Opinie Moto.pl: Audi Q7 ma nowe otwory. Z tyłu ich brakowało, te z przodu szokują

Najwszechstronniejsze auto w gamie czterech pierścieni nie wybiera się na emeryturę. Audi Q7 zaliczyło drugi lifting, otrzymało aktualizacje technologiczne oraz nie straciło popularnych diesli. W tylnym zderzaku powróciły prawdziwe końcówki wydechów, ale to nie te przepusty robią największe wrażenie. Zdumienie wywołują otwory w grillu o wielkości zaciśniętej pięści.

Audi Q7 od chwili premiery w 2005 roku jest postrzegane jako uniwersalne auto, które łączy wysoki prestiż z szeroką gamą zastosowań. Wielki SUV jako codzienny środek transportu może służyć siedmioosobowej rodzinie, we wnętrzu potrafi zmieścić nieoczywiste przedmioty, pociągnie ciężką przyczepę, a lekki teren nie będzie dla auta stanowić przeszkody. Od początku produkcji do Q7 trafiają tylko mocne silniki, a sprawny napęd na cztery koła quattro zawsze jest elementem wyposażenia podstawowego. 

Od 2015 roku na rynku obecna jest druga generacja Audi Q7, z którą mimo upływu 9 lat wciąż mamy do czynienia. SUV nie jest jednak do końca tym samym samochodem. Gruntownej modernizacji poddano auto w czerwcu 2019 roku, a w styczniu 2024 r. Niemcy pokazali kolejną odsłonę dobrze znanego już wozu, budowanego niezmiennie na platformie MLB Evo (na tej samej płycie powstają m.in. Porsche Cayenne, Lamborghini Urus czy Bentley Bentayga). Co tym razem się zmieniło? Odpowiedzi zostały zawarte w kolejnych akapitach tego artykułu.

Polska prezentacja Audi Q7 po drugim liftingu
Polska prezentacja Audi Q7 po drugim liftingu Fot. Rafał Mądry
Polska prezentacja Audi Q7 po drugim liftingu
Polska prezentacja Audi Q7 po drugim liftingu Fot. Rafał Mądry

Bez trudu rozpoznasz Q7 po drugim liftingu

Poprawionego SUV-a z łatwością rozpozna się na ulicy po wielkim grillu. Element ten wygląda dość nietypowo, bo ma pokaźne przestrzenie wpuszczające powietrze do komory silnika kiedy żaluzje wentylacyjne za maskownicą są otwarte. Otwory są do tego stopnia duże, że spokojnie można przełożyć przez nie zaciśnięte dłonie. Podczas użytkowania auta trzeba będzie regularnie wymiatać zza grilla wpadające tam liście, kamienie, śmieci czy latające stworzenia. Atrapa nosząca wypłaszczone firmowe logo pierścieni może mieć chromowane lub lakierowane ciemnym kolorem dekory. W pakiecie stylistycznym S line grill ma indywidualny design z równie wielkimi otworami.

Kolejnymi punktami informującymi o fakcie patrzenia na Q7 po liftingu, są przestylizowane zderzaki. Co ważne, do SUV-a wróciły prawdziwe końcówki układu wydechowego wyprowadzone z otworów w tylnym zderzaku, bez względu na wersję silnikową. Q7 zamiast atrap ma teraz eleganckie pojedyncze końcówki w kształcie trapezów, a w SQ7 spaliny wydobywają się z czterech okrągłych końcówek. Wersje nadwozia nie wyposażone w pakiet stylizacyjny S line, otrzymują części przedniego zderzaka, wykończenie drzwi i dyfuzor w kontrastującym odcieniu, podkreślającym off-roadowy wygląd.

2024 Audi Q7 - grill z wielkimi otworami
2024 Audi Q7 - grill z wielkimi otworami Fot. Rafał Mądry
2024 Audi Q7 - grill wersji S line
2024 Audi Q7 - grill wersji S line Fot. Rafał Mądry

Oznaczenia zredukowane do minimum

W pakiecie zewnętrznym S line mamy do czynienia z agresywniej wystylizowanymi zderzakami. Przedni ma mocniej zaakcentowane boczne wloty powietrza z lakierowaną ramą, a tylny wyrazisty dyfuzor. Co ciekawe, jedynym oznaczeniem sugerującym o zastosowanej linii stylizacyjnej S line, jest lakierowany na czerwono symbol rombu, umieszczony na klapie kufra przy nazwie modelu. Co z innymi oznaczeniami, takimi jak plakietki "quattro" lub numery mówiące o wersji silnika? Audi podjęło decyzję o ich całkowitym usunięciu. Zabieg ten tłumaczony jest zamiarem uzyskania minimalistycznej formy dzięki wygładzonym płaszczyznom.

Po czym więc poznamy, jaki dokładnie motor drzemie pod maską Q7? Będzie to wiedział teraz głównie właściciel. Dociekliwi informację o tym, czy patrzą na Q7 z motorem TFSI lub TDI, znajdą jedynie na słupkach drzwi, ale już o wersji mocy motoru TDI się nie dowiedzą. Jak to przy odświeżaniu aut bywa, zmieniły się jeszcze wzory obręczy kół aluminiowych (rozmiary od 19 do 22 cali) oraz wprowadzono nowe odcienie lakierów.

Nowe oznaczenie wersji w Audi Q7 na słupku drzwi
Nowe oznaczenie wersji w Audi Q7 na słupku drzwi Fot. Rafał Mądry
Nowe oznaczenie linii stylizacyjnej S line w Audi Q7
Nowe oznaczenie linii stylizacyjnej S line w Audi Q7 Fot. Rafał Mądry

Nowoczesna sygnatura świetlna

Większość modeli Audi może się pochwalić nowoczesnymi sygnaturami świetlnymi, dlatego przyszła wreszcie pora również na Q7. W standardzie montowane są reflektory LED o wysokiej intensywności, a kolejnym poziomem są reflektory Matrix LED. Na szczycie oferty widnieją dostępne po raz pierwszy w Q7 reflektory HD Matrix LED z laserowymi światłami drogowymi, wyposażone w cyfrowe oświetlenie do jazdy dziennej z możliwością wyboru sygnatury świetlnej (rozpoznamy je po wbudowanym w reflektor niebieskim pasie światła ambientowego). 

Ofertę oświetlenia uzupełniają cyfrowe tylne lampy OLED z czterema grafikami świateł do wyboru i sygnalizacją odległości (technologia ta debiutowała już kilka lat temu w mniejszym Audi Q5). Lampy te w połączeniu z systemami wspomagającymi posiadają funkcję sygnalizacji odległości (aktywacja wszystkich segmentów świetlnych po zbliżeniu się do tyłu auta na odległość poniżej 2 metrów). Kolejny bajer to różne świetlne sekwencje pożegnalne i powitalne.

Polska prezentacja Audi Q7 po drugim liftingu
Polska prezentacja Audi Q7 po drugim liftingu Fot. Rafał Mądry

Siła praktyczności 

Elastyczna koncepcja wnętrza niezmiennie występuje w odmianie 5-osobowej z indywidualnymi trzema miejscami w drugim rzędzie (siedzenia w wersji plus pozwalają na indywidualną regulację wzdłużną i kąta oparcia) oraz bardziej rodzinnej 7-osobowej z dwoma fotelami elektrycznie chowanymi w podłodze przestrzeni bagażowej. Środkowy rząd został tak zaprojektowany i przemyślany, aby na siedziskach można było umieścić trzy foteliki dziecięce.

Kabina jest przestronna, przez duże okna do wnętrza wpada dużo światła, a na obszernych fotelach łatwo odnaleźć wygodną pozycję. Nic w tym dziwnego, w końcu auto mierzy ponad 5 metrów długości oraz ma niespełna 3 metrowy rozstaw osi. Kolejnymi obszarami, które nieustannie imponują są możliwości transportowe oraz siła uciągu. W zależności od pozycji tylnych oparć bagażnik odmiany pięciomiejscowej oferuje pojemność od 780 litrów (oparcia podniesione) do 1908 litrów (oparcia złożone). Tylna pokrywa jest standardowo zasilana elektrycznie, a opcjonalnie można nią sterować gestem stopy. Uciąg na haku holowniczym sięga aż 3,5 tony.

Wnętrze Audi Q7 po drugim liftngu
Wnętrze Audi Q7 po drugim liftngu Fot. Audi
Wnętrze Audi Q7 po drugim liftngu
Wnętrze Audi Q7 po drugim liftngu Fot. Audi

Nowe dekory i aktualizacja technologiczna

Kształt deski rozdzielczej z cyfrowymi zegarami i konsoli środkowej z wyświetlaczami dotykowymi jest identyczny jak przed liftingiem. W ramach aktualizacji zmieniła się nieco gama wyposażenia. Bazowy wariant standardowo ma teraz przeszycia tapicerki foteli w kontrastowym, szarym kolorze. Do wyboru jest także dziewięć okładzin ozdobnych. Nowościami są: naturalny wiąz w kolorze srebrnym dla wariantu podstawowego, a także matowe włókno węglowe oraz matowe, szczotkowane aluminium z liniowym tłoczeniem w kolorze srebrnym dla Q7 z pakietem sportowym S line i dla SQ7.

Reszta zmian jest zaszyta głównie w zastosowanych technologiach. Na przykład po raz pierwszy podróżujący mogą bezpośrednio korzystać z popularnych aplikacji zewnętrznych dostawców (np. Spotify lub Amazon Music). Regularne aktualizacje oprogramowania i stale poszerzane portfolio aplikacji pozwalają na jeszcze większą indywidualizację systemu operacyjnego – modułowego zestawu narzędzi informacyjno-rozrywkowych trzeciej generacji (MIB 3). Zakres jego funkcjonalności poszerza sklep z ofertą aplikacji specyficzną dla danego rynku.

Zmiany objęły jeszcze obszar systemów wspomagających kierowcę. Audi virtual cockpit prezentuje teraz między innymi ostrzeżenie o zmianie pasa ruchu, informuje o innych użytkownikach drogi (ciężarówki, samochody osobowe i motocykle), ostrzega o odległości, wizualizuje działanie asystenta skrzyżowań, a także może wskazywać informacje o sygnalizacji świetlnej online. Dostępny w opcji nowy asystent zdalnego parkowania plus działa przy użyciu smartfona i aplikacji myAudi.

Wnętrze Audi Q7 po drugim liftingu
Wnętrze Audi Q7 po drugim liftingu Fot. Rafał Mądry

Bez diesla ani rusz

Silnikiem otwierającym konfigurator Audi Q7 po liftingu jest wariant o oznaczeniu 45 TDI. Kryje się pod nim znana jednostka 3.0 TDI rozwijająca moc 231 KM i 500 Nm. Parametry podstawowego sześciocylindrowca są wystarczające. Takie auto przyspiesza od 0 do 100 km/h w 7,1 s, co już dodaje pewności za kierownicą, a niemiecką autostradą uda się pojechać z maksymalną prędkością dochodzącą do 226 km/h. Mimo solidnego momentu obrotowego, reakcja na chęć gwałtownego przyspieszenia jest opieszała, co ma bezpośredni związek z dostosowaniem auta do obowiązujących norm i emisji szkodliwych związków CO2. Sytuacji za bardzo nie poprawia nawet włączenie trybu dynamicznego - maszyneria przez moment musi zebrać się w sobie i upewnić, że kierowca faktycznie chce skorzystać z dostępnej mocy.

Przy zbiorniku paliwa zatankowanym do pełna olejem napędowym widok zasięgu ponad 1000 km nie jest niczym nadzwyczajnym. 3.0 TDI lubi być zabierane w trasy ponieważ jest świetnie przystosowane do komfortowego nawijania kilometrów. Auto mimo pokaźnych rozmiarów przyjemnie się prowadzi, jest świetne wyciszenie i umiejętnie tłumi wszelkiej maści nierówności. Podwozie nie przejmuje się poprzecznymi przeszkodami i lekkim terenem. Poziom sztywności zawieszenia czy wyczulenia systemów wsparcia kierowcy jest zależny od indywidualnych ustawień i wybranego trybu jazdy. Na komfort istotny wpływ ma też zastosowany rodzaj zawieszenia.

Standardowe wyposażenie obejmuje zawieszenie ze stalowymi sprężynami. Dopiero w opcji dostępne jest elektronicznie sterowane zawieszenie pneumatyczne z bezstopniowo regulowanym, adaptacyjnym tłumieniem (adaptive air suspension lub adaptacyjne sportowe zawieszenie pneumatyczne adaptive air suspension sport). W zależności od preferencji kierowcy i sytuacji na drodze regulacja prześwitu odbywa się w zakresie nawet 9 centymetrów. Tylna oś skrętna to opcja (w SQ7 standard), podobnie jak pakiet dynamicznej jazdy Advanced z elektromechaniczną aktywną stabilizacją przechyłów i tylną osią skrętną. Q7 uzbrojone w te mechanizmy prowadzi się niczym samochód o rozmiar mniejszy, a manewry parkingowe wykonuje się o wiele prościej i szybciej.

Audi Q7 45 TDI quattro
Audi Q7 45 TDI quattro Fot. Rafał Mądry

Każde Q7 z V6 jest miękką hybrydą

Wyżej w ofercie plasuje się 50 TDI, co oznacza moc zwiększoną do 286 KM i 600 Nm, a co za tym idzie odczuwalnie lepszą dynamikę (0-100 km/h w 6,1 s i v-max 241 km/h). Benzynowe Audi Q7 55 TFSI zostało wyposażone w 6-cylindrowy silnik 3.0 l o mocy 340 KM i 500 Nm. SUV z takim motorem od 0 do 100 km/h przyspiesza w 5,6 s i osiąga elektronicznie ograniczoną prędkość 250 km/h. 

Każdy motor V6 połączony jest ze stałym napędem quattro, 8-biegową automatyczną przekładnią tiptronic oraz układem miękkiej hybrydy. Układ MHEV złożony jest z akumulatora litowo-jonowego i rozrusznika zespolonego z alternatorem (BAS), dostarczającym energię do głównej instalacji elektrycznej 48 V. Przy odjęciu pedału gazu w zakresie prędkości od 55 do 160 km/h, pojazd nawet przez 40 sekund może poruszać się z wyłączonym silnikiem. Później BAS płynnie i uruchamia motor. Zakres działania funkcji Start-Stop dezaktywującej pracę silnika zaczyna się poniżej 22 km/h.

Audi Q7 45 TDI quattro - lifting 2024
Audi Q7 45 TDI quattro - lifting 2024 Fot. Rafał Mądry

Zmieniony silnik V8 w Audi SQ7

Poważna zmiana dotknęła topowe Audi SQ7. Mocarnego SUV-a napędza teraz benzynowy silnik 4.0 V8 TFSI o mocy 507 KM i 770 Nm, a nie wysokoprężny 4.0 V8 TDI o mocy 435 KM i 900 Nm. SQ7 z nowym ośmiocylindrowym sercem przyspiesza od 0 do 100 km/h w 4,1 sekundy, a elektronicznie ograniczona prędkość maksymalna wynosi 250 km/h. Motor jest wyposażony w oszczędzający paliwo system odłączania cylindrów (dezaktywuje cylindry nr 2, 3, 5 i 8). W celu uzyskania sportowego brzmienia w dwóch zewnętrznych rurach wydechowych umieszczono zawór wydechowy, który moduluje dźwięk w zależności od obciążenia i prędkości obrotowej silnika. W SQ7 dostępny jest opcjonalny sportowy mechanizm różnicowy, wykorzystujący dwa sprzęgła wielotarczowe do przenoszenia momentu obrotowego pomiędzy tylnymi kołami.

Nowe Audi Q7 - cena w Polsce

  • Audi Q7 55 TFSI quattro - cena od 376 300 zł
  • Audi Q7 45 TDI quattro - cena od 344 000 zł
  • Audi Q7 50 TDI quattro - cena od 362 800 zł
  • Audi SQ7 TFSI quattro - cena od 397 400 zł

Ceny początkowe każdej wersji silnikowej nie zawierają jakiegoś nadzwyczajnego wyposażenia. Jak to w klasie premium bywa, w każdym przypadku trzeba trochę popracować z konfiguratorem, aby auto w jakiś sposób się wyróżniało oraz imponowało zakresem udogodnień. To jednak wiąże się z poważnym wzrostem ceny auta. Dobre przynajmniej to, że w poprawionym Audi Q7 specyfikacja podstawowa jest nieco bogatsza i obejmuje teraz m.in. przydatną kamerę cofania z Audi parking system plus czy Asystenta świateł drogowych. Ponadto lista zawiera też dodany komfortowy podłokietnik z przodu, interfejs smartfona pozwalający na korzystanie w pojeździe z Apple Car Play lub Android Auto dodatkowo zintegrowany ze sklepem z aplikacjami oraz Audi Phone Box, łączący bezprzewodowo smartfona z anteną auta w celu poprawienia zasięgu oraz umożliwiający ładowanie indukcyjne. 

Konstruktorzy z Niemiec znów udowodnili, że nie trzeba zmieniać pierwotnej architektury, by auto po aktualizacji wciąż było solidne, a nadwozie po korekcie zmarszczek można było uznać za atrakcyjne. Odkurzone Audi Q7 to cały czas kawał porządnego wozu, zbudowanego jeszcze na starych zasadach, gdzie ważna jest przede wszystkim mechanika, a elektronika jest wsparciem. Takich aut na rynku jest coraz mniej, dlatego dobrze, że wszechstronne Audi Q7 jeszcze nie opuszcza motoryzacyjnej sceny. To cały czas porządne auto potrafiące wytrwale mierzyć się z powierzonymi mu zadaniami, a nie jedynie jeżdżący gadżet. Materiał powstał podczas wyjazdu sfinansowanego przez Volkswagen Group Polska Sp. z o.o. Firma nie miała wpływu i wglądu w treść w publikacji.

Zobacz wideo
Więcej o: