Żółte skrzynki zamontowane na sygnalizatorach to częsty widok, szczególnie w większych miastach. Dzięki nim piesi mogą sterować światłami i zasygnalizować chęć przekroczenia jezdni. Nie każdy jednak zdaje sobie sprawę z dodatkowych funkcji, które mogą być na wagę złota w przypadku niektórych grup użytkowników.
Urządzenia zlokalizowane przy przejściach dla pieszych mają umożliwić bezpieczne i płynne poruszanie się po pasach. Dzięki temu można uniknąć długiego oczekiwania na zielone światło. Jednak to niejedyna funkcja urządzenia.
W przestrzeni internetowej krąży teoria, według której wystarczy zastosować specjalną kombinację naciśnięć przycisku na przejściu dla pieszych (dotyk, trzy uciśnięcia, przerwa, trzy uciśnięcia, przerwa, trzy uciśnięcia), aby natychmiast włączyć zielone światło. Więcej na ten temat znajdziesz TUTAJ. Jednak, jak wyjaśnia ekspert, to tak naprawdę powielany mit i nie ma nic wspólnego z prawdą. - Sterowaniem zajmuje się sterownik świateł, czyli po prostu komputer, według określonych algorytmów. To owe algorytmy decydują o sekwencji świateł na skrzyżowaniu w oparciu o wprowadzone wcześniej informacje. Tego typu modyfikacje mogłyby zaburzyć cały ruch na skrzyżowaniu - wytłumaczył Rafał Wodzicki, Key Account Manager w firmie Busch Polska, która zajmuje się produkcją i sprzedażą przycisków dla pieszych. Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.