Znalezienie wolnego miejsca w centrum miasta, czy pod sklepem, kiedy akurat są godziny szczytu, bywa nie lada wyzwaniem. Nic więc dziwnego, że dla wielu kierowców blokowanie tych nielicznych wolnych przez pieszych jest naprawdę irytujące. Co na takie zachowanie mówi prawo?
W artykule "Czy pieszy może zarezerwować miejsce parkingowe dla kierowcy samochodu. Polskie prawo mówi o tym jasno" pojawił się filmik, w którym mężczyzna "trzymał" miejsce parkingowe dla kierującego samochodem ojca, przez co inni kierowcy nie mogli z niego skorzystać. Choć w przepisach brakuje dokładnego zapisu na takie zachowanie, można je podciągnąć pod art. 90 Kodeksu Wykroczeń, wedle którego tamowanie lub utrudnianie ruchu na drodze publicznej jest zabronione i grozi mandatem do 500 zł. Co na ten temat sądzą nasi czytelnicy? Czy takie zachowanie powinno być srogo karane? Zapytaliśmy o to w sondzie pod artykułem.
Jak prezentowały się odpowiedzi na dzień 23 sierpnia, godzinę 10? W sondzie oddano łącznie 2547 głosów, z czego zdecydowana większość wskazywała na jedną odpowiedź. Czy zdaniem czytelników za blokowanie miejsc parkingowych powinna być kara?
Poza udziałem w sondzie niektórzy czytelnicy podzielili się też swoimi historiami dotyczącymi podobnych sytuacji.
Swego czasu, gdy płatnych miejsc parkingowych było jak na lekarstwo lata 90. ub. stulecia, w centrum Warszawy grasowały całe gangi zajmujące wolne miejsca. Mieli nawet pachołki. Oczywiście, zwolnienie miejsca wiązało się z koniecznością uiszczenia zapłaty
- możemy przeczytać w komentarzach pod tekstem. Spotkaliście się z podobną sytuacją? Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.