagrzewanie telefonów, problemy z ładowaniem czy utrudniony dostęp do płytki indukcyjnej. Trudno jednak ocenić czy źródłem problemów jest konstrukcja ładowarki w aucie, czy też winą należy obarczać użytkownika. Zdarza się, że niektóre akcesoryjne etui na smartfony znacząco utrudnia działanie zasilania bezprzewodowego. Wpływ na proces ładowania ma także właściwe ułożenie telefonu na płytce.
Tradycyjnie w badaniu uwzględniono większość marek samochodów dostępnych na amerykańskim rynku. Jak co roku poza ogólną klasyfikacją pozostawiono m.in. Teslę, która wykorzystuje lokalne przepisy i nie udziela zgody na przeprowadzenie badań wśród kierowców w niektórych stanach USA. W przypadku Polestar, Lucid Motors czy Rivian Motors nie spełniono wszystkich kryteriów (zbyt mała liczba sprzedanych pojazdów).
Czy tegoroczne wyniki zaskakują? Bez wątpienia! W TOP5 nie ma żadnej marki japońskiej! W TOP10 znalazły się zaledwie dwie firmy z Azji. To KIA (9 miejsce) i Lexus (10 pozycja). Dziwi, że gorszy wynik niż średnia dla całej branży uzyskały takie firmy jak Acura, Mazda czy Toyota. Nie są zaś zaskoczeniem kiepskie noty wielu marek premium. W ich przypadku klienci mają zwykle większe wymagania. I słusznie! Skoro płacą więcej to mają prawo także i więcej wymagać. A na tym polu zawodzą tak uznane marki jak Audi, Infiniti, Mercedes czy Lincoln. Szkoda, że na samym końcu rankingu od lat konsekwentnie utrzymuje się Volvo. Niewykluczone, że takie są konsekwencje decyzji firmy o przejściu na Android Automotive, który jest tak nisko oceniany przez użytkowników w tegorocznym badaniu. Oby w przyszłym roku było lepiej, gdyż cierpliwość klientów ma swoje granice.