Moto na moto: Ducati Monster - kociołek Panoramixa na bazie espresso

Ducati Monster zmienił się nie do poznania. Choć stracił kratownicową ramę, nie stracił nic ze swojego charakteru i zadziorności. Dostał za to coś innego - ekstremalnie niską masę, która sprawia, że w prowadzeniu nie ma górnej granicy szaleństwa.

Ducati Monster to weteran rynku motocykli. Od 1993 roku wyprodukowano ponad 350 tysięcy egzemplarzy, a założenia od lat są takie same - połączenie sportowych osiągów z wygodą i łatwością prowadzenia. Choć zmieniła się konstrukcja Monstera, sama idea motocykla jest taka sama. I jest tak dobra, że pierwszy raz przy motocyklu pomyślałam kurczę, chce go!

Kiedyś kratownicowa rama była znakiem rozpoznawalnym Ducati Monster. Nowy model stracił charakterystyczną konstrukcję, ale wyszło mu to na dobre. Nowa rama Front Frame jest o 60 proc. lżejsza od poprzedniej - waży tylko trzy kilogramy, a silnik jest elementem nośnym. Dzięki temu motocykl prowadzi się lekko i intuicyjnie, a przy tym jest naprawdę szybki.

Ducati Monster 937 cm3 (2021)Ducati Monster 937 cm3 (2021) Zuzanna Krzyczkowska

Ducati Monster 937 cm3 (2021)Ducati Monster 937 cm3 (2021) Zuzanna Krzyczkowska

Super naked po włosku

Monster (pomimo nazwy) nie jest wielkim motocyklem. Prawdę mówiąc zaskoczyła mnie szerokość siodła - to dość wąski motocykl, dzięki czemu niskim osobom będzie na nim naprawdę wygodnie. Wyżsi mogą narzekać, że przy hamowaniu nie mają jak zaprzeć się o bak.

Niemal z każdego kąta Monster wygląda świetnie. Jest zwarty i masywny, a mocno wygięty ku górze bak to znak rozpoznawczy włoskiego super nakeda. Okrągła lampa została wyposażona w LED-owy ring do jazdy dziennej, który wygląda fenomenalnie. Jeśli chodzi o kwestie wizualne, to prawie nic bym w tym motocyklu nie zmieniła. No właśnie. Prawie. Zwróćcie uwagę na zbiorniczki wyrównawcze na kierownicy. Nie mogę pozbyć się wrażenia, że wyglądają jak... przyciemniane apteczne pojemniczki na mocz. Oczywiście możemy dokupić akcesoryjne pojemniczki, które będą wyglądały lepiej, ale moim zdaniem tak tandetny plastik w motocyklu klasy premium po prostu nie miał prawa się pojawić.

Ducati Monster 937 cm3 (2021)Ducati Monster 937 cm3 (2021) Zuzanna Krzyczkowska

Ducati Monster 937 cm3 (2021)Ducati Monster 937 cm3 (2021) Zuzanna Krzyczkowska

Silnik - 937 cm3 i 111 KM

Zanim przejdziemy do tego co sprawiło, że oddałam serce Monsterowi, trochę technikaliów. Za napęd odpowiada dwucylindrowa, czterozaworowa jednostka Testastretta. Zwiększono pojemność silnika do 937 cm3. Jednostka generuje 111 KM przy 9250 obr./min i maksymalny moment obrotowy 93 Nm przy 6500 obr./min. Motocykl wyposażono w quickshifter. Zabawne, jak człowiek może szybko zmienić zdanie. Jeszcze tydzień temu mówiłam quickshifter? A po co to komu? Dziś uważam, że to najlepszy wynalazek ludzkości, zaraz po zmywarce. Jedynkę wbijacie ze sprzęgłem, a każdy kolejny (czy to w górę, czy w dół) bez sprzęgła i bez odpuszczenia gazu. Dzięki temu Monster potrafi być tak piekielnie szybkim motocyklem, że jedyne co zdążycie wydać z siebie przy przyspieszaniu, to radosne uhuhuuuu!

Ducati Monster 937 cm3 (2021)Ducati Monster 937 cm3 (2021) Zuzanna Krzyczkowska

Jest jak... mascarpone

Kontrowersyjny jest jedynie dźwięk Monstera, ale taki już jego charakter. Silnik "brzęczy" w charakterystyczny dla Włochów sposób. Od lat jestem fanką japońskich motocykli, które bardziej "wyją" niż "brzęczą", dlatego wibracje i dźwięki wydawane przez Monstera były dla mnie zaskoczeniem. Monster nie brzmi źle choć słychać, że seryjny wydech nieco dławi jego potencjał. Po prostu dość szybko ochrzciłam go Grzegorzem Brzęczyszczykiewiczem. Taka widocznie jest uroda włoskich silników i nie ma co na to narzekać. W tiramisu też jest dużo tłustego mascarpone, a i tak wszyscy je lubią.

Cornetto, spaghetti i espresso, czyli tryby jazdy

Monstera wyposażono w trzy tryby jazdy - Urban, Touring i Sport. Urban jest "najmilszy", co nie znaczy, że najwolniejszy. Moc motocykla jest taka sama w każdym trybie, zmienia się tylko charakterystyka oddawania tej mocy. Urban to takie cornetto - lekki, włoski rogalik. Touring to już solidny talerz spaghetti, którym najecie się "pod korek". A Sport to espresso. Podwójne. Nie! Potrójne. To kawa, po której w połowie drogi do domu zorientujecie się, że nie wzięliście motocykla.

Ducati Monster 937 cm3 (2021)Ducati Monster 937 cm3 (2021) Zuzanna Krzyczkowska

Najmniej sensu widzę w trybie Touring - wówczas motocykl szarpie przy niskich prędkościach, a przy wyższych jest po prostu... normalny. Remedium na miejskie korki jest tryb Urban. Mimo, że mocy ma tyle samo, silnik pracuje płynniej, lepiej czuje się w niskim zakresie obrotów i spokojniej reaguje na gaz. W trybie Sport zaczyna się zabawa. Gaz reaguje ostro, potrafi zaskoczyć, ale nie powinien przestraszyć średnio doświadczonego motocyklisty (chyba że odkręcicie manetkę do końca, ale tego nie polecam w warunkach drogowych). W połączeniu z quickshifterem mamy niesamowicie dynamiczną maszynę, która gdy tylko wyjdzie z 2-3 tysięcy obrotów, zdaje się nie mieć górnej granicy szaleństwa. To świetny motocykl do zabawy, dynamicznej jazdy, ale też do codziennego przemieszczania się po mieście.

Centrum dowodzenia

Poza trybami jazdy Monster dostał trochę elektroniki. Mamy 4,3-calowy wyświetlacz TFT z dużym obrotomierzem (podobny do tego z Panigale V4), w którym znajdziemy całkiem sporo opcji. Tryby jazdy możemy dopasować pod siebie konfigurując ustawienia silnika, kontroli trakcji, systemu wspomagającego ruszanie czy jazdę na tylnym kole (w czym może przeszkadzać lub pomagać). Mamy też system pomiaru czasu okrążeń i bardziej życiowe ustawienia jak np. automatyczne kierunkowskazy. Po skręcie motocykl sam wyczuje, że jedziecie na wprost i wyłączy kierunkowskaz.

Ducati Monster 937 cm3 (2021)Ducati Monster 937 cm3 (2021) Zuzanna Krzyczkowska

Andiamo!

No i moja ulubiona cecha tego motocykla. Prowadzenie. Nie wiem co robili Włosi przy projektowaniu Ducati Monstera, ale na pewno pili dużo espresso i nie korzystali z popularnej w Italii przerwy obiadowej. To maszyna tak dopracowana pod kątem geometrii, że trudno oddać to słowami. Prowadzi się szalenie intuicyjnie - pomyślisz, że chcesz skręcić, a on skręca. Ale nie w spokojny wyważony sposób. Jest jak młody szczeniak, który popędził za rzuconym patykiem.

Monster na sucho waży tylko 166 kilogramów. W porównaniu do poprzednika, włoskiego potworka odchudzono aż o 18 kilogramów. Zbliżono też kierownicę do tułowia kierowcy, dzięki czemu motocyklista jest bardziej wyprostowany, ale nie siedzi jak na krześle - pozycja jest angażująca, ale nie męcząca. Zwiększono też kąt skrętu, przez co manewrowanie przy niskich prędkościach jest dziecinnie łatwe. Siedzisko jest na wysokości 820 mm, ale można je obniżyć do 800 mm akcesoryjną kanapą, albo do 775 mm opcjonalnym zestawem sprężyn, dzięki czemu nawet naprawdę niskie osoby odnajdą się na tym motocyklu. Przy moich 169 cm wzrostu wysokość Monstera zapewniała mi idealne podparcie, mimo, że z reguły nie przepadam za motocyklami wyższymi niż 800-810 mm. Tu jednak sprzymierzeńcem jest mocne wytaliowanie motocykla w środkowej części.

Ducati Monster 937 cm3 (2021)Ducati Monster 937 cm3 (2021) Zuzanna Krzyczkowska

Cena i konkurencja

Cena Ducati Monster zaczyna się od 53 900 zł. W przypadku Monstera+ (ma dodatkową owiewkę i pokrywę siedzenia pasażera) cena startowa jest wyższa o 2 tysiące złotych, ale górna granica określona jest przez waszą kreatywność przy spotkaniu z katalogiem akcesoriów. Z oferty zniknęły Monstery 797 i 821, więc nawet początkujący motocykliści "skazani są" (tu wjeżdża sarkastyczne och nie...) na niemal litrowego Monstera. Motocykl będzie jednak oferowany w wariancie mocy 35 kW, dla posiadaczy prawa jazdy kategorii A2.

Jeśli chodzi o konkurencję, Monstera można zestawić z wieloma nakedami dostępnymi na rynku. Może mierzyć się z Kawasaki Z900, Yamahą MT-09 czy Suzuki GSX-S750. Chyba najbliżej mu jednak do KTM 890 Duke R. Oba motocykle są nastawione na typowo sportowe doznania z jazdy, ale nie w kontekście osiągania maksymalnych prędkości, a zabawy, zwinności i intuicyjnego prowadzenia.

Ducati Monster 937 cm3 (2021)Ducati Monster 937 cm3 (2021) Zuzanna Krzyczkowska

Z włoską motoryzacją nie zawsze jest mi po drodze. W przypadku samochodów mijam auta z Italii z nieco obojętnym wyrazem twarzy. Jednak Ducati ma coś w sobie. Polubiłam Scramblera (o czym więcej przeczytacie w poniższym artykule), ale to Monster skradł mi serce. To maszyna wręcz idealnie dopasowana do moich potrzeb. Dla mnie motocykl nie jest środkiem transportu, a raczej hobby, przy czym czasem uda się połączyć przyjemne z pożytecznym. Lubię motocykle raczej szybsze niż wolniejsze, ale nie takie, które próbują mnie zabić przy każdym starcie spod świateł. Duże znaczenie ma dla mnie zwinność i dynamika (jeżdżę głównie po mieście) i ważne jest dla mnie, żeby stabilnie postawić stopy na ziemi. Monster to wszystko ma. To kociołek Panoramixa, w którym idealnie wyważono sportowy charakter, intuicyjność prowadzenia i radochę z jazdy. A sami wiecie, co się dzieje po wypiciu magicznego napoju galijskiego druida.

Ducati Monster 937 cm3 (2021)Ducati Monster 937 cm3 (2021) Zuzanna Krzyczkowska

Ducati Monster 937 cm3 (2021)Ducati Monster 937 cm3 (2021) Zuzanna Krzyczkowska

Więcej o:
Copyright © Agora SA