Informacji w sprawie kombinacji naciśnięć przycisku dla pieszych, który powoduje natychmiastowe włączenie zielonego światła na przejściu, zacząłem poszukiwać na forach. I tam znalazłem pewną tajemniczą kombinację.
Internetowi znawcy mówią o tym, że pieszy musi nacisnąć dotykową płytkę, trzy razy wcisnąć guzik u spodu, zrobić przerwę, powtórzyć trzy uciśnięcia przycisku, zrobić przerwę i ponownie powtórzyć trzy uciśnięcia przycisku. Skutek? W ciągu sekundy sygnał nadawany przez sygnalizator dla pieszych zmieni się z czerwonego na zielony. I choć w tym momencie może się wydawać, że piesi są w stanie oszukać system, a czasy oczekiwania na zmianę sygnału odchodzą w niepamięć, muszę dodać, że nie mam dobrej informacji. Bo ponoć ten system nie działa na każdych światłach.
Zamiast iść do najbliższego sygnalizatora z przyciskiem i sprawdzać kombinację, postanowiłem zapytać o nią u źródła. Pytanie skierowałem do Rafała Wodzickiego, który jest Key Account Managerem w firmie Busch Polska. Firmie, która produkuje i sprzedaje w naszym kraju przyciski dla pieszych. Odpowiedź? Tu pewnie większego zaskoczenia nie ma. Pan Rafał powiedział wyraźnie:
"Taka kombinacja to mit. Bo czy naciskając kilkukrotnie przycisk przywołania windy, przyjedzie ona dwa razy szybciej z pominięciem pięter wcześniej wprowadzonych przez pasażerów? Sterowaniem zajmuje się sterownik świateł, czyli po prostu komputer, według określonych algorytmów. To owe algorytmy decydują o sekwencji świateł na skrzyżowaniu w oparciu o wprowadzone wcześniej informacje. Tego typu modyfikacje mogłyby zaburzyć cały ruch na skrzyżowaniu."
Pan Rafał nie zamyka jednak przysłowiowych "drzwi" w sposób stanowczy. Bo coś, co nie jest technologicznie możliwe do wykonania dziś, w przyszłości może się stać standardem. Szczególnie że szerokie pole do popisu w tej kwestii otwiera sztuczna inteligencja i jej wdrożenie w ramach systemów sterowania ruchem drogowym. Choć oczywiście nawet gdyby rozwiązanie zostało wdrożone, raczej nie przybierze formy natychmiastowej reakcji na obecność pieszego. Chyba że akurat droga byłaby całkowicie pusta.