• Link został skopiowany

Kombi: AWD i 200 KM zamiast SUV-a za 35-40 tys. zł. Jeden kusi, ale lepiej go omijać.

Kiedyś takie auta były oczywiste. W czasach przed pełnoskalową ekspansją SUV-ów praktyczne kombi nie miały właściwie rywali. Świetnie się wywiązywały z funkcji rodzinnych, nierzadko zapewniały luksusowe warunki, a z napędem na obie osie potrafiły wygrzebać z rozmaitych kłopotów.
BMW serii 3 E91
fot. BMW

Patrząc na obecną ofertę, podobne konstrukcje policzymy na palcach dwóch rąk. W grze zostały głównie marki premium, ale jeszcze dekadę temu katalogi pozwalały dopasować wóz do różnych poziomów finansowych. W wielu przypadkach dysponują prostym i raczej bezobsługowym napędem. Niektórzy producenci oferują stały system AWD. Mając w kieszeni 35-40 tysięcy zł, nie będziemy narzekać na wybór.

Zobacz wideo Volvo XC90 po faceliftingu - Szwedzi odkryli receptę na długowieczność [MATERIAŁ WYDAWCY MOTO.PL]

BMW serii 3 E90

Zostajemy w Niemczech, by przejrzeć się bawarskiej klasie średniej. Od 2004 do 2012 w ofercie BMW marki widniała seria 3 E90. Obecne, dość przystępne ceny pozwalają na zakup szerszemu gronu kierowców, a za 35 tysięcy złotych znajdziemy ładnie utrzymany egzemplarz z lat 2009-2012. W każdym wariancie dynamicznie narysowane nadwozie solidnie zabezpieczono przed korozją. Poza kombi, w palecie trafimy na coupe, sedana oraz kabriolet ze sztywnym, składanym dachem.

Wnętrze definitywnie zerwało z archaiczną prezencją poprzednika (E46), stawiając na względną dziś nowoczesność ze wszystkimi udogodnieniami. Materiały zastosowane w kabinie są dobrej jakości, choć niektóre potrafią czasem zatrzeszczeć. Dobre wrażenie robi za to pozycja za kierownicą i wrażenia z jazdy. Za sterami BMW znajdziemy sporo radości.

Gama silników diesla składa się z czterocylindrowych 2.0d 115-184 KM i sześciocylindrowego 3.0d 197-286 KM. Każdy z nich dysponuje wtryskiem bezpośrednim typu common-rail, turbodoładowaniem, filtrem cząstek stałych i dwumasowym kołem zamachowym. Mechanicy polecają większą jednostkę, cechującą się zadowalającą wytrzymałością i trwałością. Paleta silników benzynowych jest znacznie szersza. To 1.6 122 KM, 2.0 129-173 KM, 2.5 191-218 KM, 3.0 218-306 KM i flagowe M3 4.0 V8 420 KM. Opcjonalny napęd xDrive jest konstrukcją niezbyt trwałą i wymaga sporo troski. Zadbany, odwdzięcza się zadowalającą skutecznością.

Skoda Octavia Scout
Skoda Octavia Scout fot. Skoda

Skoda Octavia III Scout

Czeski szlagier wytwarzano od 2013 do 2020, tradycyjnie jako liftbacka i kombi. Ogromna popularność przekłada się na podaż na rynku wtórnym – około 2 tysięcy aut. Niestety, tylko kilkanaście sztuk to Scouty. Szkoda, bowiem 2 cm większy prześwit w połączeniu z opcjonalnym 4x4 i ochronnymi panelami karoserii, pozwala zjechać czasem z asfaltu. Skoda należy do największych przedstawicieli kompaktowej klasy. Mierzy 469 cm długości, a jej rozstaw osi wynosi przyzwoite 269 cm.

Kolejny argument to całkiem przestronne wnętrze zdolne zmieścić cztery osoby i pokaźny bagaż (610 litrów). Na liście opcji znalazły się między innymi rozbudowane multimedia z dotykowym ekranem, skórzana tapicerka, szyberdach, wydajne nagłośnienie, automatyczne przekładnie DSG i adaptacyjny tempomat. Warto też poszukać egzemplarza z reflektorami LED.

Wariant z dołączanym napędem wszystkich kół dostępny był z dieslem 2.0 TDI 150-184 KM lub benzynowym 1.8 TSI 180 KM (7,4 sekundy do setki). To proste i pancerne rozwiązanie. Nierzadko w Scoutach znajdziemy również dwusprzęgłowe DSG. Niestety, potrafi się poddać przy przebiegu rzędu 150-250 tysięcy kilometrów i wydrenować portfel kwotą 5-6 tysięcy zł. Silniki natomiast uchodzą za trwałe, choć w benzynowych, doładowanych, należy pilnować odpowiedniego stanu oleju między przeglądami. Nasz budżet pozwoli na auta z lat 2014-2016.

Volvo V60
Volvo V60 fot. Volvo

Volvo V60 I

Volvo od wielu dekad robi udane i ciekawe stylizacyjne kombi. Nie zawsze funkcjonalne, ale z pewnością dość trwałe. Taki przykład w nowożytnej historii marki stanowi V60 pierwszej generacji, choć jako seria 60 jest drugim wcieleniem. Model zadebiutował w 2010, a w 2018 zszedł ze sceny. W kwestii gabarytów trudno mówić o przełomie. To wciąż jeden z najmniejszych reprezentantów klasy średniej. Ma 463 cm długości i skromną ilość miejsca na kanapie. Wysokie osoby poczują się klaustrofobicznie. Przeciętnie wypada też bagażnik – od 430 do 1241 l.

Względem klasycznych wersji, w specyfikacjach 4x4 mamy tylko mocne wersje silnikowe. Napęd w standardzie trafia na przednie, a opcjonalnie na cztery koła za pośrednictwem sprzęgła wielopłytkowego Haldex. Na rynku wtórnym nie brakuje wysokoprężnych 2.0 o mocy 150 lub 190 KM i 400 Nm (podwójnie doładowany). Takie rozwiązanie znajdziemy też w 2.4 R5 – 190, 205 i 215 KM. Od debiutu mogliśmy korzystać z benzynowego 2.0 245 KM. Później katalog uzupełniła dwulitrówka o mocy 245 lub 306 KM. Rynek amerykański to natomiast 5-cylindrowe 2.5 generujące 250 KM. Takie auta rzadko występują pośród polskich ogłoszeń. Za 40 tysięcy zł kupimy zadbany egzemplarz z lat 2014-2015.

Opel Insignia
Opel Insignia fot. Opel

Opel Insignia I

W 2008 Opel postanowił wprowadzić do klasy średniej trochę świeżości. Wysłużoną Vectrę zastąpił Insignią i dobrze na tym wyszedł. Pierwsza generacja trwała na posterunku aż do 2017. W szerokiej gamie modelowej znajdziemy też wariant uterenowiony o nazwie Country Tourer. Trzeba przyznać, że to jeden z najlepiej wycenionych samochodów w segmencie. Przekonuje do siebie również przyzwoitą trwałością i funkcjonalnością, choć w każdej z kategorii nieznacznie ustępuje klasowym rywalom.

Nadwozie niestety miewa problemy z korozją, zaś wnętrze wykonano z przeciętnych plastików, które po latach potrafią piszczeć. Na fotelach, zwłaszcza opcjonalnych AGR z szerokim zakresem regulacji, komfort jazdy jest wysoki. Na kanapie jest trochę ciaśniej niż u rywali, choć osoby o wzroście 185 cm nie powinny narzekać. Poszukując mocniejszych propozycji, powinniśmy zwrócić uwagę na dopracowane motory benzynowe 2.0 Turbo (220-250 KM), a także dwulitrowe diesle generujące od 160 do 195 KM. Najmocniejszy ma dwie sprężarki. Pośród ogłoszeń wyraźnie dominują warianty wysokoprężne i dobrze, bo to udane konstrukcje. Dysponując kwotą w okolicy 40 tysięcy zł, możemy spoglądać na auta z roczników 2014-2016.

Audi A6 Allroad
Audi A6 Allroad fot. Audi

Audi A6 C6

Nieprzerwanie ogromnym powodzeniem wśród używanych cieszy się Audi A6 C6. Konkurent BMW 5 i Mercedesa Klasy E, produkowany był od 2004 do 2011 w niemieckich zakładach marki. Auto dość wyraźnie staniało na przestrzeni ostatnich lat, ale dobrze wyposażone odmiany z napędem na cztery koła trzymają cenę. Co ciekawe, w tym roku nastąpiła symboliczna zmiana warty. Najnowsza generacja porzuciła spalinowe silniki na rzecz elektrycznych.

Przenosimy się jednak do pierwszej dekady obecnego stulecia. Mimo sporego stażu rynkowego, nadwozie w bezwypadkowych egzemplarzach nie zmaga się z problemem korozji. Do tego może pochwalić się solidnymi rozmiarami. Długość to 493, szerokość 186, a rozstaw osi 286 cm. Jak przystało na produkt klasy premium, we wnętrzu znajdziemy bardzo dobre materiały, które nie noszą większych śladów zużycia nawet po dekadzie spędzonej na autostradzie. Na liście opcji producent oferował skórzaną tapicerkę, sportowe fotele, szyberdach, multimedia, nawigację i stały napęd 4x4. W reflektorach goszczą zazwyczaj światła ksenonowe. Po latach wciąż niezmiennie największą popularnością cieszy się flagowy i trwały diesel 3.0 V6 TDI o mocy 225-240 KM. Musimy pamiętać o wysokich kosztach jego serwisowania. Alternatywą są benzyniaki – 2.8 V6 FSI 210 KM, 3.2 FSI 255 KM i 4.2 V8 335 KM. 35-40 tysięcy zł wystarczy na zadbany egzemplarz z końca produkcji.

Co można jeszcze rozsądnego kupić z 4x4? Wybór jest spory zwłaszcza w klasie premium

Rynek jest dość duży, ale najwięcej mocy oferuje klasa premium. Tym samym, odpowiednie osiągi znajdziemy w Audi A4 B7 i B8, Mercedesie Klasy C i E, BMW serii 5. Jeśli nieco zejdziemy z oczekiwań, warto zainteresować się czwartą generacją Subaru Outbacka z wolnossącym motorem 2.5 167 KM. Nieźle też przedstawia się oferta VW Passata B7 i Skody Superb II. Trudniej znaleźć ładną sztukę Saaba 9-3 czy Volvo XC70 z przebiegiem poniżej 200 tysięcy kilometrów.

Więcej o: