Szykują się zmiany w SPP. W sejmie pojawił się projekt nowelizacji, pod którym podpisało się 156 posłów. Proponowane zmiany raczej jednak nie przypadną do gustu kierowcom. Bo oznaczają jedno. Stref płatnego parkowania będzie więcej. A i opłaty z pewnością nie będą niższe.
Jak donosi Autoblog, pierwszą i zasadniczą zmianą ma być to, że strefę płatnego parkowania będzie można utworzyć także w miejscowościach, które mają mniej niż 100 tys. mieszkańców. Projekt kasuje bowiem z zapisu o śródmiejskiej strefie płatnego parkowania ustalonej na obszarach centrum wymóg dotyczący liczebności osób zamieszkujących miasto. Nowa propozycja zachęciła jednak samorządowców do wzięcia udziału w pracach nad nowelizacją. Ich pomysły idą jeszcze dalej.
Samorządowcy, szczególnie z gmin o charakterze uzdrowiskowym lub turystycznym, chcieliby wprowadzenia dwóch dodatkowych zapisów. Po pierwsze chodzi o to, aby nie wyznaczać sztywnych ram centrum miasta. Bo w miejscowościach nadmorskich czy uzdrowiskowych parkowanie w centrum nie zawsze stanowi realny problem. Bardziej potrzebne byłoby tworzenie SPP w rejonach często odwiedzanych przez turystów.
Po drugie Stowarzyszenie Gmin Uzdrowiskowych chciałoby, aby nowe przepisy umożliwiały pobieranie opłat również w weekendy czy święta. W końcu to wtedy szczególnie kumuluje się ruch turystyczny. Jak tłumaczy organizacja, "w uzdrowiskach, w weekendy i święta następuje kumulacja ruchu turystycznego i wtedy parkingi są okupowane praktycznie przez całe dnie".
Kluczowe jest to, że mówimy na razie o projekcie zmian. Gra o kształt nowelizacji zatem cały czas się toczy. Czy parlamentarzyści przychylą się do propozycji samorządowców? Tego nie wiadomo. Nie wiadomo bowiem na ile silnym lobby się okażą włodarze miejscowości.
Wiadomo natomiast, że część podawanych przez nich argumentów nie ma wiele wspólnego z prawdą. Dla przykładu Jan Golba – prezes Stowarzyszenia Gmin Uzdrowiskowych cytowany przez portal TVN24.pl mówi o tym, że opłaty za postój mogą się stać sposobem na pozostawianie samochodów na zieleńcach czy na terenach, gdzie rosną kwiaty. To jednak nie jest możliwe. Bo opłaty w SPP i kary za brak biletu parkingowego nie dotyczą przestrzeni poza wyznaczonymi miejscami do płatnego parkowania. Taki kierowca dostanie, ale 100 zł mandatu od straży miejskiej. To wszystko. I to bez względu na fakt czy SPP będzie obowiązywać, czy nie.